Tydzień później
Czy coś się zmieniło przez ten tydzień? Może trochę. Od trzech dni dziele mieszkanie z Olivią. Muszę przyznać że na prawdę się dogadujemy mimo że nie znamy się zbyt długo. Ona pół dnia spędza na wykładach a ja wróciłam do pracy więc nie wchodzimy sobie w drogę. Faktycznie, czasem brakuje mi prywatności i tej świadomości że jestem sama w mieszkaniu ale wiem też że Olivia siedzi u siebie w pokoju i w niczym mi nie przeszkadza. Czasami tylko przyjdzie porozmawiać o jakichś głupotach. A jeśli miałabym mówić o niej coś więcej to jest na prawdę fajną dziewczyną. Jest na pewno towarzyska i zawsze próbuje pomóc. Jeśli chodzi o moich przyjaciół to poznała tylko Williama. Od razu złapali spoko kontakt. Właściwie to William cały czas ją rozśmieszał i prowadził jakieś dziwne dialogi. Ale cóż. Przecież to cały William.
Aktualnie siedziałam w swojej sypialni i szykowałam się na imprezę. William wczoraj coś wspominał że chce wszystkich zebrać żeby pobawić się trochę w klubie. Ja oczywiście się zgodziłam zwłaszcza że skończyłam pracę około piętnastej i teraz miałam cały wolny wieczór. Wiedziałam że rozerwanie się jest mi potrzebne. Potrzebowałam się pobawić. Zapomnieć o wszystkim.
- Leia? - Olivia weszła do mojego pokoju uprzednio pukając
- co tam? - zagadałam odwracając się w jej stronę
- pomogłabyś mi ogarnąć temat? - zapytała siadając na moim łóżku - nic nie rozumiem z tego wszystkiego
- ehhh, co tam masz - wstałam z krzesła i do niej podeszłam
- układ krwionośny i oddechowy - odparła pokazując mi swoje notatki z wykładów - wszystko po kolei mi się miesza
- wiesz.. - zaczęłam przeglądając jej notatki - z tych notatek nic się nie nauczysz, dam ci swoje, na pewno jeszcze ich nie wyrzuciłam - powiedziałam po czym podeszłam do biurka i wyjęłam z niego teczkę
Z teczki wyjęłam stos kartek z notatkami. Wzięłam wszystkie dotyczące układu krwionośnego i oddechowego po czym podałam je Olivii.
- dzięki wielkie - odparła z uśmiechem - od razu to wszystko zdaję się bardziej przejrzyste - skwitowała ten temat - a ty gdzie się wybierasz?
- ze znajomymi do klubu, dawno nie spędzaliśmy razem czasu - odparłam wracając do toaletki
- To miłej imprezy, ja muszę zakuwać do kolokwium - westchnęła po czym padła na plecy na łóżko za sobą - nie wiem po cholerę ja poszłam na tą medycynę - zaśmiała się pod nosem
- też tak na początku mówiłam - także się zaśmiałam - ale uwierz że praca lekarza to najlepsze co mnie spotkało, to szczęście kiedy uratujesz komuś życie.. to jest uczucie nie do opisania - przyznałam zerkając na dziewczynę - a teraz leć się uczyć, bo jak nie zdasz to ja sama zacznę cie uczuć tego wszystkiego tak że będzie ci się śniło po nocach - zagroziłam dla żartów
Dziewczyna od razu wzięła notatki i wyszła z mojego pokoju udając przerażenie. Ja tylko się zaśmiałam po czym kontynuowałam malowanie się.
Często pomagałam Olivii jeśli chodzi o studia. Byłam już w tym wszystkim doświadczona bo jeszcze kilka lat temu sama się tego uczyłam więc domyślałam się co jej się przyda na kolokwium a co nie. A sama Olivia uwielbia do mnie przychodzić o pomoc. Wie że zawsze jej pomogę i to bezinteresownie. A ja lubiłam jej pomagać. Wiedziałam że korzysta z moich notatek a posiedzenie z nią godziny aby wytłumaczyć jej temat jest dla mnie przyjemnością. Zwłaszcza że ta dziewczyna jest na prawdę bystra. Wystarczyło raz jej coś wytłumaczyć i zdawała egzaminy z łatwością. A sama ja? Widziałam w niej przyszłego lekarza. Ma w sobie to coś. Wiedziałam że odnajdzie się w tej przyszłości.
CZYTASZ
Zniszczyłaś mnie. (T.3)
RomansaTom 3. Nikt nie sądził że mrok może stać się światłem. Nikt nie sądził że to ona mi pomoże. Że to ona jest moim jedynym ratunkiem. Ja też tak nie sądziłam. I bardzo dobrze. Bynajmniej nie robiłam sobie złudnej nadziei bo pomiędzy dniem a nocą jest k...