Pov: Leia
Od ostatniej rozmowy przy ognisku, Tommy nie przyjechała do mojego mieszkania. Szczerze? Nie dziwie się. Może nie pokazywała tego jak się czuje, ale wiem że to ją zabolało. Przez jebane cztery dni nawet nie odpisała mi na żadna wiadomość. Nawet nie odczytywała. A ja odchodziłam od zmysłów zastanawiając się co teraz robi. Sama muszę przyznać że nie wiem co już robić. Czuje że Tommy jest dla mnie ważna I wiem że ją kocham, ale też coraz częściej zdarza mi się myśleć o Maxine. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje. Mój mózg wariuje przez co dosłownie wszystko zaczyna się jebać.
- kiedy Tommy przyjedzie? - zapytała Nicole siadając na moim łóżku na którym ja leżałam - chciałam z nią obgadać jeden temat
- sama nie wiem, wątpię żeby przyjechała przez najbliższy tydzień - przyznałam zerkając na dziewczynę
- co się między wami stało? - usiadła bliżej mnie i dotknęła delikatnie mojego ramienia
- powiedziałam jej - westchnęłam starając się brzmieć naturalnie - powiedziałam jej o całej sytuacji z Maxine cztery dni temu, od tego momentu nie mamy kontaktu - wzruszyłam ramionami
- To nie pomyślałaś żeby do niej pojechać? Proszę cie, ruszaj trochę tym łbem - uderzyła mnie w bark
- jeżdżę do niej codziennie po pracy, za każdym razem otwiera mi jej mama i mówi że to nie najlepszy moment, boję się co Tommy wymyśliła albo co się z nią dzieje, nie spodziewałam się że zacznie się ode mnie odcinać przez to wszystko - wyjaśniłam zakrywając dłońmi twarz
- A czego innego się spodziewałaś? Laska która chciała oddać za ciebie życie, wyszła dla ciebie z nałogu, nauczyła się okazywać uczucia tylko po to aby pokazać ci że cie kocha, wróciła po trzech latach tylko dla ciebie, zawsze cie wspiera i staje murem za tobą, dowiaduje się że nie jest jedyną kobietą którą kochasz - parsknęła gorzko blondynka - uwierz że gdybym ja była na jej miejscu to jeszcze bym Ci przyjebała
- dzięki Nicole - przewróciłam oczami - ja wiem ile ona dla mnie zrobiła i wiem jak bardzo stara się mnie odzyskać, ale nie panuje nad tym co czuje do Maxine, ona ma w sobie coś czarującego co mnie do niej ciągnie - spojrzałam na dziewczynę która patrzyła na mnie z zażenowaniem
- powiem tak, rób co chcesz ale miej świadomość że w taki sposób tracisz osobę która na prawdę cię kocha i zrobiłaby dla ciebie wszystko - warknęła w moją stronę - myślałam że masz chociaż trochę serca, a ty od tak rozpierdalasz człowieka psychicznie, Tommy to dobra i kochająca osoba a ty aktualnie to wykorzystujesz, grasz w jakąś marna gierkę bo wiesz że Tommy cie nie zostawi nawet jak ją złamiesz, ale zaskoczę cię, jeśli chociażby pocałujesz Maxine. Ja osobiście pojadę do Tommy i powiem żeby o tobie zapomniała i wyjebała z życia - zagroziła mi wstając z łóżka
- aż tak ci zależy żeby rozjebać mi życie? - zapytałam z pretensjami
- Nie, zależy mi na tym aby osoba która traktowała cie najlepiej na świecie nie była w tobie zaślepiona, bo minie chwila a ty się wpakujesz Maxine do łóżka - parsknęła gorzkim śmiechem - na prawdę myślałam że masz chociaż trochę szacunku do Tommy, a jak widać ty postanawiasz się bawić jej uczuciami
- nic nie wiesz - warknęłam stając naprzeciwko kobiety - walczę z tym jak tylko mogę
- Tak? W takim razie ile razy spotkałaś się z Tommy w tym tygodniu? - zadrwiła - no właśnie, zero, a z Maxine?
- trzy razy, ale to nic nie znaczy - starałam się wyjaśnić
- Nie Leia, to znaczy wystarczająco, Tommy się od ciebie odcina żeby nie cierpieć a ty nic sobie z tego nie robisz, spotykasz się z Maxine jakbyś już zapomniała o tym że masz przy sobie Tommy, tyle dobrze że jeszcze nie weszłyście w związek - parsknęła na co ja zacisnęłam mocniej szczękę
CZYTASZ
Zniszczyłaś mnie. (T.3)
RomanceTom 3. Nikt nie sądził że mrok może stać się światłem. Nikt nie sądził że to ona mi pomoże. Że to ona jest moim jedynym ratunkiem. Ja też tak nie sądziłam. I bardzo dobrze. Bynajmniej nie robiłam sobie złudnej nadziei bo pomiędzy dniem a nocą jest k...