Rozdział 31

180 27 19
                                    

Przychodzenie do domu Liama bez zapowiedzi wiązało się ze sporym ryzykiem, ponieważ nie wiedzieliśmy, w jakim stanie zastaniemy naszego najlepszego przyjaciela z jego narzeczonym. Mimo to dzisiaj zdecydowaliśmy się zaryzykować. Była już dość późna godzina, ponieważ przespaliśmy cały dzień po powrocie z Seulu. Zdecydowanie nie byliśmy fanami zmiany strefy czasowej. Gdy nieśmiało zajrzeliśmy z przedpokoju do salonu połączonego z kuchnią, zastaliśmy Liama krążącego wokół siedzącego na stole Jamesa, któremu rysował na oczach intensywnie fioletowy makijaż. Uśmiechnęliśmy się na ten widok dokładnie w sekundzie, w której przyjaciel dostrzegł naszą obecność. Miał już zmyty makijaż, a jego rumiana cera świeciła się od kremu nawilżającego, zaczesane do tyłu włosy przytrzymywała opaska w intensywnie różowym kolorze, a szare oczy otworzyły się szerzej na nasz widok.

– Sooyun! – zawołał cały rozpromieniony i ruszył w naszym kierunku, nawet nie odkładając pędzla.

– Cześć, tęskniłeś? – zapytaliśmy, pozwalając przyjacielowi się wyściskać zdecydowanie zbyt mocno.

– Za wami tęsknie dwie sekundy po rozstaniu. Nie spodziewałem się was dzisiaj tutaj. Mówiliście, że jesteście umówieni na noc z Oliverem.

– Umm – mruknęliśmy, wchodząc do salonu za Liamem, który postanowił wrócić do malowania Jamesa. – Oliver chyba śpi, ponieważ nie odpisuje, więc pomyśleliśmy, że wpadniemy do was z odwiedzinami. Hej, James, do twarzy ci we fiolecie.

– Hej – odpowiedział, pozostawiając moją uwagę bez komentarza.

– Też tak uważam. – Liam zaczął rozcierać cień w zewnętrznym kąciku oka. – Ale fiolet to ciężki kolor. Łatwo zrobić wrażenie podpitego oka.

– Dlatego ćwiczysz?

– Nie, robię sobie bazę pod nowy pyłek, który kupiłem. Muszę go koniecznie przetestować.

– Więc zmusiłeś Jamesa do bycia twoim modelem? – zaśmialiśmy się, a James delikatnie uchylił powieki, żeby na nas spojrzeć.

– Lubię być malowany – odpowiedział, wzruszając ramionami. – To bardzo przyjemne. Chociaż niekoniecznie podobam się sobie w makijażu.

Skinęliśmy głową w zrozumieniu, a usatysfakcjonowany odpowiedzią narzeczonego Liam przysunął się do niego, aby złożyć szybki pocałunek na wargach Jamesa. James również się uśmiechnął i zamknął z powrotem oczy, by Liam mógł wrócić do nakładania mu cieni.

– Opowiadajcie – zachęcił nas przyjaciel. – Chcę znać więcej szczegółów z koreańskiej wyprawy.

– Przecież opowiedzieliśmy ci już wszystko przez telefon.

– Nie uwierzę, że nic więcej się nie działo.

– Nie byliśmy tak długo...

– Ale byliście tam z Oliverem. Mam uwierzyć, że koleś leci dla was na drugi koniec świata i wszystko, co robicie, to trzymanie się za rączki?

Przewróciliśmy oczami, co było próbą ukrycia naszego zakłopotania. Niestety rumieńce na policzkach i tak musiały nas zdradzić.

– Naprawdę mamy ci informować za każdym razem, jak będziemy uprawiać z Oliverem seks?

– Tak.

– Uprawialiśmy z Oliverem seks.

– Cudownie, dziękuję za informację. – Liam musiał zrobić sobie przerwę w malowaniu Jamesa, ponieważ ręka za bardzo mu się trzęsła od śmiechu. – Chcę po prostu wiedzieć, czy wszystko w porządku między wami. No wiecie. Tam między między wami.

LOTUS BLOSSOMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz