- Kto?- zapytałam nie rozumiejąc słów blondynki która zaczęła ciężej oddychać jakby z strachu?
- Nataniel Grey, Jest bardzo popularną osobą w całym Orleanie.- zaczął tłumaczyć blondyn który też w oczach miał lekki strach. - Najbardziej znany jest z nielegalnych wyścigów ale ludzie się go boją ponieważ jest niebezpieczny i nieobliczalny nie raz posłał kogoś do szpitala gdy zalazł mu za skórę dlatego ludzie się go boją i nie stają mu na drodze.- Dokończył na co zmarszczyłam brwi cóż miało to jakiś sens wyglądał naprawdę przerażająco ale jednocześnie dosyć atrakcyjnie.
- Dlatego musisz się trzymać od niego z daleka i nie wchodzić mu w drogę.- Dodała blondynka kiedy się otrząsnęła.
- Wszyscy się go boją?- zapytałam na co skinęli głową.- A co na to Policja?- zapytałam nie rozumiejąc skoro był taki groźny i nieobliczalny czemu policja go nie aresztuje?
- Ponieważ nie znaleźli na nich żadnych konkretnych dowód więc go wypuszczali albo ktoś płaciło kalce za jego wyście.- oznajmiła blondynka patrząc na mnie intensywnie co odwzajemniałam.
- A większość policjantów się go po prostu boju.- dodał brunet zarzucając ramię na moje barki Przez co na niego popatrzyłam.
- Dlatego siostrzyczko trzymaj się błagam z daleka od kłopotów dobra?Skinęłam głową nie odzywając się więcej w chwilę później nastąpił dzwonek na lekcje więc wraz z blondynka pożegnałyśmy się z chłopaki i poszłyśmy do naszej sali zajmując miejsce w ostatniej ławce pod oknem.
- Witam Klaso po przerwie wakacyjnej mam nadzieję że wypoczęliście bo czeka nas kupa pracy.- Zaczęła profesorka gdy weszła do klasy na co jęknęłam z bólem rozumiejąc że pierwsza lekcja była matma. - Mamy nową koleżankę w klasie. liliano mogłabyś przedstawić się klasie?
Jeszcze tego kurwa brakowało
- Jestem Lila i no nie wiem co mam więcej powiedzieć.- Odparłam z obojętnością ponownie siadając na co nauczycielka westchnęła łagodnie się uśmiechając.
- Cóż w takim razie myślę że możemy zacząć lekcje.
Cały dzień minął dosyć spokojnie siedziałam teraz na stołówce z Asher'em, Eliotem i Cassie bo była pora lanczu. stołówka była dosyć zatłoczona a jedzenie w niej takie średnie ale nie chciała wybrzydzać więc wzięłam jogurt waniliowy i banana. I cóż nie mogłam nic poradzić na to że byłam ciekawska osobą i przyłapywałam się często na patrzeniu w stronę stolika w którym wiedział czarnooki brunet wraz z tymi samymi chłopakami z rana i dwoma dziewczynami.
Jedna z nich była naprawdę ładna i wyglądała dosyć przyjaźnie miała brązowe włosy z różowymi pasemkami i Kolczyk w nosie. Do tego miała na sobie różowy top który ładnie opinał jej biust i białe jeansy z dziurami, przytulała się do bruneta który ją obejmował.
Druga dziewczyna jednak nie wyglądała już tak przyjaźnie była blondynka z zielonymi oczami i miała naprawdę mocny makijaż do tego białą bluzkę na ramiączkach z dosyć dużym dekoltem odsłaniającym sporą część jej Biustu u do tego krótka jeansową spódniczkę i białe botki, siedziała na kolanach bruneta który nie był nią zbytnio zainteresowany jak w sumie niczym poza swoją komórką, przyłapałam się na tym że tym razem patrzyłam na niego zdecydowanie za długo.
- Lila?- zapytała blondynka przez co odrazu się ocknęłam i popatrzyłam na nią Marszcząc brwi i starając przypomnieć sobie o czym mówiła ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć.
- Tak?- zapytałam niewinnie się uśmiechając na co brunet obok mnie parsknął śmiechem.
- Gdzie tak odleciałaś?- zaśmiała się dziewczyna przewracając oczami na co wzruszyłam ramionami nie zamierzając odpowiadać.- Pytałam sie czy idziesz z nami w weekend na imprezę.
CZYTASZ
Fire Love
Teen FictionLiliana Williams To siedemnastolatka która właśnie przeprowadziła się do swojego brata by uczęszczać do tego samego liceum w nowym Orleanie, już pierwszego dnia szkoły słyszały plotki na temat króla nowego Orleanu który bierze udział w nielegalnych...