Hej 👋🏼👋🏼👋🏼
________________
RORY
To ten dzień.
– Powinieneś wracać jakimś innym lotem – stwierdza Seth.
– Huh?
– Ignorujesz mnie od kilku godzin. Właściwie wszystkich ignorujesz. A poza tym Grace jest w domu i zakładam, że będę oglądał, jak się obściskujecie, jak tylko przekroczymy próg penthouse'u. Naprawdę nie chcę tego robić – marudzi Seth.
– Ja nie mogę się doczekać, aż to zobaczę – dodaje Beck. – Kwintesencja romansu współlokatorskiego.
Seth wkłada sobie palce do buzi i udaje, że wymiotuje.
– Ciekawe, co robili, zanim jeszcze Rory przyznał…
– Nie kończ, kurwa – ucina Seth. – Beck, błagam cię, zachowaj swoje popierdolone myśli dla siebie, bo to moja siostra, do cholery.
– I co, będziesz do końca jej życia wierzył, że jest dziewicą? – parska Beck.
– Może – burczy Seth.
– Nawet, gdyby była, to Rory by się tym szybko zajął i…
– Miałem nikomu nie wybijać zębów, ale może jednak – mamrocze Seth.
Beck specjalnie go podpuszcza.
A ja się w ogóle nie mieszam, bo jedyne, o czym myślę, to powrót do domu.
Gdy tylko docieramy do budynku, do penthouse’u, dosłownie trzęsą mi się ręce, gdy wchodzimy. Cały aż dygoczę i wiem, że to pewnie kiedyś minie, ale póki jest – będę się tym cieszył.
I jest.
Grace tu jest.
Bear stoi przy jej nodze, a ona czeka na nas naprzeciwko drzwi—a może tylko na mnie. Gdy tylko moja torba opada na podłogę i mam wolne ręce, Grace biegnie w moją stronę i rzuca mi się na szyję, a nogi oplata w pasie, więc muszę ją dotknąć, przytrzymać, i przede wszystkim przytulić już na wejściu.
– Nareszcie – szepcze w moją szyję.
Poruszam jej ciałem na boki, praktycznie ją kołysząc, a mojej piersi rozlewa się uporczywe ciepło.
Grace schodzi ze mnie dopiero po dłuższej chwili. Brayden i Beck cieszą się jak głupi, a tylko Seth nie wie, gdzie podziać wzrok.
– Ciebie też miło widzieć, braciszku – mówi wesoło Grace i obdarza go krótkim uściskiem. – Chociaż ty dzisiaj wyglądasz, jakbyś chciał mnie stąd wyrzucić.
– Trawię to, okej? Dajcie mi trochę czasu.
– Damy ci bardzo dużo czasu, bo teraz wezmę Rory’ego na chwilę na stronę. Do swojej sypialni, będąc dokładną.
Brayden, który upijał łyk dietetycznej coli, właśnie pluje nią i nie potrafi powstrzymać śmiechu.
– Uważajcie, bo dziadek dostanie wylewu – wtrąca Beck. – Lata już nie te. Gdy jeździliśmy po różnych stanach, skończył dwadzieścia siedem lat. Wiecie, jak to jest, na serce w pewnym wieku trzeba uważać.
Seth już nie śmieje się tak jak reszta. Ja właściwie też się nie śmieję, bo mało mnie w tym momencie obchodzi to, o czym oni rozmawiają.
Grace łapie mnie za rękę i ciągnie w kierunku swojej sypialni.
– Ej, ale nie będziecie tak okrutni, żeby bzykać się, gdy Seth stoi za ścianą, prawda? – ciągnie rozbawiony Brayden. – Cholera, zazdroszczę wam. Cholernie wam zazdroszczę.
CZYTASZ
For Your Love (Thin Ice Games #3)
RomanceChłopak, który od zawsze pozostawał na drugim planie i dziewczyna, która jest silniejsza, niż się wszystkim wydaje. Grace Montgomery kieruje się jedną zasadą w życiu: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Dosłownie. Sytuację sprzed lat, którą inni naz...