Rozdział 18

146 6 2
                                    

Hej, nie wiedziałem, że tak szybko zdążysz się stęsknić – powiedział chłopak będący po drugiej stronie.

– Słuchaj, potrzebuję od ciebie tych zdjęć, które mi pokazywałeś wczoraj – powiedziałam.

Nastała cisza w słuchawce. Trwała ona trochę długo i już miałam się odezwać, aby sprawdzić, czy mój rozmówca dalej był po drugiej stronie. Zanim jednak zdążyłam to zrobić, on się odezwał:

Bardzo interesująca prośba – oznajmił. – Czemu tego pragniesz?

Myślałam, że było to zbyt oczywiste, jednak chyba się myliłam.

– Muszę pokazać prawdę o Xavierze naszym rodzicom – wyznałam. – Oni muszą o wszystkim wiedzieć, a nie uwierzą mi, gdy nie zobaczą dowodów.

Usłyszałam westchnięcie po drugiej stronie.

A powiedz mi, Violet, czy spełniłaś już swoją obietnicę i nie należysz już do klubu Xaviera? – zapytał.

– Tak – przyznałam.

Chłopak po drugiej stronie się cicho zaśmiał.

Czyli dałaś radę – stwierdził. – Dzielna dziewczynka.

Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem.

– Wychodzi na to, że miałeś rację – rzekłam.

Ja zawsze mam rację.

Zaśmiałam się cicho, a następnie westchnęłam z zamiarem zmiany tematu, a raczej powrotu do niego.

– To co z tymi zdjęciami? – spytałam.

Znowu nastała cisza, ale tym razem trwała nieco krócej niż poprzednio.

Musisz tylko najpierw coś dla mnie zrobić – wyznał.

– Kolejna obietnica?

Zaśmiał się.

Nie tyle obietnica, co moja propozycja – wyjaśnił. – Oczywiście zrozumiem jeśli się nie zgodzisz, jednak wtedy nie dostaniesz tych zdjęć, jasne?

Zawahałam się na chwilę, jednak po paru sekundach milczenia rzekłam:

– Jasne, mów.

Chcę, abyś dołączyła do mojego klubu, co ty na to?

Zamarłam. Nie byłam pewna, czy dobrze usłyszałam. Czy Collum właśnie składał mi propozycję, abym została członkinią jego klubu? Nigdy bym się tego nie spodziewała. Dopiero co udało mi się wykaraskać z jednego z nich, a teraz miałam niby wpaść w drugi?

– Nie ma takiej opcji – spanikowałam. – Nie zgadzam się.

Spokojnie, Violet, oddychaj.

Jak chcesz – powiedział Moore w słuchawce. – W takim razie pożegnaj się ze zdjęciami.

Cholera.

– Nie możesz mi po prostu dać tych fotografii? – zapytałam.

Usłyszałam, jak się niemalże diabelsko zaśmiał.

Nie.

– Jak to, nie?

Chłopak westchnął.

Widzisz, droga Violet, pragniesz zdjęć, aby zniszczyć swego brata. Ja również chcę to zrobić. Składam ci propozycję, abyśmy zrobili to razem – oświadczył. – Ty pokażesz te zdjęcia swoim rodzicom, a ja osobom z naszego środowiska. Zawrzyjmy układ, co ty na to?

Zakazana osoba | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz