Zamarłam, kiedy zobaczyłam uśmiechniętego blondyna, idącego w moją stronę. To nie tak miało być...Czy mogę spędzić chociaż jeden wieczór bez niego?
Jak oparzona zerwałam się z miejsca i pobiegłam do Michael'a, rozmawiającego z nieznajomą brunetką. Zlustrowałam ją wzrokiem i prychnęłam, widząc jej sztuczne piersi i usta. Błagam, Michael, odpuść sobie taką sztukę.
- Michael - pisnęłam, wskazując na Luke'a, podchodzącego do Ashton'a i Calum'a. - Co on tu robi? Zaprosiłeś go?
- Przeszkadzasz, Adelaide - mruknął, nie odrywając wzroku od wysokiej brunetki.
- Zaprosiłeś go? - powtórzyłam, zirytowana.
- Um, tak. Nie mogłem zostawić go samego w domu...
- A co on ma 5 lat? - syknęłam.
- Nie, ale jest naszym najlepszym przyjacielem - zachichotał. - A twoim przyszłym lub teraźniejszym chłopakiem.
- Dzięki za zniszczenie wieczoru - mruknęłam, wracając z powrotem do baru.
Usiadłam na stołku i ruchem ręki przywołałam barmana. Zajęłam miejsce z dala od Luke'a, chociaż i tak pewnie zaraz do mnie podejdzie.
- Coś mocnego, poproszę - odparłam, obserwując, jak Hemmings żywo rozmawia z Irwin'em. I pomyśleć, że kilka godzin temu zachowywał się, jak trup z depresją...
- Jak tam zdrowie? - zapytał barman, stawiając przede mną kolorowego drinka.
- Słu - urwałam, widząc umięśnionego chłopaka z długimi lokami, opadającymi na ramionach. Już wcześniej go widziałam... Wróciłam wspomnieniami do nocy, w której zobaczyłam Luke'a z jakąś zdzirą na kolanach i uciekłam z imprezy. - To ty. Nie wiedziałam, że tu pracujesz.
- Dorabiam w różnych klubach - oznajmił, dumnie wypinając pierś. - Znowu masz zamiar się upić?
- Może, sama nie wiem - wzruszyłam ramionami. - Nadal mam problem z chłopakiem - westchnęłam. - Chciałam spędzić wieczór z przyjaciółmi i odpocząć od naszych kłótni, a tu się okazuje, że on też przyszedł...
- Jest tu? - spytał, podekscytowany rozglądając się na boki. - Pokaż mi go.
- No dobra... - bąknęłam. Wskazałam ręką na uśmiechniętego blondyna. Chłopak zamienił koszulę w niebiesko białą kratę, na gładką, czarną. Przyznaję, że wyglądał w niej cholernie seksownie i pociągająco.
- Przystojniak - zaśmiał się, nie odrywając wzroku od moich przyjaciół. - A ten? - pokazał na Irwin'a. Wytrzeszczyłam oczy, uświadamiając sobie, kim naprawdę jest zaprzyjaźniony barman. Jest gejem i właśnie spodobał mu się Ashton. O kurwa.
- Ashton - powiedziałam, upijając dużego łyka kolorowego drinka - mój przyjaciel, przykro mi, ale woli dziewczyny...
- Och, skąd wiesz, że ja...?
- Widać - zachichotałam. - Przy okazji... jestem Adelaide - podałam chłopakowi dłoń, którą mocno uścisnął.
- Matthew. Dla przyjaciół Matt.
- O, to dopiero nasze drugie spotkanie, a już jesteśmy przyjaciółmi? - uniosłam w górę brwi.
- Czemu nie. Znam prawie całą twoją historię miłosną.
Minęły dwie godziny, a ja w tym czasie spożyłam dużą ilość alkoholu. Stanowczo za dużą. Przez dłuższy czas rozmawiałam z Matt'em, co wyszło mi na dobre, bo Luke ani razu do mnie nie podszedł. Bawiłam się świetnie, do momentu, aż nie zaczęłam odczuwać skutków ubocznych picia alkoholu. Miałam słabą głowę, więc szybko pojawiły się zawroty, trudności z mówieniem i poruszaniem się. Nie powinnam tyle pić, ale nie oszukujmy siebie, właśnie tego potrzebowałam i chciałam. Chciałam całkowicie zapomnieć o dzisiejszej kłótni z Luke'em. A to jeden ze sposobów.
YOU ARE READING
oppressor .:l.h:.
FanfictionDruga część trylogii 'Stalker'. Po nieudanym spotkaniu z anonimem, Adelaide zebrała się na odwagę i wyznała uczucia najlepszemu przyjacielowi. Chłopak obdarzy ją tym samym, czy po raz kolejny odrzuci i zniszczy dotychczasową relację? Co stan...