KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ*
Usłyszałam dzwonek do drzwi akurat wtedy gdy schodziłam po schodach do salonu, pomyślałam że otworzę i tak zrobiłam.
- Chwilka już otwieram! - krzyknęłam otwierając drzwi.
- Możemy porozmawiać? - odezwała się blond włosa dziewczyna.
- Co ty tutaj robisz? Nasz kontakt się urwał kilka miesięcy temu.
- To pilne. Jesteś sama w domu?
- Akurat tak wchodź do salonu.
- Dziękuję Hailie.
Wpuściłam ją do środka, i przeszliśmy do salonu.
- Chcesz wody?
- Nie dziękuję chcę tylko porozmawiać.
- Przejdźmy na ty nie przedłużajmy póki jesteśmy sami.
Usiadłyśmy.
- Chciałabym cię bardzo przeprosić za to co się stało, naprawdę nie chciałam żeby tak wyszło dalej kocham Vincenta. Miałam zły czas. Ale też muszę ci powiedzieć coś ważnego. Coś co ukrywałam od samego początku a teraz żałuję.
- Mów. - nie jestem ciekawa, jeśli to ważna sprawa to jest to coś naprawdę ważnego.
- Mam brata. Vincent o tym wie ale nie wie że kazał mi zrobić coś tak głupiego. Powiedział że jeśli nie zrobię tego to zabije siostrę Monetów. Słuchaj nie jestem w ciąży, kazał mi was skłócić. A tylko zrobiłam sobie problemów, przepraszam cię za to co się stało, zrobiłam to dla twojego dobra.
- Czekaj, czekaj. Twój brat chciał mnie zabić? Czemu nie powiedziałaś mi o tym wcześniej?
- Bałam się, nie wiesz jaki jest mój brat.
- Rozumiem cię doskonale. I wybaczam ci. Ja akurat nie mam rodzeństwa, ani nie znam swojego taty.
- Z drugiej strony ci zazdroszczę a z drugiej współczuję.
- Nie ma czego mi współczuć ja dałam sobie radę to ty też dasz wystarczy oderwać się od nich.
- Nie dam rady jestem sama.
- Jestem z tobą.
- Nie. Nie rób tego.
- Zrobię to. Nawet mam plan.
- To jest głupie.
- Słuchaj, przyjdź tutaj na wieczór na kolację wtedy wytłumaczymy wszystko chłopakom. Oni to zrozumią i nam pomogą.
- Oni nawet nie będą chcieli mnie znać.
- Spokojnie damy radę. To tyle. Zakończymy ten temat.
- Okej, a tak poza tym wszystko u was dobrze? Jak się czujesz? Przygotowania do ślubu już są?
- Tak, u mnie jest dobrze, przygotowania idą pełną parą Tony cały czas panikuje że coś nie wyjdzie albo, że ich ojciec nie przyjedzie na ten ślub, że mnie nie pozna i tak dalej..
- No to widać że idzie wam całkiem nieźle.
- Mniej więcej. Może napijesz się czegoś jednak?
- Nie naprawdę, już będę się zbierać powiedziałam bratu że zaraz przyjdę.
Wstała.
- Naprawdę dziękuję że chcesz mi pomóc.
- To nic wielkiego robię co do mnie należy, próbuje ci pomóc.
Przytuliła mnie, a ja odwzajemniałam uścisk było widać ten ból w jej oczach.
- Pójdę już.
- Widzimy sie na wieczór. Mam nadzieję że się uda.
- Mam nadzieję Hailie, jeszcze raz dziękuję.
- Nie ma za co.
Odprowadziłam ją do drzwi pożegnaliśmy się i wyszła. Nie wiem co we mnie wpadło ale chciałabym żeby Vincent i Anja znowu byli razem. Czas zacząć nowy rozdział.

CZYTASZ
"Hailie Williams" a może Monet?
Teen FictionA co by było gdyby Hailie nie wiedząc o tym, że jest siostrą braci Monet, była dziewczyną Tonego? Hailie Williams była 18sto letnią dziewczyną która spotkała na imprezie Tonego jednego z braci Monet. Pewnego dnia stała się jego dziewczyną, a jeszc...