Rozdział 10.

836 17 0
                                    

Człowiek nigdy się nie zastanawia co dokładnie chce od życia . Chociaż jak niektórzy mówią o pieniądzach lub miłości , ale czy napewno tego pragną?
To pytanie tkwiło w mojej głowie od trzech dni .
No bo człowiekowi ciagle nic nie pasują bądź jego poglądy się zmieniają . Tak jest już założone w naszej przyrodzie .
Z moich rozmyślań wyrwał mnie mocny grad za oknem . Było tak już od dwóch dni . Lał deszcz, padał grad , drogi były śliskie więc już wykryto sześć wypadków , a to wiązało się z tym , że Kia pracował zdalnie , a ja nie dostawałam zleceń lecz to nie było spowodowane pogodą . Ojciec by nawet na to nie spojrzał wysłałby mnie gdybym nawet miała się tam utopić . Po prostu nie chciał teraz się ze mną kontaktować .
Ślęczałam tak cały dzień nie mając pomysłu jak go spędzić . Pierwszy z ty g dni spędziłam na jakimś gotowaniu , ale zrezygnowałam po spalonym makaronie, który prawie podpalił kuchnie . Później myślał o sprzątaniu , ale złamany kran dał znać bym więcej się w to nie mieszała . A więc zostało mi pić cytrynowo-rumiankową herbatę ostrząc przez okno i czytając losową książkę z biblioteki .

Wzięłam łyk , a wtedy poczułam gorące dłonie na talii, odwróciłam się widząc zapracowanego chłopaka . Miał więcej pracy niż myślałam , nie spał do dwudziestej trzeciej w papierach , wypijał czasami po pięć filiżanek kawy podczas po południu.
Było mi go żal , ale nie mogłam go od tego odciągnąć.

-Kurwa ta pogoda mnie wykańcza -jęknął tułać swoją głowę do mojej szyi .
-Dwa tygodnie ma być tak -mruknęłam patrząc na szarość .
-Wyjedźmy-rzekł po chwili ciszy , obróciłam głowę w jego stronę patrzył na mnie ze spokojem .
-Tak po prostu ?-rzekłam z nutą rozbawienia.
-Czemu nie? Zadzwonię dziś do JJ , Zade'a i Isy-uśmiechnął się szeroko- Mam linię lotniczą więc bez problemu . Jutro wylecimy gdzieś , gdzie jest ciepło -rozciągał się jak kot .
-Ty tak na serio?
-No?-powiedział to patrząc na mnie jak na debilkę .
-Okej-zgodziłam się . Nie był to zły pomysł . Nie miałam nic do roboty , a ciepłe słońce i morze wyjdzie mi na dobre . Poza tym będę miała towarzystwo , będzie zabawnie .
-Dobra to chodź wybierzemy rejs-zachęcił mnie dłonią . Sam usiadł na kanapie , więc leniwie podniosłam się z nadzwyczajnie wygodnego , ciepłego krzesła i ruszyłam na kanapę.

Przewijaliśmy oferty szukać czegoś wyjątkowego .
Aż zobaczyłam coś co mnie przyciągnęło . Piękna plaża i ładne hotele .
Poklepałam ręką ramie Kaia na co ten zastopował .
Wskazałam na ofertę po czym on na nią wcisnął wszystko sprawdzając .

-No i zajebiście . Ta firma współpracuje z moją, a słyszałem że Ko Lipe jest przepięknym miejscem do odpoczynku . Zadzwonię jeszcze tylko poinformować JJ , Zade'a i Daisy możesz zarezerwować miejsca na jutro -mówił to tak spokojnie jakby to było codziennością .
-Ale nie trzeba ich najpierw poinformować ?
-Proszę cię-westchnął-Jakby ci zaproponowali bezpłatne wakacje na dwa tygodnie za darmo nie zgodziłabyś się?-spojrzał na mnie z politowaniem .
-Już się zgodziłam -wyszczerzyłam się  pokazując zęby.

Jak powiedział tak i było . Cała trójka się zgodziłam , a ja zarezerwowałam miejsca . Wieczorem zaczęłam się pakować . Zobaczyłam że brakuje mi stroju kąpielowego i kapek . W sumie też kilku kosmetyków i ciuchów . Zaczęłam je wybierać przez i trener z ekspresową dostawą ja jutro rano.
Było to trudniejsze niż się wydawało . Wybrałam kilka strojów by mieć wybór i swoje ukochane kosmetyki , pare topów i krótkich spodenek no i klapek .
Nawet nie zauważyłam jak zasnęłam .

Obudziłam się w miękkim łóżku u boku chłopaka . Gdy przypomniałam , że zasnęłam przy stole , a wylądowałam w łóżku to widziałam , że chłopaka musiał mnie tu przeciągnąć .

Później uskrzydleni dzwonek , który informował że kurier przyszedł z moimi ciuszkami.
Tak się też stało , odebrała rzeczy i przymierzyłam odrazu wszystko na raz . Wybrałam trzy stroje , czarne bikini , grantowy i taki sam czerwony . Klapki zwykle czarne pasowały jak ulał i reszta też była w normie . Kiedy już wszystko spakowałam zaczęła się sama szykować bo o piętnastej mieliśmy być już na lotnisku , a była pieprzona trzynasta!

My little DevilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz