32. Ogień

486 12 0
                                        

To właśnie z nim będziesz musiał Damien stoczyć wyścig - powiedział a ja mało co nie upadłam.

Damien, król autostrad kontra amerykański mafiozo, na samą myśl zrobiło mi się duszno.

Szykujcie trumnę – odparł Damien.

No chyba cie pojebało – warknął Liam.

Dla niego nie dla mnie – rzucił siadając obok Rihana. - Nie dam się tak łatwo zabić, nie w tym kurwa życiu.


***


Rihan z Ethanem włączyli Just Dance dla rozrywki, a ja z Vanessą siedziałyśmy w kuchni popijając jakieś wino. Coralina z Julią siedziały na jednej z kanap, również popijając wino. Mimo, że byłyśmy wszystkie w grupie to i tak Cora lepiej dogadywała się z Julią, a ja z Vanessą.

Patrzyłam na chłopaków i nie wierzyłam, wywijali takie kocie ruchy, że prawie spadłam ze stołka ze śmiechu. Wystarczyły dwa kieliszki, a oni chodzili jak najebane krowy, oprócz Damiena, on jako jedyny nie tknął alkoholu.

Matt z Ethanem co chwilę leżeli na dywanie, któregoś razu już się nawet nie podnosili tylko leżeli sobie patrząc w sufit i śmiejąc się z siebie nawzajem. Van co chwilę dolewała nam wina, obiecałam sobie w moje urodziny, że więcej nie tknę alkoholu przed dwudziestymi pierwszymi urodzinami, a tu proszę.

Drzwi frontowe otworzyły się z hukiem, a w nich stanął Damon Salvatore we własnej osobie.

Damien – powiedział lodowatym głosem. - Wracasz z powrotem.

Gdzie? - spytał mierząc brata wzrokiem.

Victor nie żyje - odparł Damon. 

Jedyne co przyszło mi do głowy.

Vincent.

Damien spojrzał na brata wzrokiem, którego sama się boje. Wyraz twarzy miał poważny, a oczy czarne jak noc.

Vincent wrócił po swojego – syknął Damien.

Ale z jakiej racji Victor? - spytała Cora.

Vincent jest bratem naszej matki – odpowiedział Damon, ciągle patrząc na Damiena.

Gdzie jest Scarlett? - spytałam.

Jak ci powiem, że to jego córka to uwierzysz? - spytał Damon, tym razem patrząc na mnie.

Przecież jej rodzice.. - urwałam.

Vincent jest jej biologicznym ojcem – powiedział, a oddech ugrzązł mi w gardle.

Spojrzałam na Damona, a moje oczy musiały być wielkości piłek pingpongowych. Przecież on mógł ją okłamać i dlaczego Vincent zabił Victora.

Zemsta na Victorze to najlepsza rekompensata dla naszej matki – powiedział Damon, jakby słyszał moje pytanie.

Damon, ja nie wrócę do Włoszech – powiedział Damien.

Nikt ci tam nie karze wracać, wystarczy, że znów zgodzisz się być szefem – odparł Damon.

Nie, sam będziesz rządził tym, ja nie przyłożę do tego swojej ręki – odpowiedział Damien.

Damien.. - zaczął Damon.

Powiedziałem kurwa, że nie to do jasnego chuja nie! - krzyknął po czym wyszedł z domu.

Od razu zerwałam się z krzesła i wybiegłam za nim. Za późno, widziałam jak wsiadł na swojego ścigacza i wyjechał z terenu posesji. Nawet nie zauważyłam, czy miał kask czy nie. Co się tutaj kurwa dzieje?

Broken GameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz