Nie dopowiedziałam odrazu, zastanawiając się nad sensem słów bruneta i moją odpowiedzią, czy czułam coś do Nataniela? Napewno ale nie była to miłość, zdecydowanie nie.
Czemu się okłamujesz Lily?- Nie. Nic do niego nie czuje, nie znam go praktycznie.- oznajmiłam obojętnie patrząc w oczy bruneta przed mną.- Po prostu jest inny niż myślałam.
- Obiecasz mi coś?
- Zależy co.
- Nie zakochuj się w nim.- Chwilę nic nie mówiłam i wiedziałam że słowa które wypowiem będą mnie dużo kosztować.
Nawet nie wiedziałam jak dużo- obiecuję.
Brunet nic na to już nie odpowiedział, jedynie skinął głową wstając i powoli do mnie podchodząc, stał kilka sentymentów odemnie i sięgałam mu do ramion więc nie patrzyłam na niego a on położył swoje dłonie na moich policzkach po czym lekko ucałował moje czoło.
- Kocham cię lila.- i z tymi słowami ominął mnie i wyszedł z mojej sypialni zatrzaskując za soba drzwi które niemal odrazu zamknęłam na klucz głęboko wzdychając.
- To przez niego mnie unikałaś?- Zapytał nagle brunet który wyszedł z szafy i stał kilka metrów ode mnie, spojrzałam na jego twarz która nie wyrażała już żadnych emocji malowała się tam jedynie pustka.
- To nie jest..- zaczęłam wzdychając i odwracając wzrok od jego beznamiętnej twarzy.- Powinieneś już iść Nate.
- ubieraj się wychodzimy.- powiedział obojętnie rzucając w moją stronę czarna bluzę z kapturem.
- Co? Nigdzie z tobą nie idę!- Powiedziałam oschle odrzucając bluzę na swoje łóżko.
- Okej, to posiedzimy tutaj.- Powiedział z obojętnością kierując się w stronę łóżka by zapewne znowu się położyć, jęknęłam z bezradności biorąc powrotem bluzę i zakładając na siebie a następnie sprawnym ruchem wymijając chłopaka i przekładając nogę za okno.
Po chwili obydwoje znajdowaliśmy się już w samochodzie czarnookiego i jechaliśmy w nieznanym mi kierunku znowu
- Więc, skoro już mnie zmusiłeś do wyjścia..- zaczęłam odwracając głowę w kierunku bruneta by zobaczyć jego twarz.- mógłbyś chociaż powiedzieć gdzie jedziemy. - chłopak prychnął kpiaco na co przewróciłam oczami.
- Zobaczysz.
Po kilkunastu minutach stanęliśmy przed jakimś zniszczonym starym budynkiem był nieco oddalony od centrum a okolica nie wydawała się zbyt przyjemna.
- Co tu robimy?- spojrzałam na bruneta z zmarszczonymi brwiami tak samo jak on na mnie nawiązując ze mną intensywny kontakt wzrokowy w którym widziałam jakieś nieodgadnione iskierki.
- Chodź.- Powiedział wysiadając z auta co również i ja powtórzyłam ruszając za nim po chwili poczułam jak jego palce zaplatają się z moimi a moje ciało dziwnie na to reaguje jednak nie zabrałam ręki ani się nie odezwałam pozwoliłam by mnie poprowadził.
W końcu stanęliśmy przed jakimiś wielkimi metalowymi drzwiami które brunet sprawnie odsunął i wszedł wraz ze mną do środka było ciemno i nic nie widziałam, po chwili jednak całe pomieszczenie się rozjaśniło a przed soba zobaczyłam wielki kwadratowy ring na co zmarszczyłam brwi.
- Nate?co tu robimy?- zapytałam rozglądając się po pomieszczeniu nie było zbyt zadbane ale też nie było w złym stanie.
- ćwiczyłaś kiedyś boks?- zapytał na co pokręciłam przecząco głową a czarnooki uniósł kącik swoich ust ku górze podchodząc bliżej ringu i ubierając jakieś rękawice.
CZYTASZ
Fire Love
Fiksi RemajaLiliana Williams To siedemnastolatka która właśnie przeprowadziła się do swojego brata by uczęszczać do tego samego liceum w nowym Orleanie, już pierwszego dnia szkoły słyszały plotki na temat króla nowego Orleanu który bierze udział w nielegalnych...