Rozdział 32. Camila

4 3 0
                                    

W pierwszym odruchu po prostu się roześmiałam. Nie wiem do końca dlaczego, pomyślałam, że to żart, choć profesor ewidentnie wyglądał na załamanego, a ton jego głosu był jednoznaczny.

Parsknęłam śmiechem, na co mężczyzna podniósł głowę.

- Żartuje pan - powiedziałam, nadal nie dowierzając.

- Niestety, ale nie.

- To niemożliwe. Była zbyt dobrze chroniona. Zamknięta, ukryta, do tego tyle straży, na sekundę nie spuszczaliśmy tych drzwi z oka.

Chłopaki milczeli.

- Teraz wartę miała Riv, prawda? - zapytał Nash, choć znaliśmy odpowiedź. Można było się tego domyślić.

Profesor tylko skinął głową.

Poczułam w sercu ukłucie rozczarowania. Nie chciałam, żeby to była prawda. Tak bardzo starałam się jej bronić, przekonywać, że wcale nie musi stać się zła. Być może się myliłam.

- Ktoś był w jej pokoju? - odezwał się Callan.

- Jeszcze nie.

Ruszyliśmy. W powietrzu nadal panowało napięcie. Kroki odbijały się echem po pustym, uśpionym korytarzu. Nikt z nas się nie odzywał, każdego znów opanował znajomy strach.

Wpadliśmy do pokoju Riv i Mii. Śpiąca już blondynka momentalnie poderwała się z łóżka, przestraszona.

- Co się dzieje? - spytała, całkiem jeszcze zaspana.

- Kiedy ostatnio widziałaś Riv? - zapytał profesor, stając przed dziewczyną. Mia przetarła oczy, rozglądnęła się po pokoju, zatrzymując zdziwione spojrzenia na naszej trójce.

- Dzisiaj wieczorem. Powiedziała, że idzie na wartę pilnować Czarnej Księgi.

- Zachowywała się jakoś podejrzanie? - wypytywał dalej mężczyzna.

- Nie. Szczerze, zdziwiłam się, bo była nadzwyczaj miła. Jaka nie była, od kiedy dostała nową moc. Ale nie zachowywała się jakoś bardzo inaczej.

Profesor zaczął nagle przechadzać się po pokoju, oglądając dokładnie każdy kąt.

- Coś się stało? Nie ma jej w piwnicach? - Mia, już rozbudzona, popatrzyła znów na nas. Posłałam jej współczujące spojrzenie.

- Nie ma - odezwał się tym razem Nash.

Profesor Boden podszedł do dziewczyny z kartką w dłoni.

- Potrafisz to przeczytać? - spytał.

- Tak. To jej pismo. - Zmarszczyła brwi w konsternacji. - Popłynęłam odzyskać dawne życie. Kiedy wrócę, wszystko będzie tak, jak to zaplanowałyśmy, teraz już naprawdę. Kocham cię, Riv.

Dziewczyna jeszcze bardziej zmarszczyła czoło i odgarnęła krótkie włosy z oczu.

- Popłynęłam odzyskać dawne życie? O co jej może chodzić? - spytała, raczej nie wymagając odpowiedzi.

Wszyscy zaczęli momentalnie myśleć, zastanawiać się nad sensem jej słów.

- Czy... - zaczął niepewnie Callan. - Czy w Czarnej Księdze, w tych zakazanych zaklęciach jest coś o usunięciu mocy? - To była niewinna sugestia, ale Mia pobladła na te słowa.

Profesor ze zrezygnowaniem pokiwał głową.

- Tak. Gdy odzyskaliśmy Księgę, było prawie do końca rozszyfrowane. Byli blisko, dlatego szczególnie mieliśmy szczęście, że ją odzyskaliśmy.

Skradziona krewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz