3. MARZENIE

29 5 0
                                    

Mia

Leżę w łóżku, odrabiając lekcje z historii.
Nie rozumiem nic.
Naprawdę NIC.
Od zawsze byłam cienka w historii.
Nigdy nie napisałam dobrej oceny.
Na szczęście nie będę potrzebować tego, jeśli będę studiować prawo lub psychologię.
Nie mówię że historia jest zła, ponieważ jest ciekawa.
Ale zarazem też nudna.
Takie flaki z olejem.
Ale bądźmy szczerzy.
Po co mi wiedza o jakimś Egipcie lub Grecji?
Przecież mnie to nie interesuje.
Ale jeszcze tylko jeden rok szkolny.
I koniec tego piekła, dla mnie.
To będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu, gdy ukończę szkołę.

Tak wogóle, to moja szkoła nosi głupie imię.
Między innymi "Nene Tereza".
Podobno imię jakieś babki.
Nigdy nam tego nie powiedziano.

Nie skupiam się na odrabianiu lekcij bo cały czas przychodzą mi wiadomości z grupy przyjacielskiej, oraz prywatne od Leny.

Próbuje się skupić.
Naprawdę próbuje.
Ale się nie udaje.
Poddaje się i biorę komórkę w ręce.
Otwieram messengera i wchodzę w grupę pod nazwą disney people.
Nie wnikajcie.
Gdy byliśmy mali wszyscy uwielbialiśmy Disney.
Z tąd ta nazwa.

Nadin mama: Co jutro mamy w planach? Jest weekend.

Węgiel: Może na imprezę?

Nadin mama: Nieee! Będziemy szaleć po ukończeniu tego piekła.

Popcorn: Ale w tedy wyjeżdżamy na studia.

Węgiel: No właśnie. Nie bądź nudziarą. Dawaj.

Nadin mama: To zależy jeszcze od Mii i Leny.

Popcorn: Lena napewno nie będzie mogła wyjść bez tego idioty.

Zaczynam pisać wiadomość w sprawię imprezy.

Ja: Jeśli chodzi o imprę to jestem na tak. Co do Leny, to popieram zdanie Simona. Ale wiecie, możemy się jej zawsze zapytać czy chce z nami iść.

Węgiel: Ooo z martwych wstała, nasza roszpunka.

Parskam na jego przezwisko.

Popcorn: Chyba masz na myśli Mickey, nie jakaś roszpunka.

Ignoruję kłótnie pomiędzy Vasile i Simonem i wchodzę w czat z Leną.

Blondi: Przepraszam cię za Robina. On nie chciał tego powiedzieć. Proszę nie bądź na mnie zła.

Ja: Jestem zła na twojego chłopaka, nie na Ciebie. Oczekuję z jego strony przeprosiny, nie sądzisz?

Blondi: Tak, ale on z twojej też.

Wzdycham. Ma rację. To ja zaczęłam.
Po prostu jestem zbyt... Emocjonalna?
Pierwsza powinnam wyciągnąć rękę i go przeprosić.

Wychodzę całkowicie z messengera i wracam do zadań domowych.

Prasuje moją białą krótką sukienkę, na dzisiejszy wieczór.
Jej ramiączka lekko opadają w dół.
Zastanawiam się jednak czy nie ubrać takiej samej tylko że niebieską.

Let Me Know That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz