Hey Mädchen!

187 12 4
                                    

Luna wzięła długi relaksujący prysznic. Po tych wszystkich rewelacjach jakie usłyszała, czuła się wyczerpana psychicznie. Miała ważenie, że ktoś na jej ramiona zrzucił swój balast i teraz ona również musi go dźwigać. 

Stojąc pod prysznicem pozwalała kroplą wody swobodnie ściekać po swoim ciele. Głowę oparła o kafelki i zamknęła oczy. Przywołała wspomnienia sprzed ponad dwóch lat. Wspomnienia które tak długo tłumiła w sobie. Które starała się zamknąć w najdalszych zakamarkach swojej duszy.

Ten czas gdy przez pół roku praktycznie nie wychodziła z łóżka, obwiniając siebie, swojego ex, los. Przypomniała sobie jak Mila starła się ją wesprzeć, wyciągnąć z tego ciemnego miejsca w którym się znalazła. Przychodziła siedzieć z nią, karmiła ją, sprzątała w jej mieszkaniu, myła ją. Robiła te wszystkie rzeczy które człowiek powinien robić odruchowo codziennie. Które ona nie była w stanie nawet pomyśleć, że trzeba zrobić. Gdyby nie Mila pewnie zjadły by ją szczury w tym mieszkaniu. Na to wspomnienie aż się wzdrygała. 

Luna obiecała sobie wtedy, że już nigdy nie pozwoli aby żaden mężczyzna rządził nią i jej życiem. Nie da nikomu już więcej kontroli nad sobą i swoimi uczuciami. Ciężko było się jej podnieść z tego dołka ale podniosła się i nie zaprzepaści teraz ciężkiej pracy Mili i swojej aby odzyskać równowagę psychiczną. 

Luna miała nadal zamknięte oczy gdy poczuła jak silne dłonie zaczynają oplatać jej ciało i wodzić rękoma po jej biodrach. Poczuła znajomy cytrusowy zapach piżma, który łączy w sobie świeżość limonki z delikatnym, słodkim zapachem wanilii. Uśmiechnęła się do siebie gdy poczuła usta na swoich łopatkach. Mężczyzna lekko przygryzał jej skórę a jego dłonie pieściły teraz jej piersi.

- Uciekłaś tak szybko, że zatęskniłem za twoim ciałem.

Usłyszała cichy szept koło swojego ucha. 

- I co z tym zrobisz?  - powiedziała kokieteryjnie wypinając swoje pośladki, specjalnie ocierając się o przyrodzenie mężczyzny. 

Jego ręka z jej piersi powędrowała teraz na jej plecy, naciskając na nie aby dziewczyna bardziej się pochyliła i wypięła, żeby następnie obydwiema dłońmi złapać ją mocno za biodra. Powoli wszedł w dziewczynę a Luna jęknęła głośno jak poczuła,  członka mężczyzny w sobie.

- Zrobię tak, że będziesz zadowolona.- powiedział po czym jednym mocnym pchnięciem spowodował przyjemną falę rozkoszy która wylała się po całym jej ciele.  Luna pojękiwała z każdym jego ruchem. Chłopak lubił bawić się ostro, zdążyła się już o tym przekonać wcześniej. 

-Krzycz dla mnie maleńka ... - wydyszał nad nią i chwycił ją mocno za włosy ciągnąc je mocno do siebie. Luna poczuła jak jego druga ręka wsuwa się jej między nogi i drażni przyjemnie jej łechtaczkę. Była coraz bliżej szczytowania. Zacisnęła swoje mięsnie w szczelniejszym uścisku.

Mężczyzna jęknął przeciągle. Byli już blisko obydwoje. 

- Mocniej ! 

Krzyknęła. 

- Mocniej Jungkook! 

- Jungkook jak na zawołanie przyśpieszył tępo a Luna powoli odpływała. Rozkosz jaką dawało jej jego ciało było nie do opisania. Zaciskała na nim swoje mięsnie tak mocno, że Jungkook aż syczał jej nad uchem.

-Co ty ze mną robisz dziewczyno!

Jego szybkie ruchy stały się bardziej zachłanne. Luna wiedziała, że są już we dwoje na granicy. Jk chwycił jej obie ręce do tyłu i trzymając się za nie, zaczął jeszcze mocniej uderzać o jej biodra.  Doprowadził ją i siebie do orgazmu.  Gdy skończył Luna powoli wyprostowała się a on docisnął ją, swoim nagim ciałem do zimnych kafelek dysząc jej do ucha i śmiejąc się pod nosem/

TłumaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz