Głośna muzyka , która pobudzała moje zmysły grała z głośników . Ogromy tor z ostrymi skrętami . Ludzie tańczący z piwem w ręku i my . Wyglądaliśmy jak cholerni bandyci wśród nich . Szliśmy z pokerowymi minami , a inni tylko nas widząc dawaj nam przejść .
Bolał mnie brzuch dlatego zrezygnowałam z picia alkoholu , lecz moi towarzysze raczej nie brali ze mnie przykłady . Prawie każdy miał piwo w ręku oprócz chłopaka obok . Kai bacznie mnie obserwował by nic mi się nie stało . Polubiłam gdy tak się zachowywał . Czułam się inaczej .
Przystanęliśmy przy barierkach obserwując jak samochody stały niedaleko startu , ich właściciele gadali z kompanami chwaląc się autami , niektórzy lizali się z laskami w krótkich spódniczkach .
Nie miałam ochoty tu być z powodu bólu wzrastającego co sekundę lecz nie chciałam psuć zabawę innym.Niektórzy chwalili się sztuczkami robiąc wokół siebie dym . Czułam lekkie zawroty głowy , ale na chwile ustały gdy poczułam nagłe szarpnięcie . Ten ktoś odwrócił mnie do siebie , a wtedy ujrzałam rudą czuprynę . Chłopak spoglądał hardo mi w oczy mimo tego , że ro ja utarłam mu nie wcześniej .
Miao na sobie niebieski dres , a na twarzy panował lekki zarost .
Wykałaczka w jego zębach poruszała się wolno gdy nią coś memlał .-Słodka co ty robisz ?-odezwał się z zachrypniętym głosem co wzbudziło we mnie złość .
Ból głowy się usilił lecz nadal zgrywałam twardziela .
-Ewidentnie glizda-mruknęłam nienamiętnie , a w jego oczach pojawił się ogień złości .
-Co kurwa-krzyknął robiąc krok w przód lecz wtedy czujaś wysoka sylwetka zakryła mnie . Uspokoiłam się gdy zobaczyłam , że to był Kai.
-Jeszcze raz się do niej zbliżysz choć o centymetr , a więcej nie będziesz mógł zrobić nawet kroku-syknął ozięble chłopaka zakrywający mnie swoim ciałem .
Nie podobało mi się stanie w cieniu więc zbliżyłam się do jego boku .
Lustrowałam rudego analizując jego kolejny krok i gdy zobaczyłam , że sięga do czegoś w kieszeni automatycznie uniemożliwiłam mu to przysłaniając mały , czarny niż motylkowy do weny .
Natychmiast się zatrzymał .Spojrzał na mnie z podejrzliwością nie do końca wierząc , że mogę to zrobić . Przycisnęłam ostrze bliżej weny. Zastrzygł cofając rękę .
Uwierzył .-Tylko mnie dotknij ty suko-krzyknął zwracając uwagę wokół nas .
Uśmiechnęłam się na to przezwisko lecz gdy chciałam jakoś zareagować masywna ręka z błyskawiczną siłą styknęła się z twarzą rudego , odchylając ją do tyłu . Zaskoczona odwróciłam lekko głowę napotykając zimne jak wczesna zima oczy .
Wpatrywały się we mnie obserwując mnie .
-Albo jeszcze raz ją jakoś nazwij , a nie będziesz miał czy mówić -te słowa skierował do rudego .Kiedy chciałam iść znowu usłyszeliśmy ten głos .
-Proponuje wyścig-krzyknął - Ty przeciwko mnie , na tym torze . Wygra tylko jeden -mówił te słowa myśląc , że wygra . Kai uśmiechał się kpiąco .
-Zgoda-odparł bez zastanowienia .~~~
-Pojebany jesteś?!-krzyknął Hunter chodząc w koło.
-Dopiero teraz to zauważyłeś ?-spytał z uśmiechem .
-Kurwa to nie jest śmieszne ! Możesz tam umrzeć . Nie wiemy czy gra czysto , może mieć broń albo znać skróty i zrobić tak być nie rozliczył prędkość i wjebał się w słup -krzyknął Zade , Isy i ja staliśmy dalej paląc. Nie pokazywałam emocji
Tak samo jak ona . Lecz byłam pewna , że w jakimś stopniu tak jak ja się martwiła .
-Dobra uspokoicie się sam radę -uspokoił ich choć to nie podziałało.Wsiadł do samochodu , a ja bez minuty zastanowieniem wlazłam na miejsce pasażera .
Było to audi R8 V10 Plus koloru toksyczno-zielonego . Mogłam przyznać , że było bardzo szybkie .
Chłopaka na chwile wydawał się zaskoczony kecz szybko przykrył swoje emocje falą obojętności .-Wyjdź -rozkazał co zignorowałam- To nie bezpieczne-dodał .
-Lubię niebezpieczeństwo - mruknęła . Po chwili milczenia skinął głową .
-Zapnij mocno pasy-rozkazał , na nam obu na twarz wpadł szeroki , tajemniczy uśmiech ....
~~~Chłopak podjechał na linie startu , a dłonie automatycznie mi się spociły więc szybko wytarłam je o spodenki .
Obok podjechał Subaru Impreza-legenda torów rajdowych . Jego kolor przypominał beton . Czyli szary , lakierowany samochód .
Jego kierowca był rudy jak pomarańcza.Przed nami wystąpiłam dziewczyna skąpo ubrana z spódniczkę lewo zakrywając jej tyłek .
Miała mini pistolet , którym po odliczaniu wystrzeliła w górę piszcząc .
A nasze samochody w tym samym czasie wystrzeliły do przodu . Moje plecy automatycznie przyssało do fotela . Z głośnika auta zaczęła jęczeć piosenka Nightmare-plenka. Oddawała idealnie klimat atmosfery . Mrok, drzewa i mała ilość palm , dym i dwa ścigające się samochody. Na tabletach mieliśmy trasę , która uważnie słodzikami wraz z samochodem obok nas . Kai wcisnął gaz by wyprzedzić rywala , który nadal nie ustępował chcąc nas podciąć .
Na to Kai zjechał mu drogę hamując i przyśpieszając.
Odchyliłam szybę by zaczerpnąć świeżego powietrza . Opiewało mi twarz i kucyk orzeźwiając moje zmysły .Nagle poczułam szarpnięcie , a wtedy zauważyłam , że skręciliśmy. Kai się nie zatrzymał , a dodawał prędkości .
Wtedy prawie uderzyłam się głową dach samochodu przy kolejnym skręcie tylko , że w przeciwną stronę .
Widziałam już metę , ale wtedy coś , albo raczej ktoś wjechał w nasz samochód . Niebieski pojazd wjechał w nas , a jego kierować uśmiechał się kpiąco . Lecz wtedy Kai zrobił coś nie oczekiwanego i raczej głupiego , ale skutecznego .
Zahamował co spowodowało , że nasz rywal gwałtownie skręcił w lewo powodując tym uderzenie się w płot . A my bez zawahania ruszyliśmy dalej z piskiem opon , a szarpnął się, a samochód zrobił 360.Dopiero wtedy zauważyłam , że przekroczyliśmy metę , a ludzie zdzierali se gardła wykrzykując zachwyt .
Wychodząc z samochodu zaczerpnęłam powietrze , czując się fatalnie . Czułam jak moje kolana się uginają, a wtedy znowu ta cholerna ciemność .
~~~
Otworzywszy powoli ujrzałam ponownie ciemność . Zrobiłam pare kroków lecz ciemność mie ustawała . Nie czułam ścian ani żadnych innych przeszkód . Nagle usłyszałam szelest , co pełzło w moją , ponownie odwróciłam się odskakując do tyłu . Prze de mną mignęło jakieś małe światełko , ruszyłam za nim do przodu . Szłam za nim szybkim krokiem by nie zgubić jedyny ratunek . Za mną ciepłe słyszałam krzyki . Łamanie kości i prysk krwi . Nie widziałam gdzie jestem i co się dzieje . Nagle światełko zniknęło , a wtedy zobaczyłam , że byłam w jakimś tunelu . Przede mną była przepaść w kałuże krwi. Płynęły w jej kości, czaszki i nawet czyjeś ubrania .
Nawet nie drgnęłam gdy coś płótno moje ramiona . Czyjeś ręce .Odwróciłam się widząc go .
Mój koszmar stał przede mną. A ja byłam jak zawsze bezradna .
Ale twarz ojca była czarna , nie było niczego widać . Tylko czerwone tęczówki . Ukazały mi się jego białe kły . Był to potwór w formie mojego ojca . Patrzył na mnie z żądzą krwi . Nie mogłam uciec .Wtedy puścił mnie , a ja pochyliłam się do tyłu spadając .
Lecz nie spadłam do czerwonej kałuży krwi .
Ciągle spadłam , otaczała mnie czerń. Nic wokół mnie nie istniało .Spadałam w czarną pustkę.
Wtedy jak opętana podskoczyłam .
Rozejrzałam się po otaczającym mnie pokoju . Odetchnęłam z ulgą.
To był tylko koszmar.Lecz wtedy powinnam się załapać , że one też mają jakiś przekaz .
![](https://img.wattpad.com/cover/360356477-288-k894384.jpg)
CZYTASZ
My little Devil
Teen FictionMroczne ulice Bostonu , a wśród nich góruje dziewczyna , która nie zaznała co to jest miłość . Wie co to chłód , a krew nie sprawia na niej wrażenia. Czy zdoła poznać wszystkie tajemnice i zebrać je dla ojca?