Ulubione kwiaty cz.2

944 42 1
                                    

Siedziałam teraz za kierownicą a obok mnie siedział brunet, wciąż byłam nie przekonana do jego pomysłu i martwiłam się że dostanę znowu ataku jednak obiecał mi że mi pomoże tak?

Wzięłam głęboki oddech i zapaliłam samochód wskakując na jedynkę a następnie powoli ruszając, swoje ręce mocno zaciskałam na kierownicy a serce biło mi niemiłosiernie szybko.

- Możesz przyspieszyć.- Powiedział łagodnie na co kinęłam głową zmieniając biegi i dodając więcej gazu.- Teraz mocno zachamuj i skręć kierownicą o trzydzieści stopni a następnie dodaj gazu.- Tak też zrobiłam i poszło mi całkiem nieźle ciągle słuchałam tego co mi mówił i już coraz bardziej się uspokajałam jednak kiedy nie zachamowalam zbyt dobrze i auto na sekundę się poślizgnęło poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła, w oczach pojawiają się łzy i coraz ciężej mi się oddycha.

- N..Nate..- Zaczęłam wystraszona czując zbliżający się atak wtedy chłopak odrazu złapał mnie za rękę łącząc nasze palce a następnie mnie w nią lekko ucałował co spowodowało lekkie moje zdziwienie.

- Spokojnie, jestem tu i to był mały nic nie znaczący poślizg.- Ozanjmil gładząc kciukiem po mojej dłoni i to naprawdę wystarczyło bym się uspokoiła by w moim ciele zapanował spokój i dzięki temu przejechałam całą trasę w bardzo dobrym tępie i sposobie.
- Widzisz mówiłem że dasz radę.- Powiedział kiedy zamieniliśmy się miejscami.

- wciąż nie mogę w to uwierzyć.. dziękuję.. dziękuję że mi pomogłeś..- powiedziałam z wdzięcznością na co brunet skinął głową wyjeżdżając z toru i jadąc w nieznanym mi kierunku.- dokąd jedziemy?- zapytałam na co się łagodnie uśmiechnął.

- Jakie są twoje ulubione kwiaty Lily?- zapytał łagodnie na co zmarszczyłam brwi wciąż się uśmiechając chwilę myślałam nad jego słowami.

- Białe róże, czemu pytasz?

- Chce ci coś pokazać.- Odparł tejamniczyn głosem na co już nie odpowiedziałam, jechaliśmy w ciszy słuchając różnych piosenek z radia aż w pewnym momencie nawet nie wiem którym zasnęłam. - Lily? Już jesteśmy.- obudził mnie dopiero głos chłopaka przez co otworzyłam swoje zaspane oczy rozciągając swoje mięśnie i rozejrzałam się do okola, przez co mnie zamurowało.

Była to coś na rodzaj Polany. Po środku znajdowała się piękna duża marmurowo biała fontanna a wokół niej rosło miliony białych róż a w oddali był niewielki las pokryty najróżniejszymi drzewami, było tu pięknie.

- Boże..jak tu pięknie..- wyjakalam wysiadając z samochodu i natrafiając odrazu na wzrok Nataniela który łagodnie się umieszczał trzymając jedną dłoń za sobą, popatrzyłam na niego pytająco na co się lekko zaśmiał.

- chodź.- Powiedział podjąć mi jedną rękę a ja zastanawiałam się co jest w drugiej, splutl nasze palce z sobą i ruszył w kierunku fontanny bylo już dosyć ciemno więc był to naprawdę ładny widok kiedy wszystko było oświetlone tylko przez księżyc i świetliki.

Nataniel stanął przede mną uważnie się mi przyglądając co odwzajemniłam czując się lekko niepewnie, uniósł łagodnie kącik swoich ust wciąż trzymając jedną ręką moją dłoń.

- Nate?- zapytałam nie rozumiejąc co się dzieje, chłopak westchnął głęboko a następnie uważnie patrząc mi w oczu zaśmiał się.

- Chce ci coś dać.- oznajmił nagle na co zmarszczyłam brwi po czym wyciągnął w moim kierunku dłoń która ciągle skrywał a w niej znajdowała się piękna biała róża z lekko różowymi końcówkami była piękna i szeroko się uśmiechnęłam na jej widok odrazu zabierając ją od bruneta.

- Jest piękna dziękuję.- oznajmiłam z uśmiechem i rumieńcami na twarzy po czym chłopak wyciągnął z kieszeni swoich spodni małe szare pudełeczko, popatrzyłam na niego z zdezorientowaniem na co łagodnie się uśmiechnął, a następnie otworzył pudełeczko tuż przede mną a w nim znajdował się piękny areny łańcuszek z zawieszką księżyca i gwiazdy z czego gwiazda była zrobiona z jakiegoś diamentu był piękny.- Nate..

- Pamiętam jak mówiłaś że kochasz gwiazdy, teraz będziesz mieć jedną ciągle przy sobie.- Ozanjmil a w moich oczach pojawiły się łzy, łzy szczęścia.

- Nate.. nie mogę tego przyjąć..- Wydukałam ledwo łagodnie się uśmiechając z zaszklonymi oczami.

- Dlaczego?- zapytał na co parsknęłam lekko śmiechem.

- Napewno był bardzo drogi.. to za dużo Nate..- wyjaśniłam myśląc że chłopak się podda ale nie. Wyjął łagodnie łańcuszek z pudełeczka a następnie szybkim ruchem obrócił mnie placemi do siebie i zapiął wisiorek na mojej szyji. - Nate..

- Chce byś go nosiła.- Wyjaśnił kiedy się do niego odwróciłam patrząc intensywnie w jego oczy.- Chce byś go nosiła dopóki coś do mnie czujesz.- Dodał a ja zastygłam w bezruchu przybierając czerwony kolor na twarzy.

- C..co..- zaczęłam niepewnie na co łagodnie się uśmiechnął klaskając swoje dłonie na moich policzkach i popierając swoje czoło o moje.

- Nie wiem co jest między nami, ale wiem że obydwoje coś do siebie czujemy. Ty do mnie. Ja do ciebie. Nie wiem na czym stoimy i jak to wszystko się potoczy ale na razie chce cieszyć się każdą chwilę spędzona z tobą.- Wyjaśnił kiedy ja w szoku słuchałam każdego jego słowa a następnie złączył nasze usta w namiętnym ale krótkim pocałunku przepełnionym każdą emocją.

- Boję się.- Wyszeptałam w jego usta kiedy się ode mnie oddalił na milimetr.- Boję się tego wyścigu Nate.

- Wiem Lily..- wyszeptał przyciągając mnie do siebie i zamykając w swoich objęciach.- Zrobię wszystko byś była bezpieczna wiesz o tym prawda?- powiedział cicho na co skinęłam głową opierając się policzkiem o jego klatkę piersiową i zaciskając dłonie na jego bluzie.

- Myślisz czasami o przyszłości?- zapytałam w jego tors słuchając bicia jego serca.

- Nie dla mnie najważniejsza jest teraźniejszość. Ale jednego jestem pewien.

- Czego?- zapytałam unosząc lekko głowę by spojrzeć w jego oczy które niemal odrazu znalazły moje. Kochałam jego oczu

- Że zrobię wszystko by twoje marzenie się spełniło i bym w nim uczestniczył.

O.MOJ.BOŻE

Czy on właśnie wyznał mi że chce spędzić ze mną resztę swojego życia? I założyć ze mną rodzinę?

Czy Nataniel Grey mnie kochał?

Czy ja kochałam go?

___________________________

Cześć kochani!!

Wybaczcie że taki krótki ten rozdział i że wstawiam go tak późno ale nie miałam ostatnio zbytnio weny i miałam dużo na głowie...

W tym rozdziale mało się dzieje i jest on napisany trochę tak na szybko żebyście nie czekali. W następnych rozdziałach będzie już więcej akcji i będzie to bardziej ciekawsze.

Obecnie ciężko mi powiedzieć co ile będą rozdziały Ale obiecuję się postarać wstawiać je jak często to możliwe❤️

Dziękuję za wsparcie jaki mi dajecie i cieszę się że książka wam się podoba🥰

Miłego dnia kochani❤️💋

Fire Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz