Charles.
Po pół godziny rozdzieliliśmy się z Andrew'em. Było cicho, nie było nic słychać prócz nas, a czas gonił bo nie miałem zielonego pojęcia ile tak naprawdę będzie czekać Saanvi i czy w ogóle czeka. Gdy byłem bliżej środka magazynu usłyszałem kilku mężczyzn i strzały niedaleko. Wychyliłem się zza ściany, było ich kilku. I kiedy już miałem wejść, poczułem broń z tyłu głowy.
- nie myślałam, że lubisz przebieranki Bein.
Usłyszałem za sobą głos Alice.
- bo kurwa nie lubię.
- kobieta?
Zapytała.
- chuj cię to obchodzi.
Docisnęła lufę to mojej głowy i wyciągnęła zza paska mojego deagla.
- oddaj M-ke i idź ładnie przed siebie to może cię oszczedzę.
Wyciągnąłem dłoń z karabinem w bok, a ona od razu go wzięła. Ruszyłem przed siebie, wzrok kilku mężczyzn od razu powędrował w moją stronę.
- przywiążcie go i wypierdalać pomóc reszcie!
Krzyknęła. Usiadłem na krześle, a tamci mnie przywiązali i poszli w stronę strzałów. Nie było sensu walczyć skoro byłem tu sam i to ona miała broń.
- dobrze wiesz, że nie chodzi mi o ciebie tylko o Romana.
Powiedziałem w końcu. Usiadła na krześle przede mną i się uśmiechnęła.
- wiem, a najzabawniejsze jest to, że siedzisz tutaj, a on w Waszyngtonie. Przez dwa lata nie zorientowałeś się, że Thomas robi cię w chuja.
Zaśmiała się. A więc to on podciął kable. Zanotowałem w głowie, żeby go zajebać gdy już wrócę do Waszyngtonu.
- wiemy o każdym twoim planie Bein, i wiemy też o tej małej która pewnie teraz siedzi w którejś z kamienic, trzęsie portkami i się zastanawia czy wrócisz czy nie.
Miałem dość jej pierdolenia.
- ile razy?
Zapytałem, a ona wyglądała na zdezorientowaną.
- ile razy co?
Wziąłem głęboki oddech.
- ile razy matka upuściła cię na podłogę, że jesteś tak jebnięta?
Zapytałem spokojnie i się uśmiechnąłem czarująco. Wstała. Zajebała mi lufą pistoletu w twarz, stanęła za mną i pociągnęła moje włosy.
- miałam cię załatwić szybko ale chyba się jeszcze z tobą zabawie, podobasz mi się w takim wydaniu Charles.
Wysyczała do mojego ucha. Przejechała dłonią po mojej klatce piersiowej i zaczęła rozpinać resztę guzików mojej koszuli.
- prędzej stanie mi na widok Romana niż na twój.
Znów dostałem z lufy w twarz ale widząc jej minę stwierdziłem, że było warto. A skubana miała kurwa niezły cios.
CZYTASZ
PURGE
RomanceŚwiat się zepsuł czy tak naprawdę był naprawiany? Charles Bein obalił rząd, wprowadził czystkę podczas której nocą zaczynała się rzeź. Byłam mu wdzięczna ale jednocześnie go nienawidziłam. Byłam mu wdzięczna bo pierwszej nocy moi oprawcy zostali za...