(Środa 25 luty 1998)
Harry's POV
Jednym z horkruksów jest wąż Voldemorta, a nie zamierzam wybierać się prosto do niego bez zniszczenia pozostałych horkruksów wcześniej.
Jest jeszcze Diadem, ale Draco mówił, że jest on w Hogwarcie. I jest jeszcze jeden horkruks, którego nie znamy.
W takim razie trzeba będzie udać się do Hogwartu. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Draco tam będzie, żeby mógł mi pomóc.
Wiem, że widziałem go kilka dni temu i nawet przez przypadek się dotknęliśmy, ale chcę zobaczyć go jeszcze raz.
A więc naszym następnym celem jest Hogwart. W ogóle, to mam przy sobie różdżkę Draco, bo przez przypadek mu ją zabrałem. Oddam mu ją, jak tylko go spotkam.
Zapukałem w drzwi pokoju moich przyjaciół. Otworzył rudzielec.
– Idziemy do Hogwartu – oznajmiłem, jak tylko przecisnąłem się w przejściu, a on zamknął za mną drzwi.
– Co!? – zapytali jednocześnie.
– Idziemy do Hogwartu.
– Kiedy?! – prychnęła dziewczyna – Przecież są bariery i...
– Napiszę list do Draco.
– Oszalałeś!? – wrzasnął Ron.
Pożałowałem, że im powiedziałem o swoich zamiarach. Ale co innego miałem zrobić?
– Wiecie co? Wcale nie musicie ze mną iść. Poradzę sobie bez was.
Wyszedłem z ich pokoju i wróciłem do siebie, walcząc z chęcią zrobienia sobie krzywdy.
Draco's POV
Potter zabrał mi różdżkę, jak był u mnie w domu, ale na szczęście matka oddała mi swoją. Za to ojciec też zwyzywał mnie od głupich bachorów.
Harry'emu został już tylko Diadem, Wąż i on sam. Koniec jest coraz bliżej i wiem, że Harry będzie musiał umrzeć. Mogę więc już chyba zacząć planować własną śmierć.
Nadal jednak zastanawia mnie, po co Dumbledore dał mu ten Złoty Znicz. To nie mógł być przypadek i coś w tym Zniczu na pewno jest. Pytanie brzmi, co.
Nie chcę, żeby Harry umierał i wiem, że jak będę go teraz widział, to pewnie będę go widział po raz ostatni. Chcę go zobaczyć, ale nie chcę, żeby umierał.
Bitwa może odbyć się w każdej chwili i naprawdę nie mam pojęcia, jak będę walczyć z tymi wszystkimi ranami i siniakami. Mógłbym je uleczyć albo pójść do Pani Pomfrey, żeby ona je uleczyła, ale lubię patrzeć, jak się goją.
Muszę być w stałej gotowości do walki i nie mogę stracić czujności. Musimy pokonać Czarnego Pana.
~•~
(Piątek 27 luty 1998)
Draco's POV
Był już wieczór i siedziałem na kolacji, ale bez zamiaru zjedzenia czegokolwiek, gdy nagle przede mną wylądowała jakaś nieznana mi sowa. Wziąłem od niej list i poszedłem do dormitorium.
Rozwinąłem rulonik i kartka była całkiem pusta. Myślę, że nikt by nie wysłał mi pustej kartki.
– Revelio – mruknąłem, celując różdżką mojej matki w kartkę.
Nic się nie stało, więc spróbowałem innego zaklęcia. Nadal nic, ale się nie poddałem.
W końcu za, chyba już kilkunastym, razem litery zaczęły się pojawiać. Natychmiast rozpoznałem to pismo – musiało należeć do mojego wybranka.
CZYTASZ
𝐑any 𝐏rzeszłosci || drarry, ss x oc
FanfictionCo, gdyby w życiu Severusa po latach pojawił się ktoś inny? Ktoś tak samo poraniony jak on? Severus podczas wakacji, będąc na Spinner's End, spotyka Olivię Leaf, która, jak się później okazuje, jest jego nową asystentką w Hogwarcie. Co tak bardzo j...