James
-Czekaj, czyli mam rozumieć, że nazwaliście waszą grupkę Huncwoci, a sami macie przezwiska od nazw zwierząt? -zapytał Regulus. Właśnie siedzieliśmy już drugą godzinę w pokoju życzeń rozprawiając na neutralnym gruncie.
Małymi kroczkami..
-Oprócz Remusa, on ma przezwisko Lunatyk bo... No cóż lunatykuje -wiedziałem, że stąpam po kruchym lodzie.
-James, zawsze zastanawiałem się, czy przypadkiem nie jesteś chory na umyśle, a teraz mam potwierdzenie. Nazwałeś się, kurwa Renifer -powiedział ze spokojem, ale zauważyłem to jego rozbawienie w oczach.
-Rogacz jak jeleń, Reggie. To różnica.
-Dla mnie nie ma różnicy, a ty jesteś psychiczny.
-Mów co chcesz, według mnie to genialne -pokręcił głową, a ja położyłem się na kocu, który wcześniej, tym razem WSPÓLNIE rozłożyliśmy. Tak, tym razem się nie spoźniłem.
Oparłem się o łokieć tak, żebym mógł patrzeć na Regulusa. Ten za to nie odrywał wzroku od ognia. Mogłem więc przyjrzeć się jego profilowi. Miał śliczne długie rzęsy, które tak mu dodawały urody, ciemne niemal czarne oczy, pełne usta...
-Masz ładny nos -wyrwało mi się i po chwili konsternacji zrozumiałem co właśnie powiedziałem.
-Jeśli to ma być tekst na podryw, to powiem ci, że nie zaszalałeś -powiedział, ale zobaczyłem uśmieszek błąkający się na jego ustach. Niewiele myśląc, podniosłem się do siadu i przybliżyłem twarz do tej należącej do niego. Spojrzałem mu głęboko w oczy.
-Cóż to nie był mój jakiś popisowy numer, ale jeśli chcesz mogę wytoczyć cięższe działa -Regulus spuścił głowę. Pochwyciłem więc jego podbródek, tak aby znowu złapać z nim kontakt wzrokowy, jeszcze bardziej przybliżając się do niego. -To że masz ładny nos to jedno, Reggie. Ty cały jesteś śliczny. A jedyne o czym teraz myśle, to to czy mnie nie zabijesz za to.
-Za c... -nie zdążył dokończyć, bo złapałem jego twarz obiema rękoma i złożyłem na jego ustach pocałunek. Najpierw znieruchomiał, więc już miałem przestać, gdy on wreszcie go oddał. A ja nie mogłem być szczęśliwszy. Pocałunek przybrał na sile i nabrał miano tego namiętnego. Jego usta były idealne. Nie odrywaliśmy się od siebie, dopóki nie zabrakło nam powietrza.
Gdy otworzyłem oczy, Regulus już na mnie patrzył. Wiedziałem, że jemu też się podobało tak samo jak mnie i chciał kontynuować. Jednak chwile później jego wyraz twarzy zmarkotniał, a on sam lekko odepchnął mnie od siebie i zaczął wstawać.
-Nie mogę, James. To nigdy nie powinno się wydarzyć.
-Reg, chciałeś tego tak bardzo jak ja, nie oszukujmy się -też wstałem. Regulus zaczął zbliżać się do wyjścia.
-Za krótko się znamy, po za tym ja naprawdę nie mogę. Nie mogę tego chcieć.
Nie chcę tego chcieć -powiedział i się ulotnił.Opadłem zrezygnowany na koc, nie rozumiejąc, o co tu chodzi. Ale wiedziałem dwie rzeczy.
Po pierwsze, zdecydowanie nie odpuszczę.
Po drugie..
To był zdecydowanie najlepszy pocałunek w moim życiu.

CZYTASZ
I'm yours~Jegulus
Fanfiction,,Ten, który kocha, powinien dzielić los tego, kogo kocha" Michaił Bułhakow ~Książka o tym jak wspólnie można zwalczyć przeciwności losu. Miłego czytania❤️ TW Książka zawiera opisy przemocy, seksu i sytuacji względnie postrzeganych sceptycznie społe...