31 KORA

9 2 0
                                    


 Zaparkowałam pod klubem i wyszłam z samochodu gryząc policzki tak mocno, że czułam w ustach metaliczny posmak. Od razu poszłam do tylnego wyjścia. Nie miałam dużo czasu, musiałam się jeszcze przebrać. Kiedy weszłam do szatni w moje nozdrza od razu uderzył ten okropny zapach, alkoholu zmieszanego z papierosami i narkotykami. Mdliło mnie, kiedy go czułam. Poszłam do toalety, przebrać się w moją białą sukienkę, założyłam też szpilki. W szatki musiałam poprawić makijaż i zrobić zdecydowanie mocniejsze i ciemniejsze oczy. Moje włosy były trochę potargane, więc rozczesałam je i tak zostawiłam. Czekałam na Noah już dwadzieścia minut, żeby powiedział mi co mnie dzisiaj czeka. Wyciągnęłam z torby telefon i zobaczyłam cztery nieodebrane połączenia od Matta. Od razu do niego zadzwoniłam.

-Kora gdzie jesteś?- Po dwóch sygnałach odebrał- Dlaczego Twój samochód stoi pod klubem ze striptizem?- Zapytał spokojnym głosem

-Kurwa- Sapnęłam pod nosem- Gdzie jesteś?- zapytałam czując, jak mój żołądek się zaciska

-Stoję przy Twoim jebanym samochodzie! Gdzie Ty jesteś?!-Odpowiedział wyraźnie wkurzony

-Matt jedź do domu- Powiedziałam starając się brzmieć spokojnie, chociaż żółć podchodziła mi do gardła, a dłonie zaczęły się trząść

-Kora, przyjechałem tu z chłopakami zaraz po balu! I żaden z nich nie ma zamiaru wychodzić z tego klubu, a ja tym bardziej nigdzie nie jadę- Matt niemal krzyczał do słuchawki- Gdzie Ty kurwa jesteś! Bo w środku Cię nie widziałem.

-Proszę Matt- Powiedziałam cicho, niemal błagalnym tonem

-Nie Kora. Gdzie jesteś?! Mów albo rozjebie cały ten klub i sam Cię znajdę!- Krzyknął do telefonu, a ja się wzdrygnęłam

-Podejdź do tylnego wyjścia i zaczekaj- Westchnęłam głośno, mocno zaciskając powieki, które zaczęły mnie piec.

Cisnęłam telefonem do torby. Wsunęłam palce we włosy, kuląc się zaczęłam je ściskać i ciągnąć. Proszę, kurwa proszę tylko nie to. Nie teraz. Mówiłam sama do siebie, kuląc się. Zaciskałam mocno zęby, próbując zapanować nad moim trzęsącym się ciałem. Brałam głębokie wdechy. Powoli wstałam i wyciągnęłam palce z włosów. Otworzyłam oczy i poszłam w stronę wyjścia z zaciśniętym gardłem i trzęsącymi dłońmi. Wiedziałam, że muszę to zrobić jak najszybciej. Zanim przyjdzie po mnie Noah. Wzięłam głęboki wdech, zanim otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz. Drzwi zamknęły się za mną z trzaskiem, a moje oczy od razu spotkały się z zatroskanym wzrokiem Matta. Patrzył na mnie uważnie. Prześledził wzrokiem mój strój, mój makijaż, zatrzymał na chwilę wzrok na moich wysokich szpilkach. Coraz mocniej zaciskał szczęki i pięści. Zrobił dwa kroki do tyłu i po sekundzie złapał się dłońmi za głowę cały czas na mnie patrząc.

-Matt...- Szepnęłam robiąc mały krok w jego stronę, ale on tylko pokiwał głową. Straciłam go. Wiedziałam, że to się stanie kiedy się dowie.

-Matt, porozmawiaj ze mną.- Powiedziałam łamiącym się głosem.

-Kora co...- Zaczął blondyn, ale przerwał, kiedy rozbrzmiał bardzo dobrze znany mi głos

-Matt co jest, kazałeś mi tutaj przyjechać- Gabriel zbliżał się do nas, ale zauważył mnie dopiero kiedy Matt kiwnął na mnie głową- Co jest?! Kora co Ty tu robisz?!- Zapytał zdziwiony marszcząc brwi

-Po co po niego zadzwoniłeś?- Zapytałam Matta czując, że robię się wściekła

-Po co? Zauważyłem Twój samochód pod tą meliną, a Ty nie odbierałaś telefonu! Wiesz co zacząłem sobie wyobrażać?! Myślałem, że coś Ci się kurwa stało!- Matt krzyczał zaciskając pięści

JesteśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz