Niebezpieczny Nataniel Grey

1.1K 43 10
                                    

- Dzięki za podwózkę, do zobaczenia w szkole.- Oznajmiłam nawet na niego nie patrząc i wyszłam z jego samochodu kierując się do drzwi jednak zatrzymałam się tuż przed drzwiami słysząc otwieranie szyby

- Słodkich Koszmarów Lily!- wykrzyczał chłopak na co parsknęłam śmiechem i weszłam do domu w której odrazu natknęłam się na trzy dobrze znane mi twarze.

- Boże święty! Gdzieś ty była!?- krzyknęła blondynka podchodząc do mnie i mocno mnie przytulając.

- Na wyścigu...- odparłam nieśmiało czując wzrok każdego na sobie.

- Czyś ty zwariowała by zadawać się z Nataniela?!- krzyknął tym razem blondyn i pierwszy raz widziałam go tak złego.

- Bo? Przecież nic mi nie zrobił.- oznajmiłam przewracając oczami i sama nie wiem dlaczego zaczęłam się denerwować gdy wspomnieli o chłopaku.

- To przestępca Lila! I niebezpieczny człowiek!- krzyknął Eliot na co spięłam się mocniej za kogo on się uważał! Nie znał go nikt z nas go nie znał i okej, ja też miałam o nim swoje zdanie i też nie przepadam za nim zbytnio ale oni go w ogóle nie znają!

- Wcale nie! Pomógł mi dziś i powiózł mnie!- stanęłam w obronie chłopaka nie mówię że odrazu zyskał moją sympatię ale faktycznie dzisiaj mi bardzo pomógł a nie musiał więc chociaż tyle mogłam zrobić i stanąć w jego obronie nawet jak mieli trochę racji.
Ale w końcu ja zawsze stawałam po jego stronie kłócąc się z całym światem czy nie?

- Masz się z nim nie zadawać lila.- powiedział spokojnie Asher przez co rozszerzyłam oczy w niedowierzaniu czy mój brat naprawdę to powiedział?

- Słucham?

- Zabraniam ci się z nim zadawać Lila, jest niebezpieczny i nieobliczalny może ci coś zrobić.

- Żartujesz sobie?! Nie będziesz mówił z kim mogę a z kim nie mogę się zadawać!- krzyknęłam zła na brata to była gruba przesada nie mógł mi mówić z kim się będę zadawać!

- Liliana Jeśli zobaczę cię w jego pobliżu lub ze z nim gadasz wracasz do Waszyngtonu.- I właśnie to zdanie spowodowało że zamarłam, czując jak z każdą sekundą umieram coraz bardziej i kolejne wspomnienia wróciły wspomnienia o których myślałam że dawno zapomniałam.

- W tej chwili tu wracaj! Niewdzięczna gówniaro!- krzyknęła kobieta łamiąc mnie za ramię i odwracając w swoją stronę łzy leciały spod moich powiek strumieniami.

- Odpierdol się! I nie dotykaj mnie!- krzyknęłam starając się wyszarpać z uścisku matki ale w tym samym czasie poczułam mocne pieczenie na policzku i głośne płatnięcie obijanej się skóry.

- zrozum gówniaro że jesteś na mnie skazana więc odzywaj się do mnie z szacunkiem!

- Ash..jesteś pewny..?- zaczęła blondynka wciąż mocno się do mnie przytulając przez co oprzytomniałam ale nie panowałam nad tym jak jedna samotna łza spłynęła po moim policzku.

- Tak.- i to mi wystarczyło bym wiedziała że Mojemu bratu nigdy na mnie nie zależało bo gdyby było innaczej nie pozwoliłby mi wrócić do większego potwora, niż tego którego uważał za niebezpiecznego.

- Nienawidzę cię Asher.- Wypowiedzenie tych słów było cholernie trudne ale powiedziałam je z taką nienawiścią i obrzydzeniem że zobaczyłam jak dotknęły bruneta.

Następne co zrobiłam to wyminęłam swojego brata ruszając do swojego pokoju i gdy zatrzasnęłam drzwi opierając się o nie i pozwalając pierwszym łzom wypłynąć zobaczyłam duży bukiet składający się chyba z dwudziestu pięciu białych róż zdziwiłam się ponieważ to były moje ulubione kwiaty podeszłam bliżej bukietu gdzie zobaczyłam niewielką karteczkę która odrazu podniosła i zaczęłam czytać.

„Nie ważne jak dobre masz serce, nadszedł czas by traktować ludzi jak oni ciebie"
~N

Zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc treści liściki ani od kogo one były, w pierwszej chwili pomyślałam o Natanielu ale nawet nie wiedział gdzie mieszkam dopiero dziś mu powiedziałam gdy mnie odwoził więc to napewno nie mógł być on, więc kto?

Nie rozmyślając nad tym dłużej zmyłam makijaż i przebrałam się w wygodne dresy związując swoje włosy w wysokiego koka. A następnie położyłam się na łóżku włączając swój ulubiony serial „rodu smoka" ekscytując się za każdym razem gdy widziałam postać Damona.

Jednak kiedy byłam już na drugim odcinku przerwał mi dźwięk przychodzącej wiadomości z mojego telefonu więc zatrzymałam serial biorąc telefon do ręki była pierwsza w nocy kto do mnie pisał tak późno, kiedy weszłam w powiadomienia zmarszczyłam brwi.

Nieznany: śpisz?

Liliana: Ee znamy się?

Nieznany: Uratowałem ci dzisiaj dupę księżniczko więc myślę że tak.

Lila: SKĄD MASZ MÓJ NUMER!!!!

Nieznany: Mam swoje sposoby.

I kiedy już miałam mu odpisać jakieś wyzwiska mój telefon zaczął wibrować a na nim pojawił się ciąg cyferek więc z westchnięciem i przewróceniem oczami wcisnęłam zieloną słuchawkę przykładając telefon do ucha.

- Czego chcesz Grey? - Zapytałam z obojętnością słysząc ciche prychnięcie w włochatce na co się uśmiechnęłam.

- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

- Jakie?- zapytałam marszcząc brwi

- Czy śpisz.- zastanawiałam się chwilę czy ten człowiek jest normalny psychicznie, doszłam do wniosku że nie, nie nie jest.

- przecież z tobą rozmawiam więc trudno bym spała.- Westchnęłam zrezygnowana jego głupota.

- W taki razie ogarnij się bo będę za pięć minut.

- CO?! NIE! - krzyknęłam do słuchawki odrazu się podnosząc do siadu po co on chciał przyjeżdżać nawet się nie lubiliśmy!

- Nie masz wyboru. - i po tych słowach się rozłączył a ja zacisnęłam mocniej szczękę. Co za dupek!

Popatrzyłam na swoje odbicie i uznałam że nie wyglądam tak źle więc jedynie ubrałam szare dresy z nike i tego samego koloru bluzę z kapturem, włosy postanowiłam zostawić w koku może nie wyglądałam jakoś pięknie ale to był tylko Nataniel nie obchodziło mnie jak przed nim wyglądam.

- Za kogo on się uważa?! Pierdolony dupek!- Powiedziałam sama do siebie zawiązując swoje buty.

- urocza jak zawsze.- po tych słowach odrazu się wyprostowałam patrząc w szkoły na bruneta przede mną co do cholery on tu robił i kiedy wszedł?!

- Co ty tu robisz!- powiedziałam zdenerwowana i lekko oszołomiona, chłopak podniósł jeden kącik ust w górę w ten swój specyficzny sposób.

- Nie chciało mi się czekać w samochodzie.- Oznajmił z obojętnością rozkładając się na moim łóżku podeszłam do niego w kilku krokach uważnie skanując.

Jego włosy były w całkowitym nieładzie bardziej niż kilka godzin wcześniej, miał wody pod oczami i bladą twarz jednak wciąż wyglądał jak wyciągnięty z pinteresta, miał na sobie czarny t-shift przez co dostrzegłam na jego ręce Dosyć dużego pająka i jaką datę przynajmniej tak mi się zdawało. Do tego miał czarne jeansy w dziurami i tego samego koloru buty.

- Wygodnie ci?- zapytałam sarkastycznie zakładając ręce na klatkę piersiową.

- Nie wiedziałem że masz takie miękkie łóżko.- oznajmił na co przewróciłam oczami zaciskając szczękę za jakie grzechy mnie to spotyka!

- Po co przyjechałeś Nate?- chłopak chwilę badał moją twarz wzrokiem uważnie się mi przyglądając przez co lekko się speszyłam ale nie dałam tego po sobie poznać.

- Chciałem ci coś pokazać.- oznajmił nawiązując ze mną kontakt wzrokowy pod którym umarłam.

Nie pierwszy i nie ostatni raz

Fire Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz