Jak tlen do życia

227 14 4
                                    

W hotelu rozpętało się piekło. Tak jak Luna myślała, że wszystko co miało zostać powiedziane zostało powiedziane w vanie. Tak miała się przekonać jak szybko rozprzestrzenia się plotka.

Chłopaki mieli kolejny wywiad, tym razem w pokoju hotelowym gdyż po wywiadzie mieli jechać na próbę na Wembley. Cała siódemka po ponownym przygotowaniu i poprawieniu makijażu zasiadła na obszernej kanapie i wysokich krzesłach.

Koło nich dosiadł się reporter którego Luna znała z opowiadań Mili. Obydwie nie zbyt przepadały za facetem.

Facet miał na imię Jack i słynął ze swojego chamskiego zachowania. Tym bardziej Lunę dziwiło, że Big Hit zezwolił na wywiad akurat z nim. Ale widocznie zasięg jaki miał Jack na swoich platformach nie kolidował z przekazem jaki płynął z jego podcastów. 

Pech chciał że Jack siedział zaraz obok Yoongiego. Wywiad zaczął się jak zwykle od tych samych standardowych pytań. O nowej płycie którą chłopaki są w trakcie nagrywania. O ich zbliżający się program Bon Voyage. A potem się zaczęło.

- Panowie musicie mnie zrozumieć, no nie mogę nie zapytać! Widzę, że macie nową tłumaczkę w dodatku nie Koreankę! Co was do tego skłoniło?

Luna zaskoczona tym pytaniem spojrzała na Namjoona szukając w nim oparcia, czy powinna przetłumaczyć ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć ku jej zdziwieniu po angielsku odezwał się Suga.

- Zna 10 języków to jest przydatne i była na miejscu. Co tu więcej mówić. 

Jego znajomość języka bardzo zaskoczyła Lunę. Popatrzyła szybko po twarzach innych członków czy są równie zdziwieni ale żaden z nich nie dał po sobie nic poznać. 

- Dokładnie tak - ciągnął Namjoon. - Wytwórnia postanowiła zatrudnić kogoś kto zna kulturę krajów do których zmierzamy na kręcenie kolejnego sezonu Bon Voyage. 

Jack bawił się tym pytaniem. Naprawdę widać było, że nie ma skrupułów ani nie miał obaw o konsekwencje. Luna wiedziała, że dla niego K-pop to kpina a nie nurt muzyczny. Chciał ośmieszyć chłopaków. I za cel obrał sobie oczywiste. Kobiety oraz tłumaczkę.

Reporter spojrzał na Lunę, przygryzł lekko dolną wargę. Na jego twarzy malowała się po prostu czysta złośliwość. Dziewczyna zerknęła na Yoongiego. Siedział sztywno i dla osób z otoczenia mógł wydawać się nieobecny ale ona już wiedziała, że w tym człowieku teraz w tym momencie się gotuje. I to ona znowu jest powodem tego. 

- Czy nie jest to dla was problematyczne, że jej pochodzenie po pierwsze nie jest koreańskie a po drugie że jest to naprawdę piękna i atrakcyjna kobieta? Zapewne wasz fandom musi drażnić, że jest z wami tak blisko

Ostatnie słowo Jack wyjątkowo podkreślił. Luna rozumiała tak samo jak reszta zespołu, że ten facet chce wywołać burzę.

- Nie patrzymy na nią w ten sposób, ani na inne osoby z naszego ścisłego otoczenia które dla nas pracują. Nasze relacje są strikte służbowe. I myślę, że Army's już nas na tyle znają, że mogą się tutaj z nami zgodzić.

Namjoon bardzo się starał, aby dać Jack'owi do zrozumienia, że ma nie poruszać już tego tematu ale podcaster nie odpuszczał.

- Będąc na waszym miejscu naprawdę myślę, że ciężko by mi było się powstrzymać. Macie naprawdę atrakcyjne dziewczyny w staffie. Chociażby ta dziewczyna o tych kocich oczach którą widziałem przelotem. No, no moje drogie army's ja nie wiem jak wy ale ja im na bank zazdroszczę.

Tu Jack zaśmiał się wymownie do mikrofonu i puścił oczko do kamery która to wszystko nagrywała. Luna widziała jak ręce Sugi lekko drżą. Ten człowiek walczył całym sobą. Tym razem jednak i na twarzy Jungkooka zawitał grymas niezadowolenia. Chłopak wyglądał tak jakby miał się, rzucić na podcastera w każdej chwili. 

TłumaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz