Siedziałam przed lustrem w toalecie, kończąc robić na noc luźnego warkocza.
Nie było znowu aż tak późno żebym musiała przebrać się w piżamę, wybrałam poprostu najwygodniejszy dres. Już gumką zaplontałam warkocza, żeby mi się nie zepsuł, gdy po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę - przemówiłam.- Hailie? Kolacja czeka. - powiedział Tony.
- Już czekaj tylko dokończę pielęgnację.
Podeszedł do mnie od tyłu, a jego ręce powędrowały do mojej taili. I pocałował mnie w szyję. Popatrzyłam na niego w lustrze.
- Chciałeś coś? - zapytałam.
- Może tak, może nie. - powiedział.
- A więc co takiego chciałeś?
- Ciebie.
Uśmiechnęłam się i odwróciłam do niego przodem gdy ten przygniótł mnie jeszcze mocniej do siebie.
- Nie musisz robić żadnej pielęgnacji, jesteś piękna Hailie.
- Tylko ty tak sądzisz, ja akurat nie.
- Hailie nie mów tak, jesteś piękna musisz tylko siebie zaakceptować.
- Oj Tony, nie rozumiesz.
- Doskonale rozumiem.
I pocałował mnie w usta.
- Będziesz mnie potrzebowała? - zapytał.
- Narazie nie, zaczekaj w pokoju na mnie ale jeśli chcesz iść do możesz.
- Zaczekam tutaj.
I usiadł nie daleko mnie.
- Będziesz tutaj tak siedział i się przyglądał?
- No, a w czym problem?
- W niczym, ale potem będziesz mówił że ci nogi ścierpły.
- Trudno, i tak będę dalej żyć nie?
- No tak.
Gadaliśmy jeszcze z Tonym, troche marudził no ale trudno. Nie długo robiłam pielęgnacje minęło około pięciu minut.
- Skończyłam. - powiedziałam wkońcu.
- Nareszcie. - wstał.
- Idziemy?
- Tak, potem jeszcze przyjdę umyć sobie zęby na noc.
- To już późnej, chodź bo pewnie na nas czekają.
Złapałam go za rękę, i poszliśmy do salonu. Nie spóźniliśmy się, bo oni akurat zasiadali do stołu a my za nimi.
Zaczęliśmy jeść, ja akurat byłam bardzo głodna.- Hailie a ty bez makijażu? - zaczął Dylan.
Wszyscy spojrzeli na mnie. Może i to trochę dziecinne ale zestresowałam się wtedy.
- Em.. tak, nie opłacało mi się malować specialnie więc pozostawiłam tak jak jest.
- Śliczna jesteś bez makijażu. - odezwała się Anja.
- Właśnie. - zgodził się z nią Will a za nim Vince.
- Dziękuję. - było to strasznie miłe.
- Jesteś w miarę spoko, nie jest źle. - powiedział Dylan.
- O co ci chodzi? - dopytał się Tony.
- Chodzi mi o to że jest ładna. - zaprotestował Dylan.
- Ciesz się że tak powiedziałeś a nie inaczej.
Spojrzałam na Tonego, i od razu przesunąłam wzrok na jedzenie z nie wielką chęcią.
- Przestańcie. - powiedział Vincent spojrzawszy przez chwilę na mnie.
- A ogólnie, dziś leci nasz ulubiony Horror chłopaki może będziemy oglądać? - zaczął Shane.
- Oo jaki? - zapytała Anja.
- Pewnie że będziemy oglądać. - powiedział Dylan.
- Terrifier 2, właśnie Hailie, będziesz chciała z nami obejrzeć? O której on się zaczyna? - powiedział Tony.
- O dwudziestej trzeciej czyli za nie całe trzy godziny. - przemówił Shane.
- Jeśli to nie będzie problem, to mogę oczywiście. - powiedziałam.
- Ja też chcę. - powiedziała zdenerwowana Anja.
- To możemy we dwie?
- Pozwalam, dlatego że będzie Hailie.
- Dobra niech będzie. - mruknął Dylan.
Gdy skończyliśmy jeść, wszyscy zasiedli w salonie i czekali na horror.
CZYTASZ
"Hailie Williams" a może Monet?
Novela JuvenilA co by było gdyby Hailie nie wiedząc o tym, że jest siostrą braci Monet, była dziewczyną Tonego? Hailie Williams była 18sto letnią dziewczyną która spotkała na imprezie Tonego jednego z braci Monet. Pewnego dnia stała się jego dziewczyną, a jeszc...