♡27♡

536 65 9
                                    

Tydzień później

Czy coś się zmieniło przez ten tydzień? Może trochę. Od trzech dni dziele mieszkanie z Olivią. Muszę przyznać że na prawdę się dogadujemy mimo że nie znamy się zbyt długo. Ona pół dnia spędza na wykładach a ja wróciłam do pracy więc nie wchodzimy sobie w drogę. Faktycznie, czasem brakuje mi prywatności i tej świadomości że jestem sama w mieszkaniu ale wiem też że Olivia siedzi u siebie w pokoju i w niczym mi nie przeszkadza. Czasami tylko przyjdzie porozmawiać o jakichś głupotach. A jeśli miałabym mówić o niej coś więcej to jest na prawdę fajną dziewczyną. Jest na pewno towarzyska i zawsze próbuje pomóc. Jeśli chodzi o moich przyjaciół to poznała tylko Williama. Od razu złapali spoko kontakt. Właściwie to William cały czas ją rozśmieszał i prowadził jakieś dziwne dialogi. Ale cóż. Przecież to cały William.

Aktualnie siedziałam w swojej sypialni i szykowałam się na imprezę. William wczoraj coś wspominał że chce wszystkich zebrać żeby pobawić się trochę w klubie. Ja oczywiście się zgodziłam zwłaszcza że skończyłam pracę około piętnastej i teraz miałam cały wolny wieczór. Wiedziałam że rozerwanie się jest mi potrzebne. Potrzebowałam się pobawić. Zapomnieć o wszystkim.

- Leia? - Olivia weszła do mojego pokoju uprzednio pukając

- co tam? - zagadałam odwracając się w jej stronę

- pomogłabyś mi ogarnąć temat? - zapytała siadając na moim łóżku - nic nie rozumiem z tego wszystkiego

- ehhh, co tam masz - wstałam z krzesła i do niej podeszłam

- układ krwionośny i oddechowy - odparła pokazując mi swoje notatki z wykładów - wszystko po kolei mi się miesza

- wiesz.. - zaczęłam przeglądając jej notatki - z tych notatek nic się nie nauczysz, dam ci swoje, na pewno jeszcze ich nie wyrzuciłam - powiedziałam po czym podeszłam do biurka i wyjęłam z niego teczkę

Z teczki wyjęłam stos kartek z notatkami. Wzięłam wszystkie dotyczące układu krwionośnego i oddechowego po czym podałam je Olivii.

- dzięki wielkie - odparła z uśmiechem - od razu to wszystko zdaję się bardziej przejrzyste - skwitowała ten temat - a ty gdzie się wybierasz?

- ze znajomymi do klubu, dawno nie spędzaliśmy razem czasu - odparłam wracając do toaletki

- To miłej imprezy, ja muszę zakuwać do kolokwium - westchnęła po czym padła na plecy na łóżko za sobą - nie wiem po cholerę ja poszłam na tą medycynę - zaśmiała się pod nosem

- też tak na początku mówiłam - także się zaśmiałam - ale uwierz że praca lekarza to najlepsze co mnie spotkało, to szczęście kiedy uratujesz komuś życie.. to jest uczucie nie do opisania - przyznałam zerkając na dziewczynę - a teraz leć się uczyć, bo jak nie zdasz to ja sama zacznę cie uczuć tego wszystkiego tak że będzie ci się śniło po nocach - zagroziłam dla żartów

Dziewczyna od razu wzięła notatki i wyszła z mojego pokoju udając przerażenie. Ja tylko się zaśmiałam po czym kontynuowałam malowanie się.

Często pomagałam Olivii jeśli chodzi o studia. Byłam już w tym wszystkim doświadczona bo jeszcze kilka lat temu sama się tego uczyłam więc domyślałam się co jej się przyda na kolokwium a co nie. A sama Olivia uwielbia do mnie przychodzić o pomoc. Wie że zawsze jej pomogę i to bezinteresownie. A ja lubiłam jej pomagać. Wiedziałam że korzysta z moich notatek a posiedzenie z nią godziny aby wytłumaczyć jej temat jest dla mnie przyjemnością. Zwłaszcza że ta dziewczyna jest na prawdę bystra. Wystarczyło raz jej coś wytłumaczyć i zdawała egzaminy z łatwością. A sama ja? Widziałam w niej przyszłego lekarza. Ma w sobie to coś. Wiedziałam że odnajdzie się w tej przyszłości.

Zniszczyłaś mnie. (T.3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz