Powoli nadchodziła godzina dwudziesta trzecia. Chłopaki ubzdurali sobie po kolacji że pojadą do sklepu po jakieś przekąski. Ja razem z Anją natomiast zaczęliśmy się powoli szykować. Między czasie po kolacji od razu poszłam się przebrać w piżamę i umyć zęby, żeby nie robić tego po filmie, bo napewno byłabym zmęczona i nie chciało by mi sie myć, ale kiedyś trzeba o siebie zadbać. Gdy schodziłam na dół właśnie zobaczyłam chłopaków którzy właśnie zaczęli rozpakowywać siatki ze słodyczami. Anja przyglądała się im zza kanapy, ja natomiast przeszłam koło Dylana i Shane a zatrzymałam się koło Tonego.
- Co kupiliście? - zapytałam podchodząc do niego bliżej.
- Trochę nas poniosło, i kupiliśmy więcej niż się spodziewaliśmy. - powiedział.
Popatrzyłam się na stół pełnej słodyczy, i na jeszcze parę dodatkowych siatek pod stołem.
- Ile tego jest, kto to zje? - rozglądałam sie, żeby poszukać coś lepszego, niż tylko żelki i chipsy.
- Przecież każdy wie że Shane. - zaśmiał się Tony.
- Co ja? - zapytał Shane.
- Nic, nic. - mruknęłam pod nosem.
- Nie dziwie się, Moneci by cały sklep wykupili. - powiedziała głośno Anja.
- Też tak sądzę. - zgodziłam się z nią.
- W snach, ale jeśli chcecie to możemy.
- zaczął Dylan po chwili ciszy.Anja już miała otwierać usta, ale ja jej szybko przerwałam.
- Nie dziękujemy, tyle nam wystarczy.
Uśmiechnęłam się. I znowu zaczęłam szukać. W mojej ręce od razu znalazła się mała rzecz, podnosiłam ją do góry gdy ujrzałam i nie mogłam powstrzymać uśmiechu:
- JAJKO NIESPODZIANKA! - krzyknęłam.
Wszyscy się zdrygli i popatrzyli na mnie gdy krzyknełam z wielką siłą niż myślałam.
- Hailie! Wystraszyłaś mnie. - zaczął Tony.
- Sorry, znalazłam tylko jajko. - powiedziałam cichym głosem, pokazując mu bliżej twarzy.
- Znalazłem, więc wziąłem nie? - powiedział Shane.
- Dzięki wezmę sobie. - powiedziałam, i szybko odeszłam idąc w stronę kanapy.
- Spoko, zjedz sobie.
Usiadłam sobie po turecku na kanapie, otwierając najpierw zabawkę. Wyciągnęłam ją i od razu wzięłam ją do ręki mordując się żeby ją złożyć. Widziałam też że Anja przyglądała mi się z lekkim uśmiechem twarzy.
- Pomóc ci? - zapytała Anja.
- Jak nawet tego się złożyć nie da. - powiedziałam powoli się denerwując.
- Spokojnie Hailie wszystko się da złożyć.
- Masz trzymaj bo ja już nie dam rady z tym. - wyciągnęłam do niej rękę razem z zabawką żebym mogła sobie poskładać.
Patrzyłam jak ona się tym bawi a po chwili pokazała mi zabawkę już poskładaną.
- Widzisz nie ma się co denerwować wystarczy chwila praktyki. - powiedziała.
- Dzięki za pomoc.
- Spoko. Wyglądałaś trochę zabawnie.
- Weź nawet nie mów mam nadzieję że nikt tego nie widział.
Zaśmiałyśmy się razem z Anją w tym samym momencie.
- Z czego się tak śmiejecie dziewczyny? - zapytał nas Will wchodzący do salonu razem z Vincentem.
- Z siebie. - powiedziała Anja, patrząca się w Willa rozbawiona.
Will i Vince podeszli do chłopaków i tam gdzie było mnóstwo słodyczy. Spoglądaliśmy razem z Anją na reakcję chłopaków, bo byliśmy bardzo ciekawi. Widziałyśmy że wystrzeżyli oczy na samą myśl, o tych słodyczach.
- Mieliście kupić mało, a nie aż tyle kto to wszystko zje? - zapytał lodowato chłopaków.
- Wyluzuj, mało jest nas w domu? - wymruczał Dylan.
- Oprócz dziewczyn, my to wszystko zjemy. - powiedział Shane.
- Hej! - krzyknęła Anja. - My też tutaj jesteśmy i mamy prawo coś zjeść nie?
- przewracając oczami powiedziała zażenowana.- Właśnie. - zgodziłam się.
- Mamy miejsce gdzie to dać w ogóle? - zapytał Will.
- Tak mamy, w pokoju Tonego oni mają duży pokój i miejsca. - zaśmiał się Dylan.
Nie musieliśmy długo zwlekać żeby Dylan dostał od Tonego paczką chipsów.
Popatrzyliśmy na siebie z Anją, powstrzymując żebyśmy nie wybuchli śmiechem.- Przecież żartowałem deklu. -
- Wal sie, nie było to śmieszne. - ryknął na niego.
- Weźcie przestańcie się zachowywać
jak małe dzieci. - powiedziałam.- Poprostu dwa debile, co tu mówić Hailie. - zapowiedział krótko Shane.
- Racja. - zgodziłam się.
Spojrzałam na zegarek.
- Ej.. - zaczełam.
- Co jest Hailie? - powiedział Tony martwiąc się o mnie.
- Brzuch cię boli? - powiedziała Anja.
- Wszystko dobrze? - spojrzawszy na mnie Will powiedział.
Wszyscy popatrzyli na mnie ze zmartwionymi oczami.
- Jest już po dwudziestej trzeciej, czyli film już się zaczął. Halo śpicie? - dokończyłam ze śmiechem.
- TO WŁĄCZAJ A NIE. - krzyknął Dylan.
Wzięłam pilot i włączyłam telewizor, akurat był włączony na tym kanale gdzie grali ten Film.
Chłopacy wzięli po paczce chipsów, i usiedli na kanapie. Wyjątkowo Tony obok mnie, a po drugiej strony Anja. Śmialiśmy się chwile z chłopaków którzy zareagowali trochę jak by byli Święci, żeby martwić się o kogoś innego ale zrobiło mi się miło.
Oparłam głowę na ramieniu Tonego a ten położył swoją rękę na mojej taili przytulając mnie jeszcze bardziej do siebie.

CZYTASZ
"Hailie Williams" a może Monet?
Teen FictionA co by było gdyby Hailie nie wiedząc o tym, że jest siostrą braci Monet, była dziewczyną Tonego? Hailie Williams była 18sto letnią dziewczyną która spotkała na imprezie Tonego jednego z braci Monet. Pewnego dnia stała się jego dziewczyną, a jeszc...