BRIANNA POV:
5 lat później ....Leżałam na łóżku myśląc nad różnymi rzeczami .
Robiłam to już od pięciu lat .
Myślałam nad tym jak zmieniło się moje życie .
Miałam mniej zleceń .
Nie mijałam już tych znanych mi na pamięć uliczek Bostonu i nie mieszkałam w tym dwupiętrowym mieszkaniu przesiąkniętym jego zapachem .W tym samym czasie do moje pokoju wdarli się dwa osobniki .
-BRII!-wydarł się blondyn , a za nim wparował brunet -Dzwonili z wydawnictwa! Twoja książka zostanie wydana!
Tak .
Właśnie o to mi chodziło gdy wspomiałam , że moje życie się zmieniło .
Od kilku lat pracowałam nad książką, która zyskała dużą publiczność .
Nawet otworzyłam niedawno nową firmę na pomoc zwierzętom .-Serio?!-krzyknęłam podekscytowana -Dan to prawda?!-zapytałam chłopaka . Brat pokiwał głową po czym objął mnie mocno .
Blondyn zrobił to samo rzucając się na nas .Gdy tylko wyjechałam dowiedziałam się , że Jaidan również tu będzie . Wtedy wyznałam mu , że to ja jestem jego siostrą. Do dziś pamiętam jego reakcje .
Lecz przez te pięć lat mocno się do siebie zbliżyliśmy .-A gdzie Isy i JJ?-spytałam nasłuchując się ciszy .
-Dziś mają pojechać do Bostonu załatwić pare spraw -blondyn spojrzał na mnie .
Zapomniałam dodać , że te downy zamieszkali ze mną. Musieliśmy kupić duże mieszkanie. Znajdowało się tu cztery mieszkania , ułatwiła nam sytuacja , że Isy z Hunterem mieszkali w jednym pokoju , bo znalezienie mieszkania z pięcioma pokojami byłoby trudne .
Mój pokój był totalnie w moim stylu .
Czarne ściany , drewniana podłoga .
Na pustych ścianach znajdowały się czerwone płyty i było duże okno z wyjściem na piękną Barcelonę .
Hiszpański opanowałam do perfekcji .
Tak jak reszta .-Mają dziś do ciebie dzwonić i jeszcze ustalać wszystko -uśmiechnął się szeroko .
I w tym samym czasie telefon zadzwonił , a blondyn jak oparzony pobiegł na dół , by później przynieść mi telefon i go podać .
-Halo?-przysłoniłam telefon do ucha .
-Panno Furtado ?-usłyszałam typowo hiszpański głos kobiety-Dzwonię w sprawie pańskiej powieści . Wcześniej chyba odebrał pański przyjaciel -mówiła ciepłym głosem .
-Tak przepraszam jeśli coś nagadał -popatrzyłam karcącym wzrokiem na blondyna , który tylko się uśmiechał głupkowato .
-Nie , nie ma sprawy , bardzo panią chwalił . Jeśli pani jest zaciekawiona współpracą umowny się na spotkanie w następnym tygodniu we środę . Jeśli coś się zmieni dam znać od pani też będę czekać informacji . Dowidzenia -i się rozłączyła
-Masz szczęście , że nic jej nie nagadałeś-uderzyłam blondyna pięścią w ramie .
-Ale ja..-nie dokończył bo właśnie tedy zadzwonił dzwonek do drzwi-Idź otwórz .
Tak i zrobiłam .
Zeszłam na dół kierując się do drzwi wejściowych .
Nawet nie patrząc w wizjer uchyliłam drzwi .
W nich zobaczyłam Isy i JJ ale ten kto stał za nimi sprawił , że znieruchomiałam.Nie .
Proszę tylko nie on .
Nie on.Kochani❤️❤️❤️
Chyba ten odcinek dał wam spojler na drugą cześć naszych ukochanych bohaterów .
Czeka was jeszcze jedna niespodzianka ale to wkrótce 🎀🎀
XOXO💋
CZYTASZ
My little Devil
Teen FictionMroczne ulice Bostonu , a wśród nich góruje dziewczyna , która nie zaznała co to jest miłość . Wie co to chłód , a krew nie sprawia na niej wrażenia. Czy zdoła poznać wszystkie tajemnice i zebrać je dla ojca?