33. Kochasz mnie?

94 2 9
                                    

Nie wiem jakim cudem wróciłam do domu, ani jakim cudem tak szybko minęły dni, które pozostały do bankietu. Nawet nie wiem jakim sposobem siedziałam teraz z Mią Ellis w jednym pomieszczeniu i słuchałam jej najnowszych plotek, podczas przygotowywania się na dzisiejszy wieczór.

- Jezu co ty taka małomówna? - zaśmiała się blondynka i chwyciła za kolejny kosmetyk.

- Nie chce ci przerywać, szczególnie gdy mówisz najlepsze ploteczki. Moja ulubiona to ta o Justinie Biberze. - zaśmiałam się. Wcale nie było mi do śmiechu. Dziwnie się czułam w obecności Mii. Aaron godzinę temu zaproponował mi, że zawiezie mnie do hotelu, w którym będzie organizowany bankiet. Nie ostrzegał, że wrzuci mnie do jednego pokoju z tą małpą. Znaczy się była całkiem spoko, ale wciąż miałam do niej lekki dystans przez sytuację, która wcześniej zaistniała pomiędzy mną, a Aaronem przez nią.

- Nie umiesz kłamać. - odparła i odłożyła wszystko co właśnie robiła na toaletkę, po czym odwróciła się w moją stronę. - Powiedz mi jeśli masz do mnie jakiś problem i miejmy to za sobą. Nie chce nie potrzebnych spin czy innego gówna. - powiedziała, brzmiąc całkiem szczerze.

- Serio, nie mam nic do ciebie. - uśmiechnęłam się i również odwróciłam w jej stronę. Naprawdę nic do niej nie miałam. No dobra, miałam. Ale to była jedynie moja zazdrość o chłopaka, z którym nie byłam. Problemu nie miałam bezpośrednio do tej dziewczyny, a do jej relacji z Aaronem.

- Znowu kłamiesz. - stwierdziła i złapała mnie za dłonie. Spojrzałam na nią pytająco. - Skłamałaś w ciągu tej godziny 5 razy i za każdym razem skubałaś skórki przy paznokciach i przygryzałaś wargę. Poza modelingiem chcę zajmować się psychologią. No i jestem dobra w obserwowaniu tego co się dzieje. Dlatego to zauważyłam. - uśmiechnęła się i odgarnęła blond włosy za ucho. Nie powiem zaimponowała mi. Sama nawet nie zwracałam uwagi na to, że tak robię. - To powiesz mi o co chodzi czy mam cię podejść?

- Ale serio o nic.. - przestałam mówić, kiedy zobaczyłam jak patrzy na mnie z politowaniem.

- Chodzi o Aarona? - zapytała. Bingo. Mądra dziewczyna. Lepiej mieć ją za przyjaciółkę niż za wroga. Pokiwałam głową potwierdzająco. - Słuchaj Rora, wiem, że wyglądam ci teraz i pewnie zaraz zabrzmię jak ta jedna koleżanka chłopaka, o którą masz się nie martwić, ale serio nie masz się o co martwić. Spałam z Aaronem kilka razy, ale to nic nie znaczyło. Seks bez zobowiązań. Z resztą było to dawno temu. Wiem, że Aaronowi bardzo na tobie zależy, więc nie mam go w moich planach. - powiedziała spokojnie.

- Wiem, ale sam fakt, że nic wcześniej o tobie nie wspominał. - mruknęłam. - Nie wiem ostatnio miałam z nim problemy, bo o niczym mi nie mówił i porozumiewał się z Charlesem i Paulem tylko hiszpańskim przy mnie, a potem jak już stwierdziliśmy, że poważnie porozmawiamy to nagle ty do niego zadzwoniłaś i jeszcze to jebane serce przy twoim imieniu. - chciałam wyrzucić ręce z frustracji, ale niestety trzymała je Mia, więc nie mogłam nic zrobić.

- Oh.. - szepnęła, jakby właśnie uświadomiła sobie, że popełniła największą głupotę świata. - Kiedy wpisywałam swój numer do jego telefonu, po tym jak poprzedni utopił w basenie dopisałam to głupie serce dla żartów.. Przepraszam serio, Rora. Nie gadaliśmy potem przez telefon praktycznie wcale, więc nie był w stanie tego zmienić, bo nawet o tym nie wiedział.

- Ups.. - szepnęłam. Była mi w chuj głupio, przez to co powiedziałam wcześniej o Mii. Przez wszystko co powiedziałam złego na Mię i Aarona. Wciąż bałam się, że to ona może mu się podobać, a ja jestem jedynie planem b, no bo kurwa wyglądałyśmy prawie identycznie, ale jednak ona była w chuj ładniejsza. I była modelką. I znała Aarona dłużej. Miała ładniejsze ciało i nieskazitelną cerę. Myślałam, że to ja mam twarz jak lalka Barbie i się pomyliłam. Zdarza się najlepszym, prawda? Świadomość, że Aaron „wybrał" mnie, przy takiej Mii Ellis było przytłaczające, bo nawet nigdy wprost nie powiedział mi, że mu na mnie zależy.

Tamtego WieczoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz