19 KORA

13 2 0
                                    


Miłego czytania <3 


Tydzień mijał dosyć spokojnie, ludzie plotkowali jeszcze bardziej, bo na szkolnej grupie zaczęli wrzucać zdjęcia i filmy z imprezy i na kilku z nich byłam ja z Gabrielem i Mattem. Na pierwszym zdjęciu, które zobaczyłam, staliśmy w trójkę w środku domu przy drzwiach wejściowych, chłopcy mieli dosyć wściekłe i skupione miny, moja twarz była totalnie obojętna, na następnym byłam tylko ja z Gabrielem, który stał obok mnie przy blacie kuchennym na którym siedziałam, patrzył na mnie, a ja miałam głowę odwróconą w drugą stronę, przypuszczam że słuchałam wtedy jak ktoś coś mówił, kolejne zdjęcie było z parkietu zrobione podczas naszego tańca, podobało mi się. Był też filmik i zdjęcie naszego pocałunku, przez niego dostałam milion wiadomości od Matta, który zobaczył go następnego dnia. Ostatnim moim zdjęciem było zdjęcie z Mattem jak siedzę wtulona w jego ramię na kanapie. Było mnóstwo zdjęć innych ludzi, ale tylko te mnie interesowały i tylko te zapisałam w swoim telefonie. Pokusiłam się nawet o dodanie zdjęcia z Mattem na swojego instagrama, bo wyjątkowo mi się podobało. Dodałam krótki opis "Przyjaźń jest miłością bez skrzydeł" i go oznaczyłam, od razu dodał to zdjęcie też na swój profil.

Po imprezie halloween obudziła mnie moja siostra, przychodząc porozmawiać o swojej imprezie u koleżanek i całym tygodniu kiedy się nie widziałyśmy, też jej trochę opowiedziałam, upierała się i chciała wiedzieć wszystko co jest między mną a Gabrielem. Chłopaków już nie było, zmyli się jak jeszcze spałam, na całe szczęście, bo chwilę po moim przebudzeniu się wróciła skacowana Oliwia ze swojej imprezy. Nie rozmawiałam z nią tego dnia, w ciągu tygodnia zamieniłyśmy kilka słów. W szkole mało rozmawiałam z Gabrielem i Mattem, ciągle się mijaliśmy, na przerwach na lunch ja się uczyłam, a oni to uszanowali. Po szkole zazwyczaj jeździłam do Matta z młodym, ponieważ nie chcieliśmy siedzieć w domu gdy była w nim Oliwia.

Piątek nastał zdecydowanie zbyt szybko.. Wychodziłam ze szkoły, kiedy podbiegł do mnie brunet, miał na sobie szare spodnie dresowe, białe nike na nogach, do tego szarą rozpiętą bluzę a pod nią czarny podkoszulek z nadrukiem. Rękawy bluzy miał podwinięte, a jego żyły na rękach były zdecydowanie zbyt widoczne.

-Cześć Kruszyno- Powiedział przejeżdżając palcem po linii mojej szczęki

-Cześć Boyle- Odpowiedziałam patrząc chłopakowi w oczy

-Idziemy dzisiaj na wrotki, a później coś zjeść- Powiedział pewnym siebie głosem, a na jego usta wypłynął łobuzerski uśmiech

-Nie mogę dzisiaj- Odpowiedziałam krótko po czym odwróciłam się od chłopaka i dalej szłam w stronę samochodu

-Więc jutro- Rzucił do mnie równając ze mną krok

-Więc jutro- Odpowiedziałam i wsiadłam do samochodu, przy którym już czekał Matt

Odpaliłam samochód i wyjechałam z parkingu. Znowu poczułam palenie na skórze w miejscu w którym ostatnim razem dotknął mnie klient VIP, miałam tam siniaka od ciągłego wydrapywania tej części uda. Czułam się jeszcze brudniejsza niż zwykle, a nawet tam jeszcze nie byłam. Mocno zagryzłam szczęki aż moje zęby zazgrzytały. Nie miałam, żadnego pomysłu żeby wyjść z tego bagna.

-Masz randkę z Gabrielem, no no- Z zamyślenia wyrwał mnie głos blondyna

-Nie mam z nim żadnej randki, zwykłe spotkanie- Odparłam nawet na niego nie patrząc

-O więc mogę iść z Wami?- Zapytał lekko się śmiejąc

-Nie wiem, jego zapytaj.- Zerknęłam na przyjaciela

JesteśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz