Osiem

4.6K 459 107
                                    

RORY 

Czuję się tak, jakbym w końcu miał współlokatora… współlokatorkę, która pasuje do mnie jak ulał.

Co jest niemal nierealne. Grace jest towarzyska, rozmowna i lubi spędzać czas wspólnie. Zawsze wydawało mi się, że ja nie jestem do tego skłonny, ale ostatnio to się zmienia. Wszystko się zmienia. 

Leanne pisze do mnie co jakiś czas, wypytuje co u mnie, a po ostatnim spotkaniu z Grace dostaję wciąż pytanie, czy nie chciałbym wyskoczyć na wspólny spacer z psem. Podobno jakaś jej przyjaciółka ma małego maltańczyka i mogłaby go zabrać ze sobą. 

Leanne nigdy nie przepadała za spacerami.

Dla mnie to jak oczyszczenie umysłu. Tak samo jak bieganie. 

I jak jazda na lodzie. Dwa dni spędzam na siłowni i na treningach, więc trochę się z Grace mijamy, ale wieczory… to do nich najbardziej chcę wracać. Oglądamy seriale albo siedzimy po prostu obok siebie i czytamy książki. I najbardziej zadziwia mnie w tym wszystkim to, że Grace rzeczywiscie chce w ten sposób spędzać ze mną czas. 

Ale to do tego jednego wypadu na arenę dążę najmocniej. 

Wiedziałem, że potrafi jeździć na łyżwach, bo przecież uczył ją sam Seth. Gość, który mógłby żyć na lodzie. 

– Tylko nie bądź zbyt szybki – mamrocze Grace, gdy w końcu razem wchodzimy na lodowisko. 

– Zbyt szybki? – śmieję się. 

– Dokładnie tak. Zbyt szybki. Za dużo razy widziałam twoje mecze, żeby nie wiedzieć, co potrafisz. Umiem jeździć na łyżwach, ale nie robię tego zawodowo. Nie nadążę, jeśli będziesz zasuwał jak Flash. 

Chce mi się śmiać. 

Na lodowisku jest oprócz nas kilka osób. Nie jesteśmy w Saint Paul tylko na jakimś mniejszym stadionie w Minneapolis. Zdarzyło się, że tu trenowałem, znam to miejsce, ale teraz lód jest po prostu do dyspozycji wszystkich ludzi. 

Przez chwilę mam nawet ochotę się przed nią popisywać, ale… zostawię to na jakiś inny czas. Bo przecież ten nadejdzie.

Prawda? 

Nie chcę, by to się kończyło. 

Grace ma na sobie jakieś getry, które lekko rozszerzają się na dole, i łyżwy do jazdy figurowej. Niebieski polar opina jej tors i piersi, włosy wiąże właśnie różową scrunchie. 

– Okej. Słuchaj – mówi poważnie, jadąc tuż obok mnie. – Gdy już zaczniesz bajerować laski, koniecznie zabieraj je na lodowisko. To bardzo romantyczne. 

– Taaak? 

– Taaaaaak – przeciąga odpowiedź, chyba mnie przedrzeźniając. 

Wskakuję przed nią i zaczynam jechać tyłem. 

– O, tego nie potrafię. Tak jeździć tyłem.

Wyciągam w jej kierunku dłonie. 

– Chcesz jechać szybciej? 

Robi się nieco speszona i potyka się przy następnym odbiciu łyżwą. Łapie mnie wtedy w końcu za ręce. 

To jak… prąd

Iskra pojawia się wraz z tym dotykiem.

Patrzę jej w oczy. Ma rumieńce, jest ciągle uśmiechnięta, a ja uwielbiam oglądać, jak się cieszy. Tak po prostu. 

Cały czas jadę tyłem i ją asekuruję, zwiększając tempo. Właściwie mogłaby w ogóle się nie wysilać, bo teraz suniemy tylko dzięki mojej sile. 

For Your Love (Thin Ice Games #3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz