Na Liama zaczekaliśmy w pierwszej sali, gdzie wcześniej pomagaliśmy mu w malowaniu modelek. Schowaliśmy się w samym jej kącie, mając nadzieję, że ani Sam, ani Oliver nie będą nas tutaj szukać. W sumie nie wiedzieliśmy, dlaczego Oliver miałby chcieć nas szukać, ale w głębi serca mieliśmy nadzieję, że jednak to zrobi.
Nie zrobił.
Liam wyszedł z sesji po czterdziestu minutach, był cały rozpromieniony i prawie unosił się pięć cali nad ziemią. Nie chcieliśmy mu psuć nastroju, dlatego nawet nie wspomnieliśmy, że przypadkowo wpadliśmy na Olivera.
Byliśmy trochę na siebie źli, ponieważ z jakiegoś powodu nawet przez myśl nam nie przeszło, że również mógłby brać udział w tej sesji. Najwidoczniej świat modelingu był mniejszy, niż nam się zdawało. Spotkanie Sama było naszym pierwszym poważnym ostrzeżeniem, którego nie dostrzegliśmy w porę. Zastanawiało nas czy i ile Oliver usłyszał z naszej rozmowy. A może sam nasłał na nas Sama, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście już o nim zapomnieliśmy i zgodzimy się na niezobowiązujący seks z kimś innym. To było głupie myślenie, ponieważ nasza przelotna znajomość z Samem miała miejsce zanim zaczęliśmy spotykać się z Oliverem.
Za dużo o tym myśleliśmy, a mętlik w głowie powoli doprowadzał nas do obłędu.
– To jest najlepszy dzień w moim życiu, Soo – westchnął Liam, gdy szliśmy korytarzem do wind. Nerwowo zerknęliśmy w stronę drugich drzwi, mając nadzieję, że nie wpadniemy już ani na Olivera, ani na Sama. – Drugi najlepszy. Najlepszy był, kiedy James się mi oświadczył. Słuchacie mnie?
– Tak, James ci się oświadczył – odmruknęliśmy.
Liam spojrzał na nas oceniającym wzrokiem i uniósł dłoń z pierścionkiem zaręczynowym, którym pomachał nam przed twarzą.
– I to już kilka tygodni temu, Sooyun. Gdzie błądzicie myślami?
Westchnęliśmy głośno.
– Przepraszamy, jesteśmy po prostu bardzo zmęczeni.
– Tylko to?
– A ma się dziać coś jeszcze?
– No nie wierzę. – Skrzyżował ręce na piersi. – Kim ja dla was jestem? Dlaczego ciągle mnie okłamujecie? Mieliście więcej tego nie robić.
Jedno spojrzenie w oczy Liama zasłonięte pistacjowymi soczewkami wystarczyło, byśmy domyślili się, że wiedział.
– Widziałeś go – mruknęliśmy.
– Ciężko było nie, był głównym modelem na sesji. Miałem nadzieję, że jakoś się miniecie.
– Wiedziałeś, że tu będzie?
– Zobaczyłem go dopiero na sesji.
Skinęliśmy głową, pierwsi wsiadając do windy. Liam wszedł tuż za nami i nacisnął odpowiedni guzik.
– Gadaliście? – zapytał niepewnie.
– Nie.
– Nic a nic?
– Nic a nic. Jak tylko go zobaczyliśmy, uciekliśmy.
– Słusznie. A on was widział?
– Bez wątpienia.
– To już gorzej. Mam nadzieję, że chociaż uciekliście z klasą.
– W to akurat wątpimy.
– Ciii – syknął i przycisnął nam palec do ust. – Trzymajmy się wersji, że uciekliście z klasą.
Parsknęliśmy, w końcu się uśmiechając, co widocznie zadowoliło Liama. Wysiedliśmy z windy na parterze i wspólnie ruszyliśmy w stronę wyjścia z budynku. Na dworze było już ciemno.
CZYTASZ
LOTUS BLOSSOM
Romance『zaĸończone, nonвιnary х вoy』 Sooyun Park są osobą niebinarną i marzą, by zostać światowej klasy fotografem, robić setki zdjęć na okładki prestiżowych magazynów oraz współpracować z największymi gwiazdami. Po wyprowadzce do Nowego Jorku w końcu odna...