Rozdział 16

162 4 0
                                    

Co takiego?

Wstrzymałam oddech, nie mogąc uwierzyć w to, co właśnie usłyszałam. Collum Moore, wróg mojego brata, przywiózł mnie do jakiejś speluny, w której miał jakieś chody, aby wyznać mi brudy na mojego starszego brata, a wszystko po to, aby uświadomić mi, w co się wpakowałam. Było to niedorzeczne.

Pokręciłam głową.

– Co? – spytałam. – Chcesz mi powiedzieć jakieś rzeczy dotyczące mojego brata, abym wiedziała, w co się wpakowałam? Bardzo mi przykro, ale muszę cię zawieść. Wszystko przez ciebie. To przez to, że zjawiłeś się wtedy pod moim domem. To dlatego się w to wszystko wpakowałam, mimo że cholernie nie chciałam. Jeszcze nie dotarło?

Jak on śmiał mówić mi takie rzeczy. Przecież doskonale wiedział, z jakiego powodu znalazłam się w klubie Xaviera. Nie był głupi.

– Tak, masz rację – przyznał. – Jednak pamiętaj, że to ty wtedy do mnie podeszłaś, a twój brat spanikował i ci to zaproponował. Ja tylko stałem na ulicy.

– Pod moim domem – dodałam wściekle.

– A to coś złego? – zadrwił. – Ulica to ulica. Nikt nie może mi tego zabronić.

Parsknęłam gorzkim śmiechem.

– To był stalking – stwierdziłam. – Za takie rzeczy się idzie siedzieć.

– Oj, gdybyś tylko wiedziała, za co powinien siedzieć twój brat.

Skurwysyn wrócił do punktu wyjścia. Musiałam jednak przyznać, że wzbudził moje zainteresowanie. Nie kłóciłam się z nim więcej, a pozwoliłam mu mówić dalej.

– Może najpierw się napijemy? – zaproponował.

– Ja podziękuję.

– A może się skusisz? – zapytał.

– Nie, dzięki – oznajmiłam stanowczo.

Popatrzył na mnie uważnie tak, że zaczął mnie przytłaczać.

– W takim razie ja się skuszę – rzekł, wstając.

Coś do mnie dotarło.

– Stój! – wrzasnęłam, a chłopak przystanął i spojrzał na mnie. – Chyba nie zamierzasz jechać po pijaku.

Uśmiechnął się.

– Masz rację – oznajmił. – W takim razie nie będę nigdzie już dzisiaj jechał – rzekł i ruszył w kierunku baru.

– Hej! – krzyknęłam, a ten znowu się zatrzymał i odwrócił w moją stronę. – Musisz mnie odwieść!

Zaśmiał się szyderczo.

– Ta czynność nie należy do moich obowiązków – stwierdził. – Mam teraz ogromną ochotę się napić, więc będziesz musiała znaleźć kogoś innego, kto cię odwiezie, ale od razu mówię, że ciężko będzie znaleźć ci w tym miejscu trzeźwego kierowcę.

Zacisnęłam usta. Chłopak wzruszył ramionami, a następnie podszedł do baru, zamawiając sobie jakiś alkohol. Nie mogłam uwierzyć. Potrzebowałam czegoś na rozluźnienie, dlatego w tamtej chwili postanowiłam złamać złożoną przez siebie przysięgę i również się napić procentów.

Wstałam z kanapy i podążyłam szybkim krokiem do baru, przy którym stał teraz Collum. Stanęłam obok niego. Spojrzał na mnie i kątem oka dostrzegłam, jak uniósł kąciki ust do góry.

– Jednak zmieniłaś zdanie? – zapytał.

Pokiwałam głową.

– Chcę czegoś mocnego, bo inaczej nie wytrzymam tej nocy – wyznałam.

Zakazana osoba | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz