33 GABRIEL

5 1 0
                                    


Matt: Musimy pogadać, będę u Ciebie za 20 minut.

Do Matt: Czekam

Od tamtego cholernego zajścia, nie potrafiłem znaleźć sobie miejsca. Nie mogłem się skupić na szkole, ani na treningach. Mój trener był wściekły, ale ja myślałem tylko o tym, jak bardzo wściekły na nią jestem, ale na siebie też byłem. Powinienem był zabrać ją stamtąd siłą. Zbyt łatwo odpuściłem. Wiedziałem, że ma tajemnice, mówiła mi, że nie może powiedzieć mi o wszystkim, a ja to zaakceptowałem, ale mimo to nie umiałem tego kurwa zrozumieć, jak ona mogła wpaść w takie bagno i dlaczego tak bardzo chciała tam zostać. Ani ja ani Matt nie widzieliśmy jej od tamtego dnia. Nie chodziła do szkoły. Widziałem, że Matt nie może się z tym pogodzić, znał ją i widywał codziennie prawie całe swoje życie, a teraz nie potrafił nawet o niej rozmawiać. Podniosłem się z łóżka i poszedłem na dół kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem i blondyn wszedł bez słowa do środka. Jego twarz była wyraźnie zmęczona, wiedziałem, że myśli o tym cały czas, zupełnie tak samo jak ja. Oboje usiedliśmy przy wyspie kuchennej naprzeciwko siebie. Matt oparł ręce o blat i popatrzył na mnie poważnym wzrokiem.

-Byłem u niej- Powiedział w końcu, ale ja tylko patrzyłem czekając na to co ma do powiedzenia- Wiem, że jesteś na nią wkurwiony, ja też byłem. Ale opowiedziała mi wszystko, to nie jest tak, że ona chciała tam zostać Boyle. Ona nie miała wyjścia. Spotykała się kiedyś z tym typem, któremu rozwaliłeś nos. Ma jej zdjęcia i nagrania jak uprawia z nim seks. Miała wtedy szesnaście lat. Ten chuj jej grozi. Jeżeli nie będzie dla niego pracować, on te zdjęcia udostępni, a gówniane portale plotkarskie od razu podłapią gorący temat o córce modelki, która nagrywa się podczas seksu. Kora godzi się na to tylko ze względu na JJa. Jak to pójdzie w świat to ona straci wszystko co ma zaplanowane i na co pracuje od lat.- Zamilkł i patrzył na mnie wyczekująco.

-Ona nie śpi, nie je, wygląda jak śmierć.- Dodał po chwili, kiedy ja dalej się nie odzywałem trawiąc wszystko co usłyszałem przed chwilą.- Gabriel ona płakała opowiadając mi o tym wszystkim. Nigdy w życiu nie widziałem, żeby płakała. Rozjebało mnie to.- Matt potarł dłońmi zmęczoną twarz.-Ja nie wiem co mam robić, nie umiem jej z tego wyciągnąć.

Płakała. Kora płakała. To jedno słowo rozjebało mnie doszczętnie. Wiedziałem co muszę zrobić.

-Gwarantuje Ci to, że więcej tam nie pójdzie. Załatwię wszystko jeszcze przed moim wyjazdem- Zapewniłem go, na co wypuścił ze świstem powietrze, ewidentnie czując ulgę.

-To znaczy, że pogadasz z nią?- Zapytał patrząc na mnie

-Nie. To znaczy, że wszystko załatwię- Mogłem jej pomóc, ale to wszystko nie zmieniało tego, że byłem na nią wściekły.

-Kurwa stary ona Cię kocha, daj spokój i porozmawiaj z nią.- Powiedział

-To nie zmienia tego, że nie zaufała mi na tyle, żeby wiedzieć, że zrobię kurwa wszystko żeby jej pomóc. Mogła iść z nami, wystarczyłoby słowo, a wszystko byłoby załatwione.- Powiedziałem wściekły- Ona mi nie ufa, więc ja jej też nie mogę. A teraz sory, ale muszę się jeszcze spakować.- wstałem z krzesła, Matt zrobił to samo

-Daj znać jak wszystko załatwisz. Zaopiekuje się nią. Jak wrócisz to liczę na wspólny trening.- Zbiliśmy piątkę po czym Matt wyszedł.

Poszedłem na górę. Prawdę mówiąc dawno byłem spakowany. Jutro wyjeżdżałem na miesięczny obóz bokserski do Tajlandii, który kilka dni temu załatwił mi mój trener. To była dosyć spontaniczna decyzja, ale zgodziłem się. Szkoła nie miała nic przeciwko, a mnie tutaj nic nie trzymało. Ale teraz miałem do załatwienia tego chuja, więc musiałem się spieszyć. Wykonałem jeden telefon, po którym przebrałem się w garnitur i wsiadłem do samochodu. Dojechałem na miejsce po czterdziestu minutach. W budynku do którego wszedłem przywitała mnie uśmiechnięta recepcjonistka, po krótkiej rozmowie wykonała jeden telefon i wysłała mnie do odpowiedniego biura.

JesteśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz