♡18♡

508 45 7
                                    

Środek nocy
Pov: Leia

Od dobrych kilku godzin siedzę na balkonie i obserwuje gwiazdy. Dzisiaj jest noc spadających gwiazd więc miałam co podziwiać. Za każdym spadającym światełkiem przypominałam sobie słowa moich rodziców które brzmiały "pamiętaj kruszyno, gwiazdy spełniają marzenia, gdy zobaczysz spadającą gwiazdy pomyśl życzenie i staraj się je spełnić". Tylko że teraz jedynym moim marzeniem jest spotkanie się z Tommy. Ten jeden cholerny raz. Ostatni. Tylko żeby powiedzieć jej jak cholernie ją kocham. Nic więcej nie chce. Chcę po prostu moją Tommy.

Siedziałam na barierce paląc papierosa gdy nagle zobaczyłam że ktoś stoi na balkonie bloku naprzeciwko. Nie wiedziałam kto to. Ale wiedziałam że ta postać mi się przyglądała. Z postury mogłam stwierdzić że była to kobieta. Także siadła na barierce swojego balkonu i spojrzała w gwiazdy. Jednak po chwili jej wzrok znowu zwrócił się w moją stronę. Pomachała do mnie. Nie zdziwię się jeśli to tylko jakiś dzieciak który przyszedł pooglądać spadające gwiazdy. Bo ja w porównaniu do tego przyszłam pomyśleć. Zająć czymś głowę aby tylko się nie poddać. Dzisiaj byłam tego na prawdę bliska lecz.. sama myśl ile osób jest którym na mnie zależy.. nie mogę się poddać. Nie mogę im tego zrobić.

Nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Przez chwilę miałam wrażenie że to jakieś halucynacje słuchowe. Przecież był środek nocy. Kto normalny mógł do mnie teraz przyjść.

Zeszłam z barierki i weszłam do mieszkania. Podeszłam do drzwi aby je otworzyć lecz zauważyłam że ktoś grzebał w ich zamku. Jakby chciał je sam otworzyć. Spojrzałam przez wizjer czy ktoś tam stoi. Zauważyłam tam postać ubraną na czarno z kominiarką na głowę. Po makijażu oczu mogłam stwierdzić że była to dziewczyna. Zważając na samą płeć tej osoby i wiedzę że nawet jeśli coś by się stało to sobie poradzę przekręciłam zamek w drzwiach. Nawet nie zdążyłam ich otworzyć a dana osoba sama je otworzyła i weszła do mieszkania. Od razu cofnęłam się o kilka kroków.

Kobieta patrzyła na mnie w szoku zapewne nie spodziewając się tego że sama jej otworze. Po chwili jednak przyłożyła palec do swoich ust abym nic nie mówiła. Popatrzyłam na nią niezrozumiale. Ona od razu owinęła swoją kurtkę i pokazała mi swój podsłuch. Ja za to poszłam do kuchni po zeszyt i długopis po czym wróciłam do niej i zaczęłam pisać.

- kim jesteś i czego chcesz?

Kobieta czytając to tylko przewróciła oczami. Dopiero po chwili zaczęła pisać.

- Aurora, nie mogę nic mówić, jestem tu nielegalnie, pochodzę z Las Vegas, przyjechałam tu bo ktoś mnie o to poprosił

Zmarszczyłam brwi. Nic z tego nie rozumiałam. Kto mógł ją o to poprosić?

- zdejmij kominiarkę

Czytając to nieznajoma zdjęła kominiarkę a ja od razu ją poznałam. Patrzyłam na nią wytrzeszczonymi oczami. To była ta sama Kobieta. Ta która śledziła mnie pod szpitalem.

- To ty

Po przeczytaniu tego usłyszałyśmy czyjś głos z kieszeni dziewczyny. Jak się okazało miała tam jakiś nadajnik.

- muszę uciekać

Napisała a ja ją chwyciłam za rękę gdy tylko chciała odejść.

- skąd mnie znasz? Kto kazał ci tu przyjechać? Co tu się dzieje?

Pisałam szybko i mało wyraźnie. Kobieta jednak tylko głośno westchnęła. Przewróciła kartkę zeszytu na pustą stronę i zaczęła pisać jedno słowo które zajęło całą stronę.

- Tommy.

Popatrzyła mi w oczy z delikatnym uśmiechem. W moich oczach momentalnie pojawiły się łzy. Wszystko zaczęło mi się rozmazywać. Jednak chwyciłam długopis i napisałam.

Zniszczyłaś mnie. (T.3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz