Niepewnie przytuliłam się do Fiodora i położyłam obok niego. Przecież sam jako pierwszy nie chciał mnie dotykać, to o chuj mu teraz chodzi.
- Dlaczego nie pozwalałeś Nikolaiowi mnie dotykać? Ogólnie dlaczego nie chcecie tego robić? - zapytałam po chwili.
- Bo jesteś nietykalna. - wyjaśnił. - Dla nas.
- A czemu nie na przykład dla takiego Aarona?
- O nim też zaraz porozmawiamy, ale najpierw ci to wyjaśnię. Wolisz na przykładzie układu słonecznego czy szachów. - poczułam jak delikatnie przesuwa dłonią po moich plecach.
- Mogą być szachy. - zaproponowałam. Naprawdę zaciekawiło mnie to w jaki sposób chciał mi to wyjaśnić.
- Wyobraź sobie szachownicę, gdzie gra się bez króli. Białym hetmanem jesteś ty i twoimi pionkami są między innymi Cortez i jego gromadka przydupasów. Czarnymi gońcami jestem ja i Nikolai..
- A kto jest czarnym hetmanem. - przerwałam mu.
- Zaraz ci wytłumaczę. I teraz tak, biali są po twojej stronie, więc mają pełne uprawnienia do porozumiewania się z tobą. Czarni nie mogą, bo według ogólnych reguł ustalonych w naszym świecie, zrobimy ci krzywdę. Dlatego prosiłem o to, żebyś nikomu nie mówiła o naszych spotkaniach. Jesteś kimś znacznie ważniejszym Auroro, a nawet o tym nie wiesz. Oboje z resztą wiemy, że chcemy z tej relacji czegoś innego niż pieniądze.
- Co masz na myśli? - zapytałam, nie do końca wiedząc, co chce mi powiedzieć. Mówił w bardzo intrygujący i za razem zagadkowy sposób.
- Oboje chcemy odpowiedzi, że tak to ujmę. - pogładził moje plecy, a potem przeniósł rękę na głowę i również delikatnie przejechał dłonią po włosach.
- To kim w końcu jest czarny hetman? - zapytałam ponownie. Teraz miałam szansę dowiedzieć się o niektórych rzeczach.
- Twoim największym koszmarem.
- A kim jest Jennifer Wilson? - wypaliłam. Okej, mogłam o to tak szybko nie pytać.
- Czarnym hetmanem.
Co.
Dlaczego w takim razie przepisała na mnie spadek? Jeśli dalej idziemy tym tokiem myślenia, to kto zbił czarnego hetmana? Dlaczego Aaron i jego miła gromadka są moimi „pionkami", dlaczego jestem tak ważna, że sama jestem określona mianem hetmana?
- Ale nie zaprzątaj sobie tej małej główki, takimi sprawami. Jannifer Wilson nie żyje od 16 lat, więc to nie problem. Idź spać. - powiedział. Przymknęłam oczy i wtuliłam się w jego ciało.
***
Po czwartej wróciłam do domu, a w drzwiach zastałam Aarona i moją mamę, co wcale nie polepszyło mojego humoru. Wiedziałam, że muszę poważnie porozmawiać z Aaronem, a moich uczuciach, czyli o czymś, o czym nienawidziłam rozmawiać.
- Gdzie ty się podziewałaś?! - wydarła się moja mama na wstępie. - Ja się martwię, z ojcem dzwonie na policję, ściągam Aarona w środku nocy do domu, tylko po to żeby cię szukać! Twoja siostra i ojciec cię szukają, nawet nie wiesz, jak duże masz kłopoty!
Poprawiłam bluzę Nikolaia i przetarłam twarz ręką. Tak bardzo chciało mi się spać. Fiodor był naprawdę wygodnym miśkiem.
- Chodź. - zwróciłam się do Aarona, totalnie ignorując to co powiedziała do mama.
- Czy ty jesteś poważna? - wrzasnęła moja mama, na co przeniosłam na nią powolne spojrzenie. Bolała mnie głowa i chciałam tylko wrócić do łóżka. Czy naprawdę o tak wiele prosiłam? Do tego miałam ochotę sięgnąć po kolejną dawkę mefedronu.

CZYTASZ
Tamtego Wieczoru
RomanceAurora Blate to 16 letnia dziewczyna, która pewnej nocy postanawia wyjść na imprezę ze swoją przyjaciółką Sofią, mając w planach się rozluźnić i nacieszyć byciem nastolatką. Problem pojawia się w momencie, w którym gubi Sofię w tłumie osób i wpada p...