rozdział 4.

699 16 3
                                    

Dojazd na tor wyścigowy był dłuższy, niż się spodziewałam. David prowadził samochód pewnie, z nawykowym uśmiechem na twarzy. Muzyka grała głośno, a ja starałam się wyrównać oddech i uspokoić nerwy. Widok krajobrazu przesuwającego się za oknem działał na mnie uspokajająco. Czułam, że jestem na początku nowego rozdziału w moim życiu. Ostatnia impreza na plaży była niezapomniana, ale teraz nadszedł czas na coś zupełnie innego.Gdy dojechaliśmy na miejsce, tor wyścigowy tętnił życiem. Ludzie krzątali się wokół samochodów, silniki ryczały, a zapach benzyny i palonej gumy unosił się w powietrzu. To miejsce miało w sobie coś surowego i ekscytującego.

— Gotowa na spotkanie z moimi przyjaciółmi? — zapytał David, parkując samochód i patrząc na mnie z uśmiechem

— Tak, myślę, że tak — odpowiedziałam, starając się zabrzmieć pewnie.

David poprowadził mnie przez tłum, zatrzymując się przy grupie młodych ludzi. Serce biło mi szybciej z każdą chwilą. Czułam, że wchodzę w zupełnie nowy świat, pełen nieznanych mi dotąd emocji i relacji.

— Hej, wszystkim! Poznajcie moją siostrę, Verę — powiedział David, wskazując na mnie. — Vera, to są moi przyjaciele.

Pierwszą osobą, którą mi przedstawił, była Vicky. Wysoka blondynka z szerokim uśmiechem na twarzy podeszła do mnie z entuzjazmem.

— Hej, Vera! — krzyknęła, przytulając mnie z zaskakującą siłą. — Miło cię poznać!

— Ciebie też! — odpowiedziałam, starając się brzmieć pewnie, mimo że jej energia mnie przytłaczała.

Następnie podeszła Olivia, dziewczyna o krótkich ciemnych włosach i zadziornym uśmiechu.

— Jestem Olivia. Słyszałam, że jesteś nowa w mieście — powiedziała, ściskając mi rękę. — Jak ci się podoba?

— Na razie jest całkiem fajnie — przyznałam, uśmiechając się.

Potem poznalam Harry'ego, brata Olivi i Lily, jego dziewczynę czyli  parę, która wydawała się nierozłączna. Harry miał kręcone włosy i szeroki uśmiech, a Lily była drobna, z ogromnymi oczami i wiecznie zamyślonym wyrazem twarzy.

— Miło cię poznać, Vera — powiedział Harry. — Słyszałem, że lubisz wyścigi.

— Jeszcze nie wiem, ale chętnie spróbuję — odpowiedziałam.

Kiedy David przedstawił mi Felixa, od razu zauważyłam jego tajemnicze spojrzenie i lekko złośliwy uśmiech.

— Vera, prawda? — zapytał, przyglądając mi się uważnie. — David dużo o tobie mówił.

— Mam nadzieję, że same dobre rzeczy — odpowiedziałam, próbując rozładować napięcie.

— Zobaczymy — odpowiedział Felix z lekkim uśmiechem. Czułam, że będzie uprzykrzał mi życie od samego początku.

Następnie pojawił się Cameron, nasz kuzyn, z szerokim uśmiechem na twarzy.

— Hej, Vera! Dawno się nie widzieliśmy — powiedział, przytulając mnie. — Fajnie, że jesteś tutaj.

— Też się cieszę, Cameron — odpowiedziałam, czując się nieco bardziej komfortowo w jego towarzystwie.

Lucas i Theodor byli ostatnimi, których poznałam. Lucas miał intensywne spojrzenie, które sprawiało, że czułam się nieswojo, podczas gdy Theodor wydawał się być bardziej zdystansowany, ale równie pewny siebie.

— Witaj, Vera — powiedział Lucas, przyglądając mi się z uwagą. — Słyszałem, że jesteś gotowa na nowe wyzwania.

— Tak, myślę, że tak — odpowiedziałam, starając się utrzymać kontakt wzrokowy.

Twist of fate - At the turn of loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz