Po koncercie w Londynie przyszedł czas na Berlin. Luna wraz z całym zespołem siedzieli już w samolocie i czekali aż samolot ruszy z płyty lotniska. Od dnia kiedy Jack przeprowadził wywiad z chłopakami Luna miała wrażenie, że jest na jeszcze większym świeczniku niż była. Z oschłym i absolutnym zimnym zachowaniem ze strony Min Yoongiego sobie radziła ale nie radziła sobie z nagłą popularnością jaką zyskała.
Po Internecie krążyło teraz mnóstwo artykułów na jej temat. Jedne przychylne a inne oczerniające ją. Niestety nie pomagał fakt, że była bohaterką vloga podróżniczego Mili. Czytała komentarze jakie pojawiały się pod każdym jednym filmikiem i były po prostu paskudne.
Owszem zdarzały się pozytywne gdzie fani ją chwalili lub cieszyli się, że chłopaki mają kogoś spoza Korei ale nie dało się ukryć, że większość komentarzy to była jawna fala hejtu.
A najdziwniejsze w oczach Luny były artykuły oraz krótkie filmiki nagrywane przez fanów. Na tych filmikach każdy jej gest i zachowanie został rozkładany na czynniki pierwsze. To były filmiki gdzie fani nagrywali chłopaków gdy wychodzili z jakiegoś budynku czy hotelu. A ponieważ towarzyszenie zespołowi podczas różnych wizyt było jej obowiązkiem, więc mimochodem znajdywała się w jakimś kadrze filmiku.
I tak np. widziała jak na jednym filmiku uśmiechnęła się do Jina dosłownie na 2 s a cały 10 minutowy "reportaż" poświęcony był temu, że mają razem romans. Do tego były jakieś inne kadry które miały "dowody" że Jin i Luna są razem.
Luna westchnęła na idiotyzmy jakie wypisywali ludzie pod tymi filmikami. Musiała jednak przyznać rację Yoongiemu, przyciągała dość niezdrowe zachowanie nawet poważnych mediów! W pewnym momencie widziała, że była nawet w CNN! w porannych wiadomościach zaznaczono, że światowej sławy koreański zespół BTS, zatrudnił angielską tłumaczkę.
To wszystko było dla niej bardzo dziwne, obce i na pewno nie zdrowe. Siedząca obok niej w samolocie Sa-ri obserwowała jak Luna scroluje palcem po Youtubie.
- Nie zadręczaj się tak, tylko będzie ciebie brzuch bolał. Nie masz na to wpływu.
Odezwała się Sa-ri patrząc na zatroskaną minę dziewczyny. Luna westchnęła i przełączyła telefon na tryb samolotowy, upewniając się że ma dobrze przypięty pas.
- Czasem nie dziwie się, że ich poprzednia tłumaczka zrezygnowała.
- Nicole?
- Tak, znałaś ją?
Sa-ri pokręciła głową.
- Nie. Wtedy gdy jeszcze była, Yoongi mnie nigdzie nie zabierał gdzie mógł być ktoś z ekipy. Więc nie miałam okazji jej poznać.
Lunę bardzo ciekawiła ta dziewczyna. Miała 23 lata znała angielski, hiszpański i koreański do tego miała niesamowicie niezwykłą urodę. Widać po niej, że miała azjatyckie geny, może i koreańskie? Miała te same pełne usta, drobny nos piękną cerę, chociaż bardziej była opalona niż reszta ekipy. Ale co ją najbardziej wyróżniało to te niesamowicie piękne kocie oczy. Kształt miała piękny migdałowy. Obwódka oczu idealnie czarna z niesamowicie długimi rzęsami. Ale kolor tęczówki absolutnie nie wskazywał, że dziewczyna mogła być Azjatką. Bowiem Sa-ri miała piękne turkusowe oczy.
A ona? Miała bladą piegowatą cerę. Po 2 latach podróżowania wróciła również do swojego naturalnego miedzianego koloru włosów. Jej włosy dodatkowo kręciły się w piękne sprężynki, Mila zawsze z niej żartowała że wygląda jak Merida Waleczna niż jak Luna dziecko księżyca. Więc na tle tych bladolicych Koreańczyków, naprawdę wyglądała idiotycznie nie na miejscu. Przez myśl nawet jej przeszło aby wyprostować włosy kreatyninowo i zafarbować na czarno.
CZYTASZ
Tłumaczka
FanficCo sie dzieje gdy dwa tak różne światy się z sobą zderzają? A co się może stać gdy zwykła tłumaczka wkroczy w szalony świat K-popu i zacznie prace dla największego Boys Bandu wszech czasów?