26. SZCZĘŚCIE

15 3 3
                                    

Nadin

Pozytywny.

Mój test ciążowy jest pozytywny.

Dwie jasne czerwone kreski.

Gdy Vasile staję w drzwiach, podnoszę na niego wzrok.

Moje oczy są już w łzach.

Skinam głową.

Lekki uśmiech z jego twarzy od razu znika i zamienia się w strach.

Nigdy nie widziałam go tak bardzo przerażonego jak teraz.

Vasile

Do końca życia nie wybacze sobie tego, co zrobiłam mojej dziewczynie.

Zapłodniłem ją.

Przełykam gule w gardle.

Podchodzę do Nadin i obejmuje ją.

Oddycham równie szybko jak ona.

- Mogę zobaczyć test?

Brunetka w moich ramionach Skina głową. Podaje mi test kotry trzyma w rękach i faktycznie.

Dwie bardzo jasne kreseczki, które można dostrzec tylko przy dobrym świetle.

- Kurwa.

- Kurwa. - Powtarza po mnie dziewczyna.

- To mój, kurwa, błąd. To ja zjebałem Ci teraz całe życie. Biorę całą odpowiedzialność na siebie jak coś. To moja wina. Będę to dziecko wychowywał, zrezygnuje z piosenkarstwa, żebyś Ty mogła studiować.

- Ucisz się - mówi do mnie trochę wkurwiona.

Wiem, że zjebałem i to w chuj.

- To nasza wspólna wina - kontynuuje. Odwraca się i przylega do mojego ciała.
- Ja mogłam ci przypomnieć o tym, żebyśmy się zabezpieczyli. Ale tego nie zrobiłam, bo kompletnie o tym zapomniałam. I ,kurwa, ty nie zrezygnujesz z piosenkarstwa. Ja i tak odziedziczę firmę po ojcu, więc będę mieć pracę.

- Ale...

- Żadnego "ale". Idę robić termin do ginekologa. - Oznajmia mi. Wychodzi z pomieszczenia i siada na łóżku. Bierze głęboki wdech, a następnie sięga po telefon po czym zaczyna dzwonić.

Podziwiam ją. Zamiast teraz dramatyzować, płakać, lub się na mnie wkurwiać, bo to ja zawiniłem, zachowała zimną krew, uspokoiła mnie oraz zjebała, że nie mogę pozostawić mojej kariery i zadzwoniła do ginekologa.

Rozmawiając cały czas kiwa głową i próbuje, aby jej ton głosu brzmiał normalnie.

Opieram się o umywalkę i wgapiam się w test ciążowy.

- Moja ginekoloszka powiedziała, że możemy teraz, bo akurat ma luźny dzień i nikt nie przychodzi. - Informuje mnie, przełykając nerwowo ślinę.

- Mam cie podwieźć? - Pytam ją.

- Byłoby miło. I proszę, na razie nikomu nie mów - błaga mnie.

- Dobrze.

Wychodzimy z domu ubrani bardzo grubo, ponieważ zaczął padać deszcz.

Wsiadamy szybko do mojego samochodu. Odpalam silnik i ruszam.

- Vasile? - Nadin Odwraca głowę w moją stronę.

- Tak?

- Wejdziesz ze mną? Boję się tego wszystkiego, a jeśli będę sama to tam zwariuje.

- Tak, tak jeśli tego chcesz to wejdę. Nie ma problemu. - Kładę rękę na jej udzie I lekko je Ściskam.

Dzięki. - Uśmiecha się lekko.

Let Me Know That You Love MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz