Horda(Day 20)

41 3 0
                                    

#Smok

"Mei." donośny głos ojca dziewczyny oderwał ją od jej pracy.

"Tak tato?" zapytała z uśmiechem czarnowłosa.

"Czy możesz mi wyjaśnić, co on tu robi?" zapytał mężczyzna wskazując na związanego młodzieńca, który przerwał na chwilę szarpanie się w więzach.

"Jest moim skarbem." opowiedziała dziewczyna bez zawahania.

"Xiaojiao..." zaczął zirytowany mężczyzna.

"Mei." przerwała mu natychmiast dziewczyna tracąc uśmiech z twarzy i zaczynając pokazywać kły.

"Mei. Ja rozumiem, że... Nie tak naprawdę to nie rozumiem, po co porwałaś przypadkową osobę." wyznał z westchnieniem ojciec, pocierając czoło, a więzień zaczął nagle się oburzać.

"On nie jest zwykłą osobą. To książę." uświadomiła go dziewczyna.

"Porwałaś księcia?" zapytał pobladły mężczyzna.

"Yhym." potwierdziła Mei.

"Dlaczego?" zapytał jeszcze pozornie spokojnie mężczyzna.

"Bo jest piękny." wzruszyła ramionami dziewczyna, a więzień się zarumienił, po czym ponownie wrócił do bezskutecznych prób uwolnienia się.

"Xiaojiao... Mei. Nie możesz porywać ludzi, którzy ci się podobają! Szczególnie ważnych, których będą szukać!" odpowiedział mężczyzna na skraju załamania nerwowego.

"On mi się nie podoba. To część mojego skarbu! Mama zbiera książki, bronie i błyskotki i jej nie krytykujesz." wytknęła dziewczyna.

"Masz na myśli... Że on jest częścią twojej hordy?" spytał mężczyzna siadając załamany na fotelu.

"Tak!" odpowiedziała zadowolona młoda dorosła.

"Mei, skarbie nie możesz porywać ludzi!" próbował ją jeszcze przekonać ojciec.

"Mama ciebie porwała i nie narzekasz. Poza tym nie porwałam go dla celów reprodukcyjnych, tylko jako mój skarb. Chociaż..." zaczęła na głos dziewczyna, po chwili kręcąc jednak głową. "Nie, raczej nie."

"Ja i twoja mama to inna kwestia!" oburzył się mężczyzna.

"Mei ma rację, ponieważ faktycznie zostałeś porwany. To, że na innych warunkach można pominąć." odezwała się olśniewająco piękna kobieta stojąca w progu.

"To jest książę!" odpowiedział jej słabo mąż, a kobieta się nachmurzyła.

"To tworzy pewien problem, szczególnie jeżeli Mei stwierdziła, że należy do jej hordy." odpowiedziała kobieta.

"Należy!" wtrąciła Mei, nie zwracając na nich już większej uwagi i wracając do pracy.

"I co tak po prostu pozwolimy naszej córce na stworzenie hordy porwanych ludzi?!" zapytał przerażony mężczyzna.

"A dlaczego nie?" zapytała kobieta, na co jej mężowi opadła szczęka.

"Dlaczego nie? Może, żeby nikt jej nie zabił? Albo dlatego, że porywanie ludzi jest złe?" zapytał ojciec dziewczyny.

"Poniekąd masz rację... Mei skarbie twoja horda nie może zawierać więcej niż trzy osoby." oznajmiła kobieta.

"Co? Dlaczego?" zajęczała dziewczyna.

"Ponieważ ludzie to duża odpowiedzialność. Musisz ich karmić, bawić się z nimi, pilnować, żeby dbali o higienę i dbać o nich. Ludzie to bardzo kruche stworzenia." odpowiedziała z troską kobieta, na co porwany książę gapił się w niedowierzaniu.

Monkie Destiny Chalange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz