13

4.5K 149 10
                                    

Charles.

Może gdyby była starsza i doświadczona to bym wykorzystał sytuację w kuchni ale.. Właśnie, ale nie była ani starsza, ani doświadczona. Miała lat dwadzieścia i jak mówiła, zero doświadczenia z mężczyznami. Nie chodzi o to, że nie chciałem jej pocałować, po prostu gdzieś miałem w środku jakąś blokadę bo nie chciałbym by później żałowała, że swój pierwszy pocałunek miała ze "starym psychopatą". Chociaż nadal nie zgadzam się z tym "starym".

Nie ukrywam, że spodobało mi się jak się zawstydziła. Pierwszy raz ją taką widziałem i wiedziałem, że jeszcze nie raz sprawię - celowo bądź nie - że na jej policzkach znów pojawią się rumieńce.

Do wieczora siedziałem w gabinecie. Dziewczyny dziś z samego rana zostały wypuszczone bo wczorajszego dnia kompletnie wypadło mi to z głowy i było za późno. Każdy wiedział, że znalazłem Saanvi i każdy wiedział, że jest nietykalna ale tak jak jej powiedziałem, nie ufałem im na tyle by mogła wychodzić sama z prawego skrzydła.

Późnym wieczorem poszedłem wziąć prysznic, ubrałem się w spodenki i koszulkę. Równo o dziesiątej wszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie i zacząłem grzebać w telefonie. Czekałem aż wyjdzie ale czekałem tak dwie godziny i nic. Wziąłem głęboki oddech. Poszedłem do kuchni, nasypałem do miski truskawek. Wziąłem ją, w drugą dłoń chwyciłem butelkę z wodą i wróciłem do salonu. Położyłem wszystko na stoliku. Podszedłem do drzwi jej sypialni i zapukałem.

- oglądamy coś?

Zapytałem przez drzwi.

- spadaj, pozwól palić mi się ze wstydu w samotności.

Usłyszałem i zaśmiałem się na jej słowa co musiała usłyszeć bo drzwi się otworzyły. Spojrzała na mnie spod byka, a ja znowu wybuchnąłem śmiechem. Oparłem się o framugę drzwi i splotłem ręce na klatce piersiowej.

- więc nie przeszkadzałoby ci całowanie starego psychopaty?

Zapytałem starając się być całkowicie poważny. Znów na jej policzkach pojawiły się rumieńce i próbowała zatrzasnąć drzwi przed moim nosem ale je zatrzymałem dłonią. Wziąłem głęboki oddech.

- naszykowałem truskawki.

Próbowałem ją przekonać. Popchnąłem lekko drzwi i spojrzałem na nią.

- dobra ale się nie odzywaj bo jak jeszcze raz wspomnisz o tym..

Uniosłem brew i podszedłem do niej wolnym krokiem. Zatrzymałem się przed nią.

- to co?

Zapytałem.

- to dorzucę ci truskawek do jedzenia.

Pochyliłem się by być na wysokości jej twarzy bo była znacznie niższa.

- w takim razie proponuję zrobić to już dzisiejszej nocy albo jutrzejszego dnia.

Mówiłem patrząc w jej oczy. Uniosłem kącik ust gdy zobaczyłem jak jej wzrok znów zjechał na moje wargi.

- ja będę tylko o tym wspominał, a zrobić możesz tylko ty bo ja nie mam zamiaru później wysłuchiwać, że cię wykorzystałem.

Zmarszczyła lekko brwi i wróciła wzrokiem do moich oczu.

- nie podobam ci się?

Oho. Zaczyna się.

- powiedziałem coś takiego?

Odbiłem piłeczkę.

- nie ale..

PURGE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz