2

802 47 13
                                    

Regulus

Wstałem z łóżka z lekkim syknięciem. Wczorajszej nocy dostało mi się za to, że wdałem się w potyczkę słowna z matką, a ojciec stał za nią murem. Dlatego teraz siedziałem w łazience zmieniając bandaż tak, żeby wytrzymał dzisiejszą podróż do szkoły. Mimo że nie czułem się najlepiej, humor mi dopisywał. W końcu uwolnię się od tych ludzi. Bo właśnie to zamierzam zrobić. Zaczynałem 6 rok nauki w Hogwarcie, co było jednoznaczne z tym, że nie długo skończę 17 lat. Najwyższa pora zostawić ten syf i zacząć żyć na nowo. Nie wrócę tu w następne wakacje, ani w żadne kolejne. Nie ważne, czy znajdę sobie gdzieś lokum, czy będę spał pod mostem. Wszędzie lepiej, niż u tych ludzi.

Po dokładnym sprawdzeniu czy na pewno zabrałem wszystko, co mi potrzebne, zszedłem na dół na prowizoryczne śniadanie. Dlaczego prowizoryczne? Bo jak zwykle rodziców nie było, więc mogłem śmiało obejść stół, bez spojrzenia na jakiekolwiek jedzenie. Nie żeby ich obchodziło czy cokolwiek jem, ale jak już coś próbowałem w siebie wcisnąć, to zazwyczaj padały komentarze typu "Nie za dużo?" , "Nie powinieneś tyle jeść" ,"Jeszcze chwila a naprawdę przytyjesz". Nie mówiąc oczywiście o tym, że mam anoreksję i popadłem w poważne kłopoty żywieniowe. Ale jakoś się trzymam, to chyba najważniejsze. Wziąłem ze sobą tylko kubek ciemnej, niesłodzonej kawy i wypiłem ją jednym duszkiem. Lubie się rozkoszować smakiem kawy, ale wiedziałem, że nie mam zbyt dużo czasu.
Wtem rozbłysło zielone światło a z kominka wyszli rodzice.

- Otrzep się tylko jak wyjdziesz, bo narobisz nam wstydu -stwierdziła wyzutym z emocji głosem Walburga.

- I pamiętaj, że jak splamisz nasze dobre imię chociażby małym występkiem będziesz miał przechlapane -rzucił ostrzegawczo Orion.

- Żegnajcie ojcze, macocho -powiedziałem nie licząc nawet na odpowiedz z ich strony. Złapałem za swój bagaż i wszedłem do kominka.

-Peron dziewięć i trzy czwarte -pochłonęły mnie zielone płomienie, a mnie ogarnęła nieopisana ulga. Już tam nie wrócę, jestem wolny. Muszę tylko poudawać przez rok, a później już mogę się od nich zupełnie odciąć.

Hasta la vista rodzinko.

I'm yours~JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz