Nie mogłam uwierzyć w to co się stało, odrazu po wybiegnięciu blondyna z stołówki brunet złapał mnie za nadgarstek i również z niej wyprowadził, dopiero gdy znajdowaliśmy się na korytarzu powróciłam do zdolności myślenia i wyrwałam się z uścisku chłopaka.
- Stój.- Powiedziałam odrazu odchodząc o krok od chłopaka, ten odwrócił się w moją stronę marszcząc brwi.- co to było to na stołówce?- zapytałam mając dość tych wszystkich kłamstw.
- Lily, czy to ważne?- zapytała obojętnie patrząc na mnie z nieodgadnionym wzrokiem.
- Tak?! Nie sądzisz że należą mi się jakieś wyjaśnienia?
- Lily...
- Nie Nate! Masz mi w tej chwili powiedzieć co się do cholery dzieje?!- krzyknęłam zdenerwowana na co brunet westchnął z rezygnacją odwracając wzrok.
- Nie mieszaj się w to.- Oznajmił oschle nawet na mnie nie patrząc co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.
- Nie widzisz że już jestem w to wmieszana?!- Krzyknęłam tracąc powoli swoje nerwy, dlaczego nie mógł mi po prostu powiedzieć prawdy? Dlaczego musiał mnie okłamywać?- jeśli mi w tej chwili nie powiesz prawdy i o co w tym wszystkim chodzi możesz się Więcej do mnie nie odzywać.- dodałam ozięble przywołując na siebie jego pusty wzrok, patrzyłam mi głęboko w oczy czekając na jakąś odpowiedź lub relacje ale to było na nic.
Dostałam tylko pustkę.I kiedy brunet w dalszym ciągu nie odpowiadał rozumiałam....byłam mu obojętna przynajmniej na tyle by poświęcić naszą pojebana relacje byle bym się nie dowiedziała prawdy, i kiedy wciąż nie odpowiadał prychnęłam kpiąco kręcąc lekko głową z niedowierzaniem i czując łzy pod powiekami.
Dlaczego to tak bardzo bolało?- Świetnie.- Prychnęłam oschle wymijając chłopaka i udając się do sali w której miałam lekcje. Bo prawda była taka że nic dla niego nie znaczyłam.
***
- Leżysz w tym łóżku już tydzień! Możesz wreszcie wstać i gdzieś z nami wyjść?- Jęczała mi nad uchem blondyna na co westchnęłam, dokładnie od tygodnia nie miałam żadnego kontaktu z natanielem i nie sądziłam że weźmie to do siebie aż tak poważnie ale wziął, nie widziałam go w szkole praktycznie w ogóle, nie przychodził w nocy przez moje okno ani do mnie nie pisał czy dzwonił.- Po co? By dalej słuchać waszych kłamstw?- prychnęłam niemiło wiedząc że wbiłam szpilkę w serce przyjaciółki.
- Lily..- zaczęła blondyna na co przewróciłam oczami.
- Nie ważne, gdzie chcesz niby iść?- zapytałam obojętnie ubierając na siebie czarne jeansy.
- Do baru razem z Ashem i Eliotem.- Odparła lekko się uśmiechając gdy zakładałam na siebie skórzaną czarna kurtkę i wypuszczałam spod niej swoje ciemne proste włosy.
- Okej, to chodźmy.- Mruknęłam wymijając ją i wychodząc z pokoju.
Po trzydziesty minutach cała czwórka znajdowała się w barze nieopodal był taki typowy, czerwone ściany mieszały się z ciemnym drewnem po środku przy ścianie stał bar niedaleko niego miejsce do karaoke i bilard a resztę miejsca zajmowały stoliki typowy bar.
- Słyszałaś o tym nowym filmie który wyszedł niedawno?- zapytał blondyna powodując że na niego spojrzałam upijając kolejny łyk swojego trunku.
- Um.. ta coś mi się obiło o uszy.- Oznajmiłam obojętnie na co się uśmiechnął nieśmiało, blondynka wraz z moim bratem siedzieli przy barze czekając na nasze zamówienie więc obecnie siedziałam sama z blondynem przy naszym stoliku.
CZYTASZ
Fire Love
Teen FictionLiliana Williams To siedemnastolatka która właśnie przeprowadziła się do swojego brata by uczęszczać do tego samego liceum w nowym Orleanie, już pierwszego dnia szkoły słyszały plotki na temat króla nowego Orleanu który bierze udział w nielegalnych...