Gdy obudziłam się Williama obok mnie już nie było, dziwnie się czuje, wyskoczyłam do niego z taką propozycją mimo że nie powinnam. Ale czasu już nie cofnę. W momencie gdy chciałam podnieść się z łóżka do mojego pokoju wparował William.
Już nie śpisz? - spytał
Która godzina? - olałam jego pytanie.
Na pytanie nie odpowiada się pytaniem, już po 10 – odpowiedział odsłaniając w tym samym czasie zasłony.
O cholera, czemu mnie nie budziłeś, zaspałam na wykłady – mówiłam pośpiesznie podnosząc się z łóżka
Masz wolne dzisiaj – skwitował jakby nigdy nic
A to dlaczego? - spytałam lekko spokojniej
Jeden z wykładowców zmarł i zrobili wam do końca tygodnia wolnego – powiedział wychodząc z pokoju. - Chodź na śniadanie.
Co tu się odwaliło przed chwilą. Czemu on jest taki miły? Odmieniło mu się czy jaki chuj w niego wstąpił.
Założyłam bluzę i skarpetki po czym wyszłam z sypialni, idąc na śniadanie. Zastałam Williama wykładającego gofry na talerz. Nawet w kuchni wyglądał seksownie.
KURWA STOP.
ZNOWU TO ROBIE.
ZNOWU MYŚLĘ ŻE WYGLĄDA SEKSOWNIE.
RACHEL ON MA LASKE.
Oh jak milutko – skwitowałam nie kryjąc uśmiechu
Będę się bawił w twojego tatę, sama mnie tak wczoraj nazwałaś pragnę ci przypomnieć – zaśmiał się na całą kuchnię.
Spierdalaj – wystawiłam język w jego stronę.
Co jednak już nie jest tak milutko – powiedział nadal się śmiejąc
A żebyś się oparzył – fuknęłam pod nosem odwracając się w stronę lodówki.
Kurwa mać – krzyknął. Oparzył się. Dobrze mu tak.
I masz za swoje – powiedziałam z uśmiechem na ustach
W odpowiedzi prychnął pod nosem i poszedł do łazienki schłodzić miejsce w które się oparzył. Wrócił szybciej niż się spodziewałam.
Umiesz jeździć na łyżwach? - spytał siadając przy stole
Umiem – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Pojedziemy dzisiaj na łyżwy dzieciaku – powiedział biorąc gofra na swój talerz
Willy zabiera mnie na łyżwy - skomentowałam nie kryjąc uśmiechu
Jak ty mnie do chuja pana nazwałaś? - powiedział obrażonym głosem.
Nic nie mówiłam przecież – cmoknęłam w powietrzu i poszłam do łazienki wziąć prysznic
Za godzinę jedziemy – krzyknął z kuchni.
Za półtorej godziny siedzieliśmy w jego samochodzie. Oczywiście nie wyrobiłam się w godzinę, ciekawe która dziewczyna wyrobiłaby się. Szczerze nie wiem gdzie jedziemy, nie znam tej części miasta, może chce mnie porwać zabić i sprzedać organy. Co ja pierdole, ten sam chłopak który spał ze mną w nocy bo miałam jebany koszmar miałby mnie zabić. Nie to jest aż za bardzo niemożliwe.
Jadąc z nim samochodem miałam okazję przyjrzeć się tatuażowi na jego szyi. Gdy ostatnio widziałam bez koszulki dostrzegłam że ma ich pełno. Na szyi znajduję się wąż , ciekawe czy ma jakieś szczególne znaczenie czy jest taki po prostu.
![](https://img.wattpad.com/cover/357608729-288-k187975.jpg)
CZYTASZ
Broken Game
Mystère / ThrillerRachel Evans nigdy nie była roztrzepaną dziewczyną, która cały czas imprezowała. Większość decyzji, które podejmowała były rozsądne i przemyślane, zawsze miała wszystko zaplanowane ale nie przewidziała jednego - chłopaka z ciemnymi jak noc oczami. W...