Rozdział 8

1K 36 6
                                    

Dzisiaj była sobota, obudziłam się godzinie 9 co jak na mnie bardzo wcześnie. Wstałam I poszłam do łazienki, poszłam się przebrać w sportowe ciuchy i najpierw zeszłam na śniadanie. Przy stole o dziwo siedział Vincent patrzył się w komputer, a już myślałam że wziął sobie dzisiaj wolne.

-cześć-powiedziałam, gdy weszłam do kuchni.
-dzień dobry Mio, jak się czujesz?-spytał spokojnym, lecz lodowatym tonem
-dobrze-w odpowiedzi mój brat kiwnął głową.

Przywitałam się z Eugenie:
-o Eugenie cześć!-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-witaj kochana na co masz dzisiaj ochotę- odpowiedziała
-hmmm może sałatka?-zapytałam
-już się robi usiądź sobie wygodnie,a ja zaraz ci podam- powiedziała moja ulubiona pomóc domowa.

Gdy usiadłam sobie przy stole Vincent odstawił na bok laptop i mi się przyglądał, nie wiem czy coś zrobiłam ciekawe oco chodzi?

-Mio mam do ciebie pewną sprawę-powiedział mój brat
-słucham cię-odpowiedziałam
-a więc w poniedziałek lecicie na wyspy kanaryjskie, powiedzmy że są to takie małe wakacje. Pewna osoba chce was poznać.-przekazał mi Vincent
-no dobrze, a co ze szkołą- byłam po prostu ciekawa jak to rozegra
-będziecie miały puki co nauczanie zdalnie-odpowiedział-lecicie tam na 2 tygodnie.
-okej-powiedziałam.

Vincent wstał i wyszedł pewnie znowu pracować. Przede mną pojawiła się już sałatka, którą uszykowała mi Eugenie była przepyszna. Po zjedzonym posiłku postanowiłam udać się do pokoju gdzie wymyśliłam plan idealny, czyli pójście na basen z rodzeństwem. Udałam się do pokoju, gdzie przebrałam się w strój kąpielowy.
Wyglądał tak:

Po przebraniu się ubrałam na siebie za dużą na mnie koszulkę Dylana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po przebraniu się ubrałam na siebie za dużą na mnie koszulkę Dylana. Udałam się najpierw do pokoju Hailie.
Zapukałam a gdy usłyszałam ciche 'proszę' to bez wąchania weszłam.

-hejka siostroo-powiedziałam
-oco chodzi i czemu wyglądasz tak?-zapytała ciekawa
-przebieraj się w strój kąpielowy i lecimy na basen, ja idę po chłopaków za 5 minut na basenie-odpowiedziałam i wyszłam nie czekając na odpowiedź.

Następny pokój to pokój Shane'a. Zapukałam I usłyszałam zaproszenie więc weszłam. Mój brat leżał na łóżku I oglądał telewizję.
-oo Mia hej-powiedział brat, ja nie czekałam na odpowiedź tylko weszłam do garderoby brata I wyciągnęłam kompielówki.
-dawaj brat za 5 minut na dole w basenie papa-odpowiedziałam i jedyne co usłyszałam to że jestem niemożliwa.
Zrobiłam to samo z Tony'm i Dylanem tu poszło trochę trudniej, ale najważniejsze że się udało.

Zeszłam na nasz basen gdzie była już Hailie I świętą trójca.
W pośpiechu zdjęłam koszulkę rozbiegłam się i rzuciłam się na Tony'iego, który wpadł razem ze mną do wody. Dylan i Shane się śmiali ale Hailie wykorzystała sytuację I ich też wrzuciła. Wyszłam szybko z basenu po czym stanęłam obok siostry przybiłyśmy sobie piątki, po czym wskoczyłyśmy do wody. Super się bawiliśmy wszyscy, aż nadeszła wielka chwila.
Gdy byłam u Hailie w pokoju to ustaliłyśmy plan, że gdy bracia postanowią zakończyć zabawę my ją jieszcze bardziej rozkręcimy.

*fragment rozmowy sióstr*

-Ejj Hailie mam super pomysł-M
-dawaj jaki-H
-no to tak gdy bracia postanowią zakończyć zabawę i się powycierają ręcznikami my weźmiemy wiadra i ja wyleje na nich wodę,a ty posypiesz ich brokatem. Zgoda?-M
-No oczywiście że tak- H

*teraźniejszość*

Święta trójca wysuszyła się ręcznikami, my z Hailie miałyśmy już wszystko gotowe gdy barcia byli odwróceni do nas plecami my wkroczyłyśmy do akcji.
Ja wylałam wodę na braci, a hailie szybko wysypała brokat.

-o kurwa-powiedział Tony i Dylan jednocześnie
-już nie żyjecie-powiedział tym razem Shane

Wzięłam Hailie za rękę i wybiegłyśmy szybko z basenu, bracia już nas doganiali ale ja miałam inny plan. Szybko skręciłam do skrzydła pracowniczego, gdzie mieściło się biuro Vincenta.
-Sonny otwieraj drzwi mam za sobą 3 dobermany-krzyknełam do ochrony mojego brata (tak zdążyłam się z nim zapoznać, spoko gość)
-tak już-odpowiedziqł mój kumpel z uśmiechem.
Gdy drzwi się otworzyły wbiegłam do gabinetu, a bracia za nami. Pewnie musiało to komicznie wyglądać dwie dziewczynki w samych strojach i 3 braci w kąpielówkach z brokatem wszędzie. Zaczęłyśmy biec wokół biurka gdzie siedział Vincent.

-dosyć tego-powiedział najstarszy z zebranych tutaj-wytĺumaczy mi ktoś co się tu dzieje.
-no to tak: postanowiłam wybrać się z moim jakże ulubionym rodzeństwem na basen. Gdy tak się bawiliśmy bracia zakoczyli zabawę a więc ja I Hailie się na nich odegraĺyśmy za pomocą wody i brokatu, a teraz wybacz drogi Vincencie ale spadam-powiedziałam po czym wybiegłam z Hailie z gabinetu brata.
Święta trójca ruszyła za nami po chwili poczułam że ktoś mnie łapie okazał się to być Tony. Hailie złapał Shane, a Dylan stanął przed nami i powiedział:

-karma wraca dziewczynki-D
-czas się odegrać-S
-nabasen z nimi-T
-proszę pójść  mnie-krzyczała Hailie
-odstaw mnie Tony!!!-powiedziałam
-nie ma mowy-odpowiedział brat.

Weszli z nami do kuchni, gdzie nikogo nie było Dylan podszedł do lodówki wyciągnął 2 jajak i ketchup.

-o nie nie nieee Dylan odłóż to- krzyknęłam
-nie ma mowy kochana-D
-POMYCYYY-krzyczała Hailie, gdy Dylan rozbił jej jajko na głowie a potem ketchup.
Bracia się śmiali, nadeszła moja kolej. Moje włosy będą w opłakanym stanie.

-kogo to był pomysł-spytał Shane
Obie z siostrą milczałyśmy.
-mój bliźniak się pyta czyj to był pomysł-powtórzył Tony
-to Mia to jej pomysł-powiedziała Hailie
- nie no Hailie ty tak na serio-krzyknęłam
-no to się doigrasz teraz dziewczynko-powiedział Dylan wziął mnie na ręce i zaniósł na basen. Chciał mnie wrzucić do wody co mu się niestety udało. Gdy wychodziłam bliźniacy obsypali mnie resztkami brokatu. Wyglądałam jak gówno jednorożca.

-hahahah ale super-powiedziałam
-idziemy coś oglądać-zaproponował Tony
-muszę się przebrać-powiedziała Hailie
-nie musisz dawaj-powiedział Shane
Dylan wziął mnie i Hailie na ręce i wylondowałyśmy na kanapie. Shane włączył jakiś film, każdy zasnął w trakcie oglądania. To był super dzień.

*Perspektywa Willa*
Było już późno postanowiłem zakończyć pracę na dzisiaj, postanowiłem że pójdę zrobić sobie herbaty. Gdy weszłem do kuchni ujrzałem moje rodzeństwo śpiące na kanapie, chłopacy było obsypani brokatem, a moje siostry miały na głowach ketchup. Musiałem im zrobić zdjęcie , oczywiście wysłałem je na grupę rodzinną ciekawie co się będzie działo jutro. Po zrobieniu herbaty udałem się do pokoju gdzie położyłem się spać.

-----------------------
Kochanie mamy już na sobą 8 rozdział, jeżeli chcecie to piszcie rozdziały a ja je będę dodawała. Piszcie komentarze jakie mogą być dalsze losy naszej rodzinki.

Dziewczyny wszystkiego najlepszego z okazji (jutrzejszego) dnia kobiet!!!

Nie wiem kim się stałam-Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz