25. Dlaczego rekiny szczekają?

104 6 18
                                    

Niepewnie przytuliłam się do Fiodora i położyłam obok niego. Przecież sam jako pierwszy nie chciał mnie dotykać, to o chuj mu teraz chodzi.

- Dlaczego nie pozwalałeś Nikolaiowi mnie dotykać? Ogólnie dlaczego nie chcecie tego robić? - zapytałam po chwili.

- Bo jesteś nietykalna. - wyjaśnił. - Dla nas.

- A czemu nie na przykład dla takiego Aarona?

- O nim też zaraz porozmawiamy, ale najpierw ci to wyjaśnię. Wolisz na przykładzie układu słonecznego czy szachów. - poczułam jak delikatnie przesuwa dłonią po moich plecach.

- Mogą być szachy. - zaproponowałam. Naprawdę zaciekawiło mnie to w jaki sposób chciał mi to wyjaśnić.

- Wyobraź sobie szachownicę, gdzie gra się bez króli. Białym hetmanem jesteś ty i twoimi pionkami są między innymi Cortez i jego gromadka przydupasów. Czarnymi gońcami jestem ja i Nikolai..

- A kto jest czarnym hetmanem. - przerwałam mu.

- Zaraz ci wytłumaczę. I teraz tak, biali są po twojej stronie, więc mają pełne uprawnienia do porozumiewania się z tobą. Czarni nie mogą, bo według ogólnych reguł ustalonych w naszym świecie, zrobimy ci krzywdę. Dlatego prosiłem o to, żebyś nikomu nie mówiła o naszych spotkaniach. Jesteś kimś znacznie ważniejszym Auroro, a nawet o tym nie wiesz. Oboje z resztą wiemy, że chcemy z tej relacji czegoś innego niż pieniądze.

- Co masz na myśli? - zapytałam, nie do końca wiedząc, co chce mi powiedzieć. Mówił w bardzo intrygujący i za razem zagadkowy sposób.

- Oboje chcemy odpowiedzi, że tak to ujmę. - pogładził moje plecy, a potem przeniósł rękę na głowę i również delikatnie przejechał dłonią po włosach.

- To kim w końcu jest czarny hetman? - zapytałam ponownie. Teraz miałam szansę dowiedzieć się o niektórych rzeczach.

- Twoim największym koszmarem.

- A kim jest Jennifer Wilson? - wypaliłam. Okej, mogłam o to tak szybko nie pytać.

- Czarnym hetmanem.

Co.

Dlaczego w takim razie przepisała na mnie spadek? Jeśli dalej idziemy tym tokiem myślenia, to kto zbił czarnego hetmana? Dlaczego Aaron i jego miła gromadka są moimi „pionkami", dlaczego jestem tak ważna, że sama jestem określona mianem hetmana?

- Ale nie zaprzątaj sobie tej małej główki, takimi sprawami. Jannifer Wilson nie żyje od 16 lat, więc to nie problem. Idź spać. - powiedział. Przymknęłam oczy i wtuliłam się w jego ciało.

***

Po czwartej wróciłam do domu, a w drzwiach zastałam Aarona i moją mamę, co wcale nie polepszyło mojego humoru. Wiedziałam, że muszę poważnie porozmawiać z Aaronem, a moich uczuciach, czyli o czymś, o czym nienawidziłam rozmawiać.

- Gdzie ty się podziewałaś?! - wydarła się moja mama na wstępie. - Ja się martwię, z ojcem dzwonie na policję, ściągam Aarona w środku nocy do domu, tylko po to żeby cię szukać! Twoja siostra i ojciec cię szukają, nawet nie wiesz, jak duże masz kłopoty!

Poprawiłam bluzę Nikolaia i przetarłam twarz ręką. Tak bardzo chciało mi się spać. Fiodor był naprawdę wygodnym miśkiem.

- Chodź. - zwróciłam się do Aarona, totalnie ignorując to co powiedziała do mama.

- Czy ty jesteś poważna? - wrzasnęła moja mama, na co przeniosłam na nią powolne spojrzenie. Bolała mnie głowa i chciałam tylko wrócić do łóżka. Czy naprawdę o tak wiele prosiłam? Do tego miałam ochotę sięgnąć po kolejną dawkę mefedronu.

Tamtego WieczoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz