Witaj. Nazywam się Piaskowa Skóra. Jako uczennica zakochałam się w swoim mentorze z wzajemnością. Pozwól, że ci opowiem…
Urodziłam się w Klanie Ziemi wraz z moją siostrą Myszką i bratem Miętkiem. Od zawsze byliśmy blisko i się chroniliśmy.
Zostanie uczniami nieco nas rozdzieliło, ale nie było źle, nadal przecież mieliśmy jedno legowisko. Ja jednak zaczęłam się skupiać na moim mentorze - Piaskowym Futrze.
Kocur dobrze mnie uczył i sam był świetny w polowaniu. Chętnie wstawałam wcześniej by ćwiczyć z nim jak najdłużej. Bałam się jednak powiedzieć mu co do niego czuję.
Obawiałam się odrzucenia. W końcu byłam tylko młodą głupią uczennicą.
Do tego by wyznać miłość kocurowi namówiło mnie rodzeństwo. Poszłam więc do niego któregoś ranka z propozycją treningu łowieckiego. Kocur jednak zaprzeczył i stwierdził, że tego dnia poćwiczymy walkę.Zaprowadził mnie na inną część polany. Tu jeszcze nie trenowaliśmy.
— To tutaj. — powiedział stając.
— Ale tu fajnie!
— No już. Nie ekscytuj się tak, tylko stań przede mną.
Wykonałam jego polecenie.
— Jak już wiesz, dzisiaj poćwiczymy walkę. — powiedział po czym skoczył na mnie.
Nie zdążyłam nawet zareagować i upadłam pod ciężarem wojownika.
— Przepraszam… — powiedziałam.
— Zajmij się treningiem, Piaskowa Łapo!
— Dobrze…
Oboje wstaliśmy i stanęliśmy naprzeciwko siebie. Piaskowe Futro napiął mięśnie i skoczył na mnie. Tym razem zrobiłam unik i uderzyłam kocura łapą w brzuch.
— No, tym razem dobrze. Jeszcze raz.
Piaskowe Futro wrócił na swoje miejsce, lecz zanim zdążył skoczyć, uderzyłam go mocno w pysk.— … Przepraszam…
— Nic takiego się nie stało. Swojego wroga przepraszać nie będziesz. Jeszcze raz.
Po kilku kolejnych razach udanych i nieudanych położyłam się na trawie. Nie miałam już sił.
— Wstawaj, Piaskowa Łapo! Podczas bitwy nie ma odpoczynku!
— Proszę, Piaskowe Futro, daj mi odpocząć.
Kocur skinął głową na znak zgody i położył się obok mnie. Zrozumiałam, że to moja szansa.
— Piaskowe Futro… no bo… ja… czuję coś do ciebie…
Kocur spojrzał na mnie zdziwiony.
— Do mnie? Jak to?
— No bo jesteś taki odważny i silny…
W oczach kocura nie było już widać zdziwienia, tylko radość.
— A ty jesteś piękna i mądra. Chyba też cię kocham.
Kocur przysunął się bliżej mnie, a ja wtuliłam się w jego futro. Od razu po tym treningu pobiegłam do mojego rodzeństwa by pochwalić się tym co się stało.
Niedługo później zostałam mianowana na wojowniczkę wraz z Mysim Ogonem i Miętowym Ogonem. Byłam przeszczęśliwa, bo mogłam być już pełnoprawnie z Piaskowym Futrem.
Kiedy nasz klan został zaatakowany kaszlami wszelkiego rodzaju, ja byłam w ciąży. Na szczęście naszemu medykowi Szylkretowemu Mrozowi pomogła medyczka Klanu Lasu - Mglisty Wzrok. Kotka przyjęła też mój poród. Urodziłam wtedy Kopcia i Wisienkę, której imię zaproponowała medyczka.
Byłam szczęśliwa miałam Piaskowe Futro i moje kociaki. Niestety kiedy kocur był już starszym zginął w bitwie z Klanem Lasu. Długo przeżywałam żałobę po nim, ale wiedziałam, że jest szczęśliwy w Klanie Gwiazdy.
CZYTASZ
Wojownicy. Legendy Klanów
Fiksi PenggemarPisane z vicosimhvn NIEOPOWIEDZIANE HISTORIE I NOWE SPOJRZENIE NA TE ZNANE Przez wiele księżyców w obu klanach żyły koty, z których każdy ma swoją unikalną historię. Przekonaj się, jak wyglądały dawne losy klanów jak i spójrz od nowa na wydarzenia z...