2/5
__________________
GRACE
Dzień po imprezie firmowej był wspaniały. Bawiłam się genialnie, wypiłam tylko trochę i nieskromnie uważam, że wyglądałam też świetnie. W dodatku jeden z szefów rozmawiał ze mną nawet osobiście i docenił moje zaangażowanie, proponując zaraz po studiach posadę na stałe, nie tylko staż. Normalnie płatną posadę, bardziej rozwijającą. I dzięki temu niesamowicie się cieszę, bo właśnie z tym chciałam wiązać swoją przyszłość.
Dzielę się tą informacją z Rorym, ale on jeszcze nie jest dostępny po ostatnim meczu. Może nie będzie miał problemu z ilością wiadomości, jaką go zasypałam. W dodatku widzę, że gdy wracałam wczoraj po imprezie, też do niego pisałam. Po alkoholu język trochę mi się rozwiązał. Aż rumienię się przez wiadomości, które mu wysłałam. Chryste, jak to zobaczy, to pewnie uzna mnie za wariatkę.
Śmieję się do siebie, ale nic nie usuwam. A mogłabym, bo wciąż nie odczytał.
Seth wysyła mi jednego SMSa z pytaniem, czy wszystko w porządku, więc odpowiadam, ale nie mam czasu się rozgadać, bo mój telefon dzwoni.
I to… mama Rory’ego.
Przez moment nie wiem, co zrobić, i odbieram dopiero po kilku sygnałach. Głos mam jeszcze lekko zachrypnięty, przelewam swoje śniadaniowe smoothie do wysokiej szklanki.
– Dzień… dzień dobry? – witam się niepewnie.
– Cześć, kochanie – mówi luźno Carla. – Dzwonię, żeby spytać, co u ciebie. Pamiętam, że ostatnio rozmawiałyśmy o tym, że w piątek miałaś mieć jakiś ważny event i pomyślałam, że sprawdzę, jak ci poszło.
Pamiętała?
O cholera, pamiętała.
A rozmawiałyśmy o tym podczas naszej wizyty w domu Rory’ego, jednej jedynej, w Święto Dziękczynienia.
– Grace?
– Tak, tak. – Prawie wywracam szklankę ze smoothie. – Jestem, przepraszam. Niedawno wstałam i… tak. Poszło mi naprawdę dobrze. To nie był żaden test, ani nic z tych rzeczy, zwykła impreza…
– Ale miałaś tam chyba pogadać z jakimiś ważnymi ludźmi.
– Tak. I… było… dobrze.
Nie jestem przyzwyczajona do tego, że ktoś chce słyszeć o tym, jak mi poszło. To przez moich rodziców. Oni zaszczepili we mnie taką ideę. Jedyną osobą, którą poinformowałam, był Rory, bo przy nim czuję się najbezpieczniej. Wiem, jak zawsze mnie wspiera. Jeszcze kilka dni temu przypominał mi, jaką jestem silną dziewczynką i jak wszystkich tam pozytywnie zaskoczę.
– Wszystko poszło zgodnie z planem?
Może mogłabym jej opowiedzieć.
Och, tak, mogłabym.
Nagle rozplątuje mi się język, bo uwielbiam to, w jaki sposób do mnie mówi, jak się mną interesuje. I to niesamowite, że widziała mnie jedynie raz, a naprawdę chce utrzymać ten kontakt i realnie bierze pod uwagę moje uczucia, moje plany i zmartwienia. Opowiadam jej o całym wczorajszym wieczorze i ta rozmowa przebiega trochę tak, jakbym rozmawiała ze swoją przyjaciółką. Carla entuzjastycznie reaguje na każdą wspominkę, plotkuje ze mną i chce słuchać o tym, jak idzie mi na studiach, jak ma się Bear. Rory wcale nie jest tym, z powodu którego dzwoni.
Ona dzwoni dla mnie.
Żeby dowiedzieć się, jak sobie radzę.
Bo mnie polubiła.
CZYTASZ
For Your Love (Thin Ice Games #3)
RomansChłopak, który od zawsze pozostawał na drugim planie i dziewczyna, która jest silniejsza, niż się wszystkim wydaje. Grace Montgomery kieruje się jedną zasadą w życiu: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Dosłownie. Sytuację sprzed lat, którą inni naz...