Leżałam w łóżku i bez jakiegokolwiek celu wpatrywałam się w punkt na ścianie. Z mojego laptopa rozbrzmiewały pierwsze wersy piosenki Remembering Sunday All Time Low, a z okien wpadało jasne światło księżyca. Dokładniej owinęłam się kocem w białe stokrotki i wsłuchałam w słowa piosenki.
"Wybacz mi, próbuję odnaleźć
Dzwonię... dzwonię w nocy
Nie chcę przeszkadzać"
Kilka słów, a jak wspaniale opisują dzisiejsze zachowanie Luke'a... Odkąd się obudził i choć trochę przezwyciężył kaca, próbuje ze mną porozmawiać, pisze do mnie i dzwoni, chociaż siedzi w drugim pokoju. Unikam go jak mogę, ale to naprawdę trudne. Nie mogę nawet wykrzyczeć mu prosto w twarz, że jest pieprzonym dupkiem i ma spadać, bo w pobliżu ciągle kręci się Michael. W głębi duszy chcę z nim porozmawiać i wyjaśnić wszystko, ale czuję, że powinien trochę się postarać i pokazać, że mu na mnie zależy. W końcu całował się z jakąś laską na moich oczach. Nie mogę mu wybaczyć od tak. Był pijany, ale w pewnym sensie mnie zdradził... Sama już nie wiem...
Ziewnęłam cicho, a następnie przymknęłam oczy i położyłam się na boku. Wolna muzyka i deszcz, który zaczął padać jakiś czas temu, stworzyły smutny klimat i sprawiły, że stałam się senna. Nasłuchiwałam odgłosów, dochodzących z ulicy i próbowałam zapomnieć o wszystkich problemach. Niestety mój spokój nie trwał długo. Słysząc pukanie do drzwi, otworzyłam oczy i spojrzałam w ich kierunku. Wiedziałam, że to Luke, ale mimo to pozwoliłam mu wejść. Blondyn, posłał mi smutne spojrzenie, a następnie zbliżył się i zatrzymał kilka centymetrów od mojego łóżka.
- Um, cześć - powiedział, cicho. Widząc, że nie zamierzam się podnieść, ukucnął i spojrzał na mnie.
Nie odpowiedziałam, tylko głośno westchnęłam. Spojrzałam prosto w jego błękitne tęczówki i nieświadomie przygryzłam dolną wargę.
- All Time Low? - zapytał, nucąc fragment piosenki. - Nie wiedziałem, że ich słuchasz...
- Jakbyś bardziej interesował się naszą przyjaźnią, to pamiętałbyś o tym, jak zawsze razem ich słuchaliśmy - burknęłam.
- No tak...
- Czego chcesz? - warknęłam, unosząc brwi.
- Chcę pogadać - oznajmił.
- Nie mamy o czym.
- Mamy i dobrze o tym wiesz.
Przewróciłam oczami i przeniosłam swój wzrok na dłonie niebieskookiego. Nerwowo złączał swoje palce i od czasu do czasu rozplatał je, aby podrapać się po podbródku. Te proste ruchy sprawiały, że miałam ochotę przestać się na niego denerwować i wbić w te idealne usta z kolczykiem...
- Proszę, daj mi spokój - mruknęłam, wracając do rzeczywistości. - Jestem wykończona, spałam tylko kilka godzin - ziewnęłam sztucznie.
- Zajmę ci tylko chwilę, obiecuję.
- Nie, Luke, nie chcę z tobą rozmawiać - niespodziewanie się podniosłam, a następnie posłałam mu groźne spojrzenie.
- Adelaide... - powiedział półszeptem.
- Powiedziałam już - fuknęłam, ponownie opadając na łóżko.
- Błagam... Ja nie...
- Lepiej już wyjdź, nie chcę obudzić Mike'a - przerwałam mu. Chłopak spojrzał na mnie smutno. Cholera, dlaczego nawet
Zrezygnowany Hemmings podniósł się i głośno wzdychając, opuścił mój pokój. Zrobiło mi się go szkoda, bo w końcu cały czas go kocham i na pewno długo nie przestanę. Zachował się, jak dupek i powinien teraz pokazać, że mu na mnie zależy. Znając Luke'a minie trochę czasu, zanim odkryje, że musi coś zrobić, ale... Nie mogę, a nawet nie chcę mu tak łatwo wybaczać. Po za tym jedna rozmowa nie może rozwiązać naszych wszystkich problemów...
- Daj mi czas do jutra - wymamrotałam, zatrzymując tym niebieskookiego w drzwiach. - Odpocznę i wszystko przemyślę - dodałam. Na twarzy blondyna pokazał się krzywy uśmiech oraz garstka nadziei. Ucieszyłam się, widząc jego śnieżnobiałe zęby, ale nie nie chciałam tego pokazać.
Kiedy zostałam sama po raz kolejny dokładnie opatuliłam się kocem i wsłuchałam w następną piosenkę All Time Low, wydobywającą się z mojego laptopa. Krótka rozmowa, a raczej sprzeczka z Luke'em rozbudziła mnie i sprawiła, że cała energia wróciła. Sięgnęłam po swój telefon, leżący na szafce obok łóżka i za pomocą kilku ruchów weszłam w wiadomości. Kliknęłam na konwersację z anonimem i ze skupieniem przeczytałam ostatnie wiadomości, które do siebie wysłaliśmy. Zachowałam się trochę, jak suka. A nawet nie trochę, tylko bardzo. Ale co ja poradzę na to, że pisał do mnie kiedy miałam kaca, spałam zaledwie kilka godzin, nie wiedziałam co się dzieje i byłam cholernie zła na Luke'a?
Ja: znajdziesz dla mnie chwilę?
Ja: przepraszam za wcześniej
Ja: po prostu mam wszystkiego dość
Z drobnymi wyrzutami sumienia wysłałam wiadomości i czekałam, aż anonim odpisze. Przyznaję, że mimo jest wścibskim dupkiem, lubię z nim pisać. On jako jedyny zna całą prawdę odnośnie mnie i Luke'a... Z nikim innym nie mogę na ten temat rozmawiać.
Dupek: w porządku
Dupek: co się stało?
Dupek: mi możesz powiedzieć
Ja: chodzi o luke'a...
Ja: całował się z inną dziewczyną
Dupek: naprawdę?
Ja: tak
Ja: dupek z niego, co nie?
Z satysfakcją uśmiechnęłam się i przybiłam mentalną piątkę sama ze sobą. Kocham go i jest mi przykro, że przez swoją głupotę musi chodzić smutny, ale nadal jestem na niego wściekła i uważam, że zasługuje na tytuł taki jak "dupek".
Dupek: um, chyba tak
Ja: chyba? jest nim i tyle
Dupek: ale nadal go kochasz, prawda?
Ja: oczywiście
Ja: jest całym moim światem
Ja: a dlaczego pytasz?
Dupek: jestem po prostu ciekawy
Ja: czyli odpuściłeś sobie podrywanie mnie przez głupie sms'y?
Dupek: tak
Ja: masz szczęście
Ja: mam pytanie
Ja: jak myślisz, powinnam porozmawiać z hemmings'em o tym co się wydarzyło?
Dupek: oczywiście
Dupek: musicie wszystko sobie wyjaśnić
Dupek: zwłaszcza, że się kochacie
Ja: w takim razie tak zrobię
Ja: dzięki, do później
Odłożyłam telefon z powrotem na półkę, a następnie poprawiłam swoją poduszkę i wygodnie się ułożyłam. Zgięłam nogi w kolanach i spojrzałam w stronę okna. Postanowiłam nie zasłaniać go na noc, więc do pokoju docierało jasne światło księżyca i żółta poświata latarni ulicznych.
Zdecydowałam, że porozmawiam jutro z Luke'em. Nie byłam pewna, czy powinnam to tak szybko robić, ale teraz wiem, że nie mogę przedłużać i prowokować do kłótni... Chcę wszystko wyjaśnić i uzgodnić coś, przez co będzie nam ze sobą dobrze. Przede wszystkim mam na myśli zachowania podobne do tego, które na wczorajszej imprezie pokazał Luke. Nie wiem, co z tego wyjdzie... Mam nadzieję, że Hemmings pokaże, że mu na mnie zależy i znowu będziemy cieszyć się swoją bliskością...
Od autorki: Rozdział trochę nudny, ale będzie lepiej. Czeka nas poważna rozmowa Lukelaide i dwie akcje, które planuje już od pierwszej części. Obiecuję, że nie zawiodę i będzie ciekawie. Jakoś musimy jeszcze przejść przez 1-2 nudne (przynajmniej ja tak uważam) nudne rozdziały.

YOU ARE READING
oppressor .:l.h:.
Fiksi PenggemarDruga część trylogii 'Stalker'. Po nieudanym spotkaniu z anonimem, Adelaide zebrała się na odwagę i wyznała uczucia najlepszemu przyjacielowi. Chłopak obdarzy ją tym samym, czy po raz kolejny odrzuci i zniszczy dotychczasową relację? Co stan...