11. GABRIEL

15 4 0
                                    

Miłego czytania <3 

  Coś w tej dziewczynie mnie intrygowało. Sprawiała wrażenie, jakby nic jej nie ruszało i nie interesowało, ale w jej oczach był totalny smutek, na zmianę z gniewem. Ten smutek zniknął na chwilę, kiedy roześmiała się u siebie w pokoju, chciałem się wściec bo śmiała się ze mnie, często mnie wkurzała, ale nie wtedy, wtedy nie mogłem się na nią zdenerwować, bo nie mogłem przestać patrzeć na jej roześmianą twarz, marszczyła wtedy delikatnie ten mały, zadarty nos i ukazywała rząd białych zębów. Nie mogłem przestać wpatrywać się w jej roześmiane oczy, które stały się jeszcze bardziej zielone i przyciągające. Były piękne, cała była zajebiście piękna i zaskakiwała mnie, ale była strasznie opryskliwa, a mimo tego, że traktowała mnie, jakbym nie istniał, coraz częściej siedziała w mojej głowie. Przez tą chwilę jak widziałem ją na sali treningowej i później na kolacji w jej domu jej wyraz twarzy był obojętny, ale tego dnia kiedy przyjechałem do niej po swój portfel, pierwszy raz zobaczyłem na niej emocje i zaskoczyło mnie to, jak jej twarz łagodniała, kiedy patrzyła na swojego brata, jej oczy rozbłyskały i widać było, że to ten dzieciak daje jej taką siłę dzięki której mogła wziąć wszystko na siebie i z taką pewnością siebie stanąć przed matką, wiedząc co ją czeka. Nie wiedziałem jakie ma stosunki z matką, jak wygląda życie w jej domu, ale jak kobieta stała przed nią po imprezie jej siostry miała taką nienawiść w oczach do tej dziewczyny, jakiej nigdy nie widziałem. Nie mogłem wiedzieć czym to się skończy, skoro nawet jej najlepszy przyjaciel wyszedł, myślałem że kobieta się wkurwi i będzie się tylko po niej darła , ale jak zobaczyłem ślad na jej policzku rozpierdoliło mnie to.

  Nad to jezioro nad które ją wziąłem, brała mnie moja mama, jak zaczęła chorować, nauczyła mnie pozbywać się gniewu wykrzykując go. Boks też dużo mi dawał szczególnie po jej śmierci, ale jednak krzyk coś we mnie wyzwalał. Po tym jak zobaczyłem jej rysunki, wiedziałem że to miejsce jej się spodoba i znowu jej oczy rozbłysły, gdy stanęła przed jeziorem i zaczęła się przyglądać temu widokowi. Pojawiły się w nich te same iskry, które miała jak patrzyła na brata. Siedziała na brzegu i patrzyła jak zachodzi słońce, a ja patrzyłem na jej twarz i znowu myślałem co ta mała jeszcze w sobie kryje. Wróciłem na chwilę myślami do imprezy u Amber, weszliśmy razem, Matt szybko zniknął, mnie zatrzymała Amber cały czas coś do mnie mówiąc, a ona poszła tańczyć. Z nikim nie rozmawiała, miała konkretny cel idąc na tą imprezę i go realizowała. W końcu jakoś spławiłem blondyne i stanąłem w miejscu, gdzie miałem dobry widok na ludzi tańczących w salonie. Znowu jej twarz nic nie mówiła, ale jej ciało połączyło się z muzyką, trzymałem się z daleka, ale jak zobaczyłem tego frajera, który chciał ją dotknąć poczułem ścisk w gardle i ruszyłem od razu do niej. Nie byłem typem osoby, która tańczy na imprezach, ale nie mogłem pozwolić żeby jakiś obleśny koleś ją obmacywał. Poczułem już dobrze mi znany zapach wiśni, kiedy się do niej zbliżyłem, wzdrygnęła się lekko na mój głos i dotyk, byłem przekonany, że mnie odepchnie ale poddała się muzyce. Jak złapałem jej talię wyczułem pod jej bluzą, że ma zajebiste ciało, odurzał mnie jej zapach i to jak się poruszała.

  Z totalnego zamyślenia wyrwał mnie dźwięk budziku. Przetarłem dłońmi twarz i wstałem z łóżka. Zszedłem na dół zgarniając po drodzę graty na trening. Pierwsza walka poszła mi dobrze, ale miałem dużo do dopracowania i musiałem trenować mocniej, niż dotychczas, żeby być gotowy na następne walki. Podjechałem pod sale, Matt stał już przed wejściem. Treningi szły mu nieźle, ale jego kondycja dalej leżała. Rozgrzewki robił zawsze ze mną, żeby trochę się podciągnąć.

-Siema- przywitałem się z blondynem

-Siema, w porządku? Wyglądasz nie najlepiej- skinął mi głową

-Nie najlepiej będziesz wyglądał Ty, po rozgrzewce- parsknąłem i wyminąłem go wchodząc do środka.

  Wyszliśmy trochę później niż zwykle, zarzuciłem kaptur na głowę, bo deszcz zaczął lać. Już chciałem iść w stronę swojego samochodu ale zobaczyłem, że Kora przyjechała po Matta. Ten człowiek serio powinien zrobić prawko. W samochodzie z tyłu siedział brat dziewczyny, zaczął się szczerzyć od razu jak zobaczył Matta przez szybę. Blondyn podszedł do samochodu wsiadając na tył, a ja podszedłem pod drzwi pasażera i kiwnąłem dziewczynie, żeby uchyliła szybę, co zrobiła lekko się ociągając. Oparłem ramiona o drzwi i wsunąłem głowę do środka.

JesteśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz