Reminder(? Nie wiem jak yo nazwać okej XDDD) dla osób które nie zrozumiały tamtych ostatnich rozdziałów !!!
Pisząc tamto mnie odkleiło i widze że nikt nie zrozumiał tych filozoficznych wyjaśnień, postanowiłem dodać aure która jest u elfów i nie tylko. Dzięki Aurze możesz zobaczyć wartość przedmiotu lub człowieka zależnie od tego kim sam ktoś jest
Jesteś sympatyczną osobą -> Widzisz mocna aure u drugiej osoby która również jest sympatyczna i tym ja rozpoznajesz (zobaczycie potem do czego sie to przydaje)
Jeśli jesteś miły i tak dalej a osobą posiada jedną z tych rzeczy w charakterze to i tak widziaz aure (wiem dziwne i cringowe)
Elfy (niektóre) tak jak Heather(nie znam typiary jestem na 20 sezonie biore z south parkowej wikipedi) mają specjalna moc, w jej przypadku była to medycyna. Inspirowałam się ta sueka Neferpitou i komugi z tym bycie ślepym z hxh... za duzo referencji z tego daje sory--
Kyle ma canon berło (z początku kij golfowy) Wprowadziłem w ttm ff to że berło zależnie od minerału może zmieniać moc. Narazie moce jakie odkrył:
Agat -> świeci na zielono & atakuje na dużą odległość
Rubin (? nie pamiętam ale chyba rubin) - Podnoszenie przeciwnika/ow lub rzeczy i wyrzucenie ich daleko
tygrysie oko- nie wiadomo narazie
Oczywiście nadałem temu nazwu jak atak czy podnoszenie dla łatwizny
Ja juz nie przeszkadzam tymi wyjaśnieniami z dupy XD filozofia straszna
❀𖤣𖥧𖡼⊱✿⊰𖡼𖥧𖤣❀
Stan Marsh PoV
Promienie światła zaczęły razić mnie po twarzy, zasłoniłem ja zaspany i za chwilę przewróciłem się na drugi bok plecami do okna. Nigdy tak dobrze nie spałem, w końcu trzeba wstać - usiadłem i zrealizowałem gdzie jestem
- Umh - Zebrałem się z łóżka a było tak dobrze.. ignorując moj wygląd który założę się że był okropny. Mruknąłem z bólu, złapałem się za głowę czując mrowienie. Nałożyłem na siebie hełm i w końcu doszedłem do drzwi, wiedzialem gdzie jestem, zapukałem do pokoju gdzie reszta spała ale nikt nie otwierał a sam był zamknięty. Pewnie są na straganach.. udałem się w tamtym kierunku aby znaleźć paczkę nie wiem sam po co ale nie miałem co robić samemu, wszedłem na główną ulice i tam gdzie się one zaczynały, była to prosta i długa alejka aż do pomniku zgaduje że podobizna Leslie. Obecnie nie było tutaj przyjemnie tak jak wcześnie, teraz głównie straż próbowała wyjaśnić sytuacje z wczoraj i tak samo naprawiała bramy... właśnie co z tym nagłym atakiem? Pamiętam że walczyłem wraz z moimi przyjaciółmi przeciw niebieskim stworzeniom, uśmiechnąłem sie gdy zobaczyłem ta rozczochrana blond czuprynę z daleka i podbiegłem rzucając się na niego
- Debilu przewrócisz mnie!- Krzyknął a ja z niego zeskoczyłem
- No nareszcie was znalazłem - Rozejrzałem się ale nie było Kyle'a przy nich - Gdzie Kyle?-
- Nie wiem gdzie ale poszedł z dziewczynką która zszyła ci głowe - Odpowiedział mi czarnowłosy który się bawił szopą wyższego na głowie
- Zszyła mi głowę? Co? Kto?-
- Tak, siedzielismy z nia ale potem Kyle cię zaniósł do hotelu i tak zniknął po nich ślad -
CZYTASZ
"Kocham cię takiego jakim jesteś" • Style/king jew x Marshwalker
FanfictionOKLADKA WYKONANIA MOJEJ PRZYJ :3 South Park został podzielony na dwa terytoria zamknięte - McCormick i Broflovski. Jednak.. Rodzina Marsh'ów od zawsze interesowała się co jest za murem, istniała legenda o wazie która spełniała każde życzenie, South...