Maraton 01/03
!!!Scena 16+ co prawda do niczego nie dochodzi, ale jest trochę ostro!!!
(wtorek 16 i środa 17 grudnia 1997)
Harry's POV
Wylądowaliśmy na skrzyżowaniu, skąd jedna z uliczek prowadziła do mojego domu. Syriusz przepisał mi ten dom, więc teoretycznie jest on mój, a w praktyce każdy z Zakonu w nim mieszka wtedy, kiedy tylko im się podoba.
– Przecież tu nic nie ma! – warknął.
– Och, mylisz się. – powiedziałem z energią – Jest tu o wiele więcej, niż myślisz.
– Niby gdzie!? – prychnął.
– Witaj na Grimmauld Place 12.
Uśmiechnąłem się na koniec zdania. Nagle domy o numerach 11 i 13 zaczęły się rozsuwać, a między nimi pojawił się dom numer 12. Siarczysty deszcz dość przyjemnie moczył nasze włosy.
Złapałem go za dłoń i, rozejrzawszy się, przeprowadziłem przez ulicę.
Stanąłem przed drzwiami. Spróbowałem je otworzyć. Zamknięte.
– Alohomora. – mruknąłem, celując różdżką w zamek.
Usłyszałem kliknięcie i nacisnąłem klamkę. Otworzyły się. Po chwili w progu stanął zdyszany Remus z wycelowaną w nas różdżką i strachem w oczach. Ubrany był w brązowo-zielony szlafrok.
– Harry!? – wydyszał.
– Cześć, Remusie. – mruknąłem.
Zdałem sobie sprawę, że nadal trzymam dłoń Draco, więc ją puściłem. Remus chyba to zauważył.
– Kto nauczył Cię zaklęcia patronusa!? – przystawił różdżkę do mojego gardła.
– T-Ty. – wystraszyłem się.
– O jakim wspomnieniu wtedy myślałeś? – kontynuował.
– Nie będziesz go tak traktował! – wciął się Malfoy, celując różdżką w Remusa.
– Co on tu robi? – wydyszał mężczyzna.
– On jest tu ze mną. Przyjaźnimy się. – odpowiedziałem.
– Myślałem, że umiesz wybierać sobie znajomych!
Poczułem, że Draco to zabolało.
– To, że noszę cholerny Mroczny Znak wcale nie oznacza, że współpracuję z Sam-Wiesz-Kim. – oznajmił Malfoy spokojnie.
– A dlaczego niby miałoby to nie oznaczać!? – wywarczał.
– Bo ojciec mnie zmusił do przyjęcia Znaku. Groził mi śmiercią!
– To nielegalne. – lekko uspokoił się Lupin.
– Ale go na to stać. – odparł blondyn.
Przez chwilę mierzyli się nawzajem spojrzeniami. Patrzyłem raz na jednego, raz na drugiego. Czułem krople deszczu spływające po moich włosach i karku. Spojrzałem na mojego chłopaka. Jego włosy były mokre. Wyglądał... Pięknie. Ledwo powstrzymałem się przed powiedzeniem jednego wielkiego "wow".
– Co wy tu robicie o jedenastej w nocy? – zapytał zdziwiony Remus, chowając różdżkę do kieszeni szlafroka.
– Powiedzmy, że to długa historia. – mruknąłem.
– Żądam wyjaśnień. – powiedział mężczyzna.
– Po prostu... Byliśmy u Bill'a i Fleur, ale rano Draco dostał list i tak jakby mamy tylko tą noc do spędzenia razem, bo jutro rano musi iść i możliwe, że już nigdy więcej się nie zobaczymy. – prędko wymamrotałem.

CZYTASZ
𝐑any 𝐏rzeszłosci || drarry, ss x oc
Hayran KurguCo, gdyby w życiu Severusa po latach pojawił się ktoś inny? Ktoś tak samo poraniony jak on? Severus podczas wakacji, będąc na Spinner's End, spotyka Olivię Leaf, która, jak się później okazuje, jest jego nową asystentką w Hogwarcie. Co tak bardzo j...