rozdzial 9.

456 15 7
                                    


Tygodnie minęły tak szybko, że od mojej wyprowadzki minęły dwa miesiące. Miałam swoje wyścigi, które wygrywałam. Bardzo się z tego cieszyłam, to było kompletnie inne przeżycie.

Moje relacje z dziewczynami były dosyć spoko, tak jak z chłopakami. No oprócz z Everhart'em i Reed'em. Z nimi było dziwnie. Raz byli dla mnie mili, a raz kompletne chamy z nich były. Kurwa, dosłownie.

Dużo się dowiedziałam o Theo. Z Lucase'em prowadzą sieć klubów, rozsiewanych po całych Stanach Zjednoczonych. Oczywiście by do nich wejść, trzeba było mieć prawdziwy dowód albo rezerwacje. Przez moje dołączenie do ekipy, miałam załatwione normalne wstępy.

Jednak nadal Theodor Reed i jego przyjaciel byli dla mnie jedna wielka zagadką. Chciałam bardzo ją rozwiązać, chociaż wiedziałam, że oni są trudnymi osobami. Najtrudniejszymi z całej ekipy.

― Vera ― usłyszałam głos mojego ojca, który stał przy mnie w kuchni.

― Hm? ― spojrzałam na posturę Arthura.

― Telefon ci co chwilę wibruje. Sprawdź co piszą ― podał mi urządzenie do dłoni.

Zaczęłam przeglądać powiadomienia. Intrygowało mnie to, że najwięcej było o nowych story Clary. Ona nigdy nie wstawiała co chwilę jakiś zdjęć, tym bardziej na InstaStory.

Wchodząc na jej story, miałam obawę co tam zobaczę. Mogłam zobaczyć jakaś głupotę a mogłam zobaczyć coś kompletnie innego. I nie myliłam się.

Przeglądam story po kolei. Jakaś impreza, koncert, ludzie. Co jest kurwa? Nie...

Zrobiło mi się słabo. Na filmiku Clara całowała się nie z kim innym, jak z Michael'em. Moim, kurwa chłopakiem. Na kolejnej wstawionej było zdjęcie jak leżą, kurwa nadzy w łóżku. Zrobiło mi się jeszcze bardziej słabo. Miałam mroczki przed oczami.

― Vera!! ― usłyszałam krzyk Zane'a, a potem już było tylko czarno.

_________________________________________

Obudziłam się, leżąc na kanapie w salonie. Obok mnie zobaczyłam Vicky, Olivie, Lily, mojego tatę i Zane'a. Mój ojciec od razu podał mi szklankę wody, która od razu wypiłam.

― Boże, ty żyjesz ― powiedziała Olivka, na co reszta prychnęła śmiechem.

― Jak widać, żyje.

― Co się stało? ― zapytała zatroskana Lily.

― Michael zdradził mnie z Clarą ― powiedziałam, a słowa wypowiedziane na głos brzmiały jeszcze bardziej niewiarygodnie. ― Widziałam ich razem na jej InstaStory. Było tam wszystko... jak się całują, a potem... w łóżku.

Cisza, która zapadła, była przytłaczająca. Vicky zakryła usta dłonią, Olivia wyglądała, jakby chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała co, a Lily pokręciła głową z niedowierzaniem.

― Ta suka... ―  zaczęła Vicky, ale przerwał jej mój tata, który wstał i podszedł do mnie bliżej.

― Vera, wiem, że to trudne, ale musisz być silna. Nie zasługują na twoje łzy ― powiedział z determinacją w głosie. ― Musisz pamiętać, że masz wokół siebie ludzi, którzy cię kochają i wspierają.

Zane, który cały czas trzymał się blisko mnie, przytulił się mocniej, wtulając się w moje ramię. Poczułam, jak ciepło jego małego ciała przynosi mi ulgę. Spojrzałam na niego z uśmiechem, starając się ukryć ból.

― Dzięki, Zane ― szepnęłam, delikatnie gładząc jego włosy.

― Vera, nie martw się, poradzimy sobie z tym ― dodała Olivia, siadając obok mnie. - A teraz, co powiesz na to, żebyśmy zrobili coś, co poprawi ci humor?

Twist of fate - At the turn of loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz