Mia
Siedząc w samolocie lecącym do Jacksonvill, udawałam się w podróż do miejsca, w którym teoretycznie wszystko się zaczęło.
Prawda była jednak taka, że dla mnie, wszystko się tam skończyło. To właśnie tam nastał mój osobisty, mały koniec świata.
Droga jaką przeszłam od tamtego momentu, aż po dziś dzień, była bardzo wyboista.
Wracałam do rodzinnego domu z drżącym sercem i duszą na ramieniu. Sama byłam jak ten duch, który nie potrafi spokojnie odejść w zaświaty, dopóki nie zakończy swoich nieuporządkowanych, ziemskich spraw. Nadszedł czas stawić czoła przeszłości. Gdzieś głęboko w środku czułam, że to spotkanie może okazać się ponad moje siły i choć emocjonalnie nie byłam na to przygotowana, musiałam rozliczyć się z poprzedniego życia, by z czystą kartą i spokojnym sumieniem kontynuować swoją nową drogę. Uwikłana w mroczną historię, musiałam zawalczyć o lepsze jutro dla mojej nowej rodziny, która niespodziewanie urosła w siłę.
Owszem straciłam bliskich, ale los chciał za wszelką cenę wynagrodzić mi te stratę i wypełnić pustkę, robiąc to z nadwyżką.Joshua, Bethany, Elle, Sophie, Avril, Simon, Zack, Aron, Gates i wielu innych braci, aż w końcu Liam i moja cudowna Susan.
Chcąc, czy nie tworzymy wspólnie rodzinę. Zostaliśmy sobie przeznaczeni. Los skrzyżował nasze historie nie bez powodu. Być może od zawsze miałam przynależeć właśnie do nich...
Po policzku spłynęła mi samotna łza.
W myślach błagałam Liama o wybaczenie. Zrozumiem, jeśli więcej nie będzie chciał mnie widzieć. Po raz kolejny zrobiłam coś za jego plecami.
Dziś z perspektywy czasu dostrzegam i doceniam jego starania. Liam stał się bardzo troskliwy i do granic przewrażliwiony. Na każdym kroku starał się podkreślać, jak bardzo mu zależy, dlatego tym bardziej, moje sumienie pozostawało niespokojne. Szargana wyrzutami sumienia, że zostawiłam również moją malutką Susan, sprawiły iż nie byłam w stanie odnaleźć w sobie wewnętrznego spokoju.
Gdy ostatni raz trzymałam ją w swoich ramionach, obiecywałam, że niebawem do niej wrócę. Załatwię tylko jedną, niecierpiącą zwłoki sprawę i wrócę... Jej piękne duże oczy, tak skupione i wpatrzone we mnie, dawały wyraz zrozumienia. Chwilę później zasnęła spokojnie tuż przy moim boku, czując mój zapach i bijące ode mnie ciepło.
Nie mam bladego pojęcia, jak wszystko mogło pójść tak gładko.
Udało mi się kupić bilet na samolot, ale nie korzystałam już z telefonu Zack'a. Jego podejrzliwy wzrok, w chwili gdy opuszczał salę, w której przebywałam, był jak czerwona flaga.
W momencie, gdy Liam wyszedł chwilę później w ślad za Zack'iem, Simon pilnował sali siedząc na korytarzu, a Avril zabrała ze sobą Susan na dodatkowe badania, zostałam w pokoju z pielęgniarką, która sprawdzała mój stan zdrowia po wybudzeniu.
Poprosiłam, aby pomogła mi skorzystać z toalety, a przy chwili nieuwagi pożyczyłam sobie jej telefon, który miała w kieszeni fartucha. Wystarczyła chwila, bym mogła wszystko zorganizować. Niezauważenie zwróciłam aparat, niczemu nieświadomej kobiecie, czyszcząc uprzednio historię przeglądania.
Najbliższy lot do Jacksonvill był kolejnego dnia późnym wieczorem. Opłaciłam bilety, pamiętając numer mojej karty kredytowej.

CZYTASZ
Feniks - Powstając z popiołów. Tom II
Любовные романыMia z pomocą Sophie ucieka spod skrzydeł Aniołów Ciemności. Czują się wolne i szczęśliwe, jednak jak długo potrwa ten stan? Jak długo uda im się ukrywać? Czy nowe życie przysporzy im kłopotów? Czy niespodziewany dar od losu będzie również przekleńst...